Czy elektrownia nie powinna mieć wyższych kominów?
Jakiś czas temu na łamach Tygodnika Rybnickiego opisywaliśmy budowę nowej Instalacji Mokrego Odsiarczania Spalin, która powstaje przy rybnickiej elektrowni. Nowy IMOS, bo tak jest w skrócie nazywany, będzie miał swój własny 120-metrowy komin.
Właśnie ten komin zainteresował jednego z naszych czytelników. – Mam obawy o jakoś powietrza w całym regionie i o zdrowie naszych bliskich. Wszyscy wiemy jakie mamy problemy ze smogiem w Rybniku – pisze do nas nasz pan Jan. – Dlaczego kominy z instalacjami do mokrego odsiarczania spalin w zasadzie wszystkich elektrowniach mają przynajmniej po 200, a czasem i więcej metrów (pobliskie Detmarowice w Czechach 250 m. Bełchatów 300 m. Warszawa Siekierki 300 m.). U nas znowu budują tak niski komin 120 m, do tego położona jest w dolinie Rudy. Kto wydał zezwolenie na tak niski komin? Dlaczego w innych elektrowniach są one znacznie wyższe, a tak niskie powstają tylko w Rybniku? Rozumiem 200 metrów, ale 120 tak niskie powstają w ciepłowniach, a nie elektrowniach, które produkują najwięcej zanieczyszczeń. Dlaczego kominy mokrych instalacje odsiarczania spalin w innych elektrowniach i elektrociepłowniach mają przynajmniej 200 m? Cały dym i pył nie będzie się rozpylał ale spadał wprost na Rybnik i okolicę, a smog u nas największy. Problem dotyczy całego regionu bo zamiast dym i pył rozprzestrzeniać się po większej okolicy będzie spadał u nas. Francuzi mają w Paryżu czyste powietrze, więc po co płacić za wyższy o 100 metrów komin?! – pyta czytelnik.
Zapytaliśmy pracowników EDF o wątpliwości naszego czytelnika. – Nowy komin rybnickiej elektrowni jest elementem instalacji mokrego odsiarczania spalin. Jego wysokość została dostosowana do wymogów środowiskowych oraz technologii procesu odsiarczania. W rybnickiej elektrowni proces odsiarczania prowadzony jest jedną z najnowocześniejszych metod – metodą mokrą wapienną – uspokaja Beata Kisiel, główny specjalista ds. komunikacji EDF Polska S.A.
Nowo powstały komin rybnickiej elektrowni będzie emitował spaliny o zawartości dwutlenku siarki i pyłu ponad 90 proc. niższej niż na wejściu do instalacji. – Widzialny „obłok” unoszący się nad kominem to para wodna. Dzięki tej inwestycji znacząco poprawi się stan powietrza w regionie, na którego złą jakość wpływa głównie tzw. niska emisja pochodząca z lokalnych kotłowni węglowych oraz domowych pieców grzewczych. W przeciwieństwie do domowych kotłowni, zakłady, takie jak elektrownia, są zobowiązane do przestrzegania rygorystycznych norm emisji gazów i pyłów do powietrza, zgodnie z krajowymi i unijnymi przepisami środowiskowymi – zapewnia pracownica EDF.
(acz)
Komentarze
5 komentarzy
a przepraszam z jakich źródeł macie ten prąd ? wiatraków ogniw fotowoltaicznych czy elektrowni wodnych ??
szanowni komentatorzy inter zxc idla czy korzystacie z prądu ???????????????????
Wstyd, zamiast w najbardziej zanieczyszczonym regionie w Polsce wybudować wyższe kominy to oni pewnie kasę na ich budowę rozdali na premię i rozpylają pyły na wysokości ok. 345 metrów nad poziomem morza (Pszów czy Ramża) leżą tylko kilkanaście metrów niżej.
oczywiście, że czytelnik i poprzedni komentator ma rację, wypadałoby zapytać ile dziennie wagonów węgla jest spalanych, owe 10% zanieczyszczeń to i tak bardzo dużo i więcej niż w niejednym zakładzie, komin co widać na zdjęciu bardzo niski jak na taki duży zakład. Poza tym faktem jest, że ER jest niżej niż miasto Rybnik.
no jednak 10 procent pyłu wydostaje sie z instaklacji i spada na pobliskie okolice