Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Pies to obowiązki

20.07.2012 17:46 | 0 komentarzy | ska

 

Na osiedlowym deptaku spotykają się dwie panie w średnim wieku, jedna z dużym psem. - Dlaczego nie ma kagańca? - pyta druga. - Zdjęłam mu, bo by mi się udusił w te upały – odpowiada właścicielka czworonoga. Straż miejska nie byłaby takiego zdania.

Pies to obowiązki
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

- Kiedy kupujemy kaganiec dla psa, musi być on tak dopasowany, aby pies mógł otworzyć pysk, a przez to oddychać, nawet w upały – mówi nam Dawid Błatoń, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Rybniku. - Właściciel psa powinien utrzymywać go w taki sposób, aby pies był jak najmniej uciążliwy dla sąsiadów. Właściciel psa zobowiązany jest do wyprowadzania psa na smyczy, a rasy agresywne oprócz smyczy muszą mieć założony kaganiec. Właściciel psa jest też zobowiązany przez ustawę do tego, żeby za nim sprzątać oraz zapewnić mu regularne szczepienia. Za każde niedopełnienie tych obowiązków grozi mandat. Za niewyprowadzanie psa na smyczy może wynieść od 50 do 250 zł – informuje rzecznik. Codziennie przyjmowanych jest co najmniej kilka zgłoszeń dotyczących psów. Nie można omijać przepisów, puszczając psa wolno np. za blokiem, ani zdejmować kagańca rasom agresywnym (amerykański pit bull terier, pies z Majorki, buldog amerykański, dog argentyński, pies kanaryjski, tosa inu, rottweiler, akbash dog, anatolian karabash, moskiewski stróżujący oraz owczarek kaukaski).

Najwięcej na Nowinach

Strażnicy przeprowadzili niedawno akcję kontroli wywiązywania się właścicieli psów z obowiązków, które na nich spoczywają. Odnotowano 37 przypadków nie stosowania się do przepisów, najwięcej w dzielnicy Maroko-Nowiny (9). Wprawdzie nikt nie został ukarany mandatem, jednak strażnicy przypomnieli właścicielom psów o ich obowiązkach, które stworzone są po to, aby bezpiecznie i komfortowo mogli czuć się inni mieszkańcy. - Akcja była przeprowadzona w dzielnicach, w których wpłynęło do nas najwięcej zgłoszeń. To Boguszowice Osiedle, Maroko-Nowiny, Niewiadom, Chwałowice, Niedobczyce, Zamysłów, Paruszowiec-Piaski, Rybnik Północ, Rybnicka Kuźnia, Śródmieście i Smolna. Od początku bieżącego roku odnotowaliśmy już blisko 150 zgłoszeń dotyczących niedopełnienia obowiązków przez właścicieli psów. Za każdym razem interweniujemy – wylicza Dawid Błatoń.

Niekochane psy

Podczas jednej z interwencji strażnicy po zgłoszeniu jednego z mieszkańców bloku w Rybniku sprawdzili balkon jednego z mieszkań. Widok był przerażający. Balkon w całości zasnuty był odchodami i resztkami psiej karmy. Interwencja skończyła się na tym, że właściciele zrzekli się psa i zwierzak trafił do schroniska. Być może znajdzie nowego i kochającego pana. Według strażników istnieją dwie grupy osób, które łamią przepisy. Jedni traktują psa jak własne dziecko i ręczą głową za to, że pies nikomu nie zrobi krzywdy, więc sami nie chcą robić krzywdy psu i wyprowadzać go na smyczy. Tych ludzi bardzo ciężko przekonać do tego, że jest to ich obowiązek. Są w stanie płacić mandaty, ale i tak będą wyprowadzać psa bez smyczy. Druga grupa to ludzie, którzy wychodzą rano do pracy, otwierają drzwi i zwierzę biega cały dzień po osiedlu. Po powrocie właściciela, pies też wraca do domu. Tych osób jest już na szczęście znacznie mniej niż kilka lat wstecz.

To normalność

Na większości rybnickich osiedli administratorzy zadbali o wyposażenie deptaków w kubły na psie odchody. Na podstawie ostatnio przeprowadzonej akcji, strażnicy zaobserwowali częste korzystanie z tej dogodności. - Ludzie coraz chętniej z tego korzystają, choć dla niektórych jest to nadal temat tabu. Nie rozumiem dlaczego. Skoro mam zwierzaka, to chyba nie jest mi obce zbieranie tego co zrobił. Kiedy był mały na pewno też zbieraliśmy. Podczas akcji strażnicy mieli dość śmieszną sytuację, kiedy pani wyprowadzając psa na smyczy, schyliła się i zebrała odchody, później trzymając je w ręce, nie zwracając na to uwagi wdała się w rozmowę z funkcjonariuszami. Dla niej była to tak normalna rzecz, że bez krępacji prowadziła rozmowę. Potem wyrzuciła do kosza, zapewne jak co dzień – podsumowuje Dawid Błatoń. W najbliższym czasie straż miejska planuje przeprowadzić kolejną akcję, tym razem rozdając ulotki i torebki na psie odchody.

(ska)