Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Co ożywi dworzec PKP? - pytał NaM w bibliotece

19.02.2013 19:39 | 14 komentarzy | ma.w

O brutalnej obojętności władz wobec obiektu, rondzie na Mickiewicza i ludziach błąkających się z krzykiem po dworcu mówiono na ostatniej z debat w ramach projektu "Ożywiamy Racibórz".

Co ożywi dworzec PKP? - pytał NaM w bibliotece
Na debatę NaM-u przyszło 18 osób, m.in. aptekarz Piotr Klima
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Z ankiet jakie NaM przeprowadził na temat dworca wyszło, że obiekt to kompromitacja miasta, która straszy od 1997 roku. Za błąd uważa się wyburzenie starego dworca a tłumaczenia Miasta: to nie nasze nie znajdują zrozumienia,  bo to jednak przestrzeń miejska. - Nie wolno wszystkiego zwalać na PKP - uważa Leszek Szczasny.

Ankietowani są sceptyczni wobec planów miejskich (ma się tam przenieść OPS i komenda straży miejskiej). - Prędzej powinno się tam znaleźć centrum informacji miejskiej. Wizerunek dworca psuje kiosk, a zaburzy - zdaniem przepytanych - kociołek symbolizujący kwestę dla powodzian jaką zorganizowały Nowiny Raciborskie. Ponadto krytykowano zamknięcie części ulicy Mickiewicza,  przekształconej tą drogą w martwą strefę.
Prowadzący debatę w bibliotece Paweł Jaworski i Piotr Masłowski spytali na początek komu ten obiekt jest potrzebny? Wymieniano studentów i uczniów którzy dojeżdżają do szkoły i udają się na uczelnie. Wspominano handlowców i usługi jakie tam kiedyś funkcjonwały. - Ostatni wyprowadził się fryzjer - przytoczył Szczasny.

Katarzyna Gierszewska stwierdziła, że na dworcu panuje chaos. - Kręciłam tam film,  czekałam na pociągi,  które wg rozkładu miały przyjechać między 14 a 15, miały być 4 pociągi zjawił się jeden, w dodatku niezapowiedziany. Błąkali się zdezorientowani ludzie, narzekali i krzyczeli do mnie: kręć o tym co się tutaj dzieje! - opowiadała. Małgorzata Szczygielska narzekała, że dworzec nie pełni swych podstawowych funkcji. - Nie byłoby tej rozmowy gdyby wypełniał funkcję - zauważyła.

Długo przemawiał Piotr Klima,  były radny miejski i kolejarz. - Degradacja PKP trwała od połowy lat 90-tych, doszło do rozwalenia wszystkiego. W dawnym systemie był jeden dyrektor naczelny, a potem 20 parę spółek i koordynacja żadna. Dworzec to ogromny wstyd dla miasta,  tyle lat budynek trwa w takim nieszczęściu. Popełniono swego czasu duży szwindel. PKP zapomniało wtedy o Raciborzu, a władze zamiast przypominać korzystały z wygodnej sytuacji "to nie nasze". Nie chodzili za tym, zostawiając go z brutalną obojętnością, z pieśnią na ustach "to jest własność PKP" - krytykował Klima.

Grzegorz Pinior zaproponował by stworzyć na dworcu przestrzeń dla młodego biznesu, dla rękodzielników. Piotr Dominiak wskazał unikalne pomieszczenia jakich nie ma w całym mieście,  idealne na alternatywne koncerty i spektakle.
Dyskutowano również o przestrzeni przed dworcem. Piotr Klima proponował otwarcie ul. Mickiewicza i budowę ronda w tym miejscu. Leszek Szczasny widziałby na elewacji gigantyczny wizerunek dawnego Raciborza. Kto inny wskazał, że elewację należy wzbogacić neonem "Dworzec PKP Racibórz" bo wyraźnie brakuje identyfikacji budynku.