Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

27.11.2012 12:28 | 3 komentarze | acz

W dzisiejszym wydaniu naszych tygodników piszemy o mieszkańcach powiatu wodzisławskiego, którzy sprzedawali w regionie niepalny flot. Problem węglowych oszustów wraca każdej zimy jak bumerang. O sprawie pisze dziś portal onet.

Tak się oszukuje na węglu
Fot. Adrian Czarnota
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Problem podrabianego węgla zaczyna się wraz z sezonem grzewczym. Z powodu wsypywania do kotłów nieprzystosowanego opału, do serwisu trafia coraz więcej urządzeń od osób, które w ramach oszczędności kupiły podrobiony węgiel.- Ludzie dostają węgiel z trocinami. Są to opały, które rujnują kocioł. Zdarzają się też gwoździe. Najbardziej ekstremalną sytuacją było wrzucenie do opału wierteł. One mają dużo większa twardość niż elementy kotła i potrafią zniszczyć cały mechanizm. Koszt naprawy podajnika, silnika i motoreduktora może wynieść nawet 1000 złotych, dla porównania, na tonie węgla oszczędzamy 20 zł – mówi serwisowi onet.pl pracownik serwisu w firmie Sas.

Czytaj więcej:
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/slask/gwozdzie-wiertla-i-trociny-w-podrabianym-weglu-nie,1,5315327,region-wiadomosc.html