Ekologiczna bomba przy pszowskiej hałdzie
W Pszowie przy ul. Kraszewskiego odkryto beczki, opakowania i worki z substancjami niewiadomego pochodzenia.
Późnym wieczorem 18 maja funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Pszowie zostali poinformowani o nielegalnym składowisku odpadów. - Powiadomiliśmy straż pożarną i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach. Prowadzimy postępowanie które ma wyjaśnić, skąd pochodzą odpady - mówi sierż. szt. Joanna Paszenda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu.
Teren, na którym znajdują się odpady należy do Kompanii Węglowej. W pobliżu nie ma domów. - Jest to miejsce oddalone od głównej drogi o ok. 200 metrów. Prawdopodobnie odpady musiały zostać zrzucone z jakiegoś dużego samochodu. Na miejsce przyjechali przedstawiciele kopalni oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach. Na bieżąco monitorujemy całą sytuację - mówi Andrzej Obuchowski z zarządzania kryzysowego w pszowskim urzędzie.
Beczki zawierają substancje niebezpieczne, takie jak kwas azotowy, kwas siarkowy, oleje silnikowe i lakiery. Przedstawiciel Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach pobrał próby zanieczyszczonego gruntu, które zostaną poddane analizie. - Oczywiście podstawową sprawą jest usunięcie odpadów z tego terenu. Już na pierwszy rzut oka widać, że są to odpady niebezpieczne. Z definicji. Natomiast analiza będzie próbą ustalenia, na ile te odpady mogą stwarzać niebezpieczeństwo oraz czy i w jaki sposób rozprzestrzenianie się tego zanieczyszczenia może zagrażać środowisku. To wykażą wyniki analizy - dowiadujemy się w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Katowicach.
Do usunięcia odpadów zobowiązany jest właściciel terenu, chyba ze wcześniej znajdzie się sprawca. Zdarzenie ma być traktowane jako przestępstwo.
(mak)