Ubywa mieszkańców, zadbajmy o bociany
- Z miasta znikają bociany, spada liczba mieszkańców. Może więc powinniśmy spróbować przyciągnąć do Wodzisławia te ptaki. Bociany są przecież symbolem pomyślności - mówi półżartem radny Adam Króliczek. Ale całkiem poważnie dodaje, że bociany przestają gniazdować w Wodzisławiu Śl. Wspomina np. Kokoszyce, czy Radlin II, gdzie przez dziesięciolecia bociany wyprowadzały lęgi. Dlatego uważa, że miasto mogłoby zainwestować w zamocowanie np. na wysokich drzewach platform ułatwiających uwicie gniazda. Być może zachęci to te piękne ptaki do ponownego gniazdowania.
Skoro koty, czemu nie bociany?
Pomysł nie pojawił się przypadkowo. - Pracowaliśmy na komisjach nad nowym programem opieki nad zwierzętami bezdomnymi. Kiedy dowiedziałem się, że na same dokarmianie kotów ma być przeznaczone ponad 40 tys. zł, doszedłem do wniosku, dlaczego by nie pomyśleć o bocianach. Na pewno nie byłby to taki koszt - mówi radny. Temat bocianów, w tym argument o spadku liczby mieszkańców, poruszył w lutym na sesji, tuż przed głosowaniem za przyjęciem nowego programu opieki nad zwierzętami. Sprawa wzbudziła wesołość. Padła opinia, że najpierw należałoby oczyścić powietrze w Wodzisławiu, by biało-czarne ptaki tu wróciły. Na swoją propozycję radny Króliczek dostał w marcu odpowiedź z urzędu miasta. „Nie istnieją żadne unormowania prawne, które nakładałyby na gminę obowiązek budowania gniazd ptasich, w tym również bocianich i wyręczania ptaków z wykonywania naturalnych dla nich czynności” napisał radnemu zastępca prezydenta Dariusz Szymczak.
Gdzie indziej potrafią
Byliśmy ciekawi, jak inne miasta w Polsce podchodzą do tematu wspierania ptaków, jeśli w ogóle podchodzą. Po wpisaniu w wyszukiwarce internetowej słów „miasto wspiera ptaki” na pierwszym miejscu pojawił się artykuł poznańskiego oddziału Gazety Wyborczej o dzieciach rozwieszających budki ptaków. W tekście czytamy m.in., że wydział środowiska Urzędu Miasta Gdańska rozdał w grudniu ubiegłym roku 800 budek lęgowych, a w lutym tego roku 540. Po budkę do samodzielnego montażu mógł się zgłosić każdy. Z kolei Starostwo Powiatowe w Grodzisku Wlk. sfinansowało zakup 50 budek lęgowych. Byliśmy ciekawi, na jakiej podstawie prawnej władze Gdańska ufundowały budki. - Kwalifikujemy to działanie jak „edukację ekologiczną”. Bo rzeczywiście nie jest to zadanie własne gminy, ale w trosce o środowisko warto takie działania przedsięwziąć. A jak jest chęć, to znajdzie się też sposób. Tym bardziej, że budki przygotowane zostały w formie do samodzielnego złożenia i montażu i - z tego, jakie informacje uzyskaliśmy od mieszkańców - mieszkańcy składali je np. wspólnie z dziećmi, co pełni także funkcję edukacyjną - wyjaśnia Dariusz Wołodźko z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Warto dodać, że wsparcie władz Gdańska dla ptaków nie kończy się na rozdawaniu budek, co udowadnia dołączona ramka.
Akcja była, ale się skończyła
Na inicjatywę miasta Wodzisławia nie ma więc co liczyć. Zauważmy jednak, że problem poruszony przez radnego nie jest wzięty z Księżyca. I nie pierwszy raz pojawia się w Wodzisławiu Śl. Dokładnie w lutym 2012 roku do urzędu miasta wpłynęła prośba Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach o przekazanie informacji odnośnie gniazd bociana białego znajdujących się w mieście, a wymagających prac renowacyjnych. Urzędnicy poprzez stronę internetową rozpytali wówczas mieszkańców, jednak nikt nie zgłosił potrzeby naprawy gniazda. Urzędnicy przekazali natomiast RDOŚ posiadaną przez siebie informację o gnieździe bocianim przy ul. Oraczy 50, które zostało zreperowane we własnym zakresie przez właścicieli posesji. Gniazdo nie wymagało dodatkowej renowacji, co potwierdziły oględziny.
RDOŚ prowadził program naprawy gniazd na podstawie zgłoszeń mieszkańców dzięki pieniądzom z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Katowicach. W tym roku Dyrekcja nie planuje kontynuacji programu.
Tomasz Raudner
W 2014 r. Wydział Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku zakupił i rozdał swoim mieszkańcom 100 karmników dla ptaków, 50 budek lęgowych dla jerzyków, 150 budek lęgowych dla nietoperzy, 800 budek lęgowych w pięciu rodzajach dla ptaków jak pełzacze, sikory. Łączny koszt karmników i budek wyniósł blisko 25 tys. zł. Rozwieszono także budki lęgowe dla nietoperzy w lasach nadmorskich Gdańska: 150 dużych budek dla nietoperzy, 43 budki betonowe dla nietoperzy na łączną sumę 4219 zł. Także w 2014 roku wykonano dwie wieże dla jerzyków za 35 100 zł. Na każdej z wieży znajduje się 18 miejsc lęgowych dla ptaków, które, jak tłumaczą urzędnicy, są sprzymierzeńcami człowieka w zwalczaniu plagi komarów.
Ludzie:
Adam Króliczek
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Wodzisławia Śląskiego.
Dariusz Szymczak
Były zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego.