Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Spoczywajcie w spokoju w naszej pięknej śląskiej ziemi

27.10.2012 15:21 | 3 komentarze | woj

64 nagrobki i jedną mogiłę zbiorową poświęcił 21 października ks. Erich Czech, proboszcz Owsiszcz. Towarzyszyli temu wydarzeniu licznie przybyli parafianie jak i goście spoza wioski, gminy, powiatu, województwa i kraju.

Spoczywajcie w spokoju w naszej pięknej śląskiej ziemi
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wyremontowana część cmentarza w Owsiszczach, o której mowa, ma swoją tragiczną historię. Jej początek sięga 1944 r. kiedy do Raciborszczyzny zbliżał się front wojny. W szkole w Owsiszczach Niemcy zorganizowali szpital polowy. Ci, którym lekarze nie potrafili pomóc byli chowani na pobliskim cmentarzu.

W szpitalu pracowały też miejscowe dziewczęta: Helena Bedrunka i Gertruda Pawełek. Mężczyzną odpowiedzialnym za przewóz zmarłych na cmentarz był Holender Josef Fass. W swoim dzienniczku spisał wszystkich, którym towarzyszył w tej ostatniej drodze. Po wojnie postanowił, że chce zostać w Polsce. Decyzję tę przypieczętował ślub z młodą Gertrudą Pawełek, którą poznał w szpitalu. Dzięki zapiskom sanitariusza udało się później umieścić na grobach tabliczki z nazwiskami. W mogile zbiorowej leżą żołnierze, którzy polegli w ostatnich dniach frontu. Ciała zwozili Rosjanie z całej okolicy. Nikt dokładnie nie wie ile osób spoczywa w mogile.

Po wojnie mieszkańcy Owsiszcz spontanicznie zajmowali się pielęgnacją grobów żołnierzy. Od lat 80-tych do 2010 r. z Niemiec wpływały symboliczne sumy na ten cel. Przed dwoma laty mieszkańcy zrzeszeni w lokalnym kole DFK zaczęli starać się o sfinansowanie remontu grobów. Niestety, żadne instytucje nie chciały pomóc. Zaproponowano jedynie przeniesienie zmarłych do mogił w Siemianowicach Śląskich. Na to zgody w Owsiszczach nie było. Szczególnie proboszcz Czech podkreślał, że nie można zakłócać spokoju zmarłych. W wiosce wiedzieli, że ofiarami wojny byli głównie młodzi, dwudziestokilkuletni mężczyźni. Po tylu latach stali się oni „swoimi” i dziś tworzą część historii wioski.

W końcu udało się znaleźć prywatnych sponsorów remontu grobów. Dr Paul Latusek i Gerard Gruszka sfinansowali całą operację. Pośród nagrobków stanął pomnik, na którym napisano w dwóch językach „Poległym wojownikom”. W odczytanej historii cmentarza żołnierzy napisano na końcu „spoczywajcie w spokoju w naszej pięknej śląskiej ziemi”.

(woj)