List otwarty rodzin zastępczych do starosty raciborskiego
Publikowane przez nas pismo jest reakcją rodzin sprawujących pieczę zastępczą na słowa starosty raciborskiego Adama Hajduka, wypowiedziane na sesji 18 października.
Starosta w związku z nową ustawą o pieczy zastępczej, podpisaną w czerwcu br. przez prezydenta Bronisława Komorowskiego oburzał się, iż to zbyt duże pieniądze przeznaczone będą dla rodzin zastępczych. Według jego kalkulacji rodzina zastępcza z trójką dzieci dostanie od powiatu 6 tys. zł na miesiąc . Nie wiemy skąd ta kalkulacja? Ponieważ według nowej ustawy pomoc na jedno dziecko bez orzeczenia będzie wynosić 1.000 zł, wobec tego na trójkę dzieci przysługiwać będzie pomoc w wysokości 3.000 zł. Pozostałe pieniądze to prawdopodobnie wynagrodzenie miesięczne, które w naszym przypadku jest pracą przez 24 h. Starosta donośnie wyraził swoje zdanie, "która rodzina biologiczna ma tyle"? Szkoda, że w tym momencie nie pomyślał o swoim uposażeniu oraz wielu innych urzędników, których gaże przekraczają grubo ponad 10.000 zł. Pragniemy przypomnieć, iż nie stanowimy dla naszych dzieci rodzin biologicznych, a rodziny zastępcze niespokrewnione. Zawodowe Rodziny Zastępcze tworzą ludzie we własnych domach, przyjmując do nich dzieci w większości z patologicznych środowisk, z trudnościami wychowawczymi i zaburzeniami w sferze emocjonalnej. To praca, która bez prawdziwego powołania do niej stanie się ciężarem, to praca 12 miesięcy w roku, z której się nigdy nie wychodzi, nie zamyka drzwi za sobą na weekend. To praca pełna odpowiedzialności za wychowanie, bezpieczeństwo i przyszłość dzieci, które często już niosą wielki bagaż trudnych doświadczeń. Wydawać by się mogło oczywiście, że trud podejmowany przez rodziców zastępczych powinien być doceniony. Wypowiedź starosty raciborskiego Adama Hajduka odsłania krótkowzroczność i budzące nasz niepokój stanowisko. Rzeczywiście za opiekę nad dziećmi dostajemy wynagrodzenie, a na utrzymanie środki pieniężne na częściowe pokrycie kosztów utrzymania. Jeśli starosta raciborski wyraża opinię, że za pracę wynagrodzenia nie powinno się pobierać, to może swoim przykładem wskaże właściwą drogę i zrezygnuje ze swojego, a także z udogodnień takich jak urlop, czy możliwość chorobowego. W tym miejscu zwrócić należy uwagę na koszta, jakie powiat ponosi utrzymując dzieci w domach dziecka, z których niestety dzieci trafiają często do Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych. Miesięczne utrzymanie dziecka szacuje się od 3.000 do 8.000 zł. Na dzień obecny zawodowa rodzina zastępcza w Raciborzu z trójką dzieci otrzymuje ok. 1200 zł wynagrodzenia, z łatwością można obliczyć, iż za godzinę swojej pracy otrzymujemy ok. 1,70 zł.
Wyrażony pogląd buduje w opinii publicznej niekorzystny obraz pieczy zastępczej i stawia nasze rodziny w niekorzystnym świetle. Czujemy się głęboko dotknięci takim stanowiskiem, które zniechęca nas i odbiera po części sens naszej pracy. Czujemy się ludźmi pełnymi pasji i całkowitego zaangażowania w wykonywaną pracę, która przynosi nam satysfakcję i poczucie spełnienia, a z drugiej strony jest dużym wyzwaniem.
W związku z powyższym zwracamy się do starosty raciborskiego o spotkanie z przedstawicielami rodzin zastępczych, publiczne sprostowanie i wyrażenie swojego stanowiska względem pieczy zastępczej. W naszym odczuciu pan starosta zaprezentował zupełny brak zrozumienia dla trudności, obowiązków i odpowiedzialności jakie ponosi zawodowa rodzina zastępcza. Nadmienić należy także, iż tytuły artykułów odnoszących się do rodzin zastępczych są dla nas obraźliwe.
Rodziny zastępcze powiatu raciborskiego
Informację dotyczącą wypowiedzi Adama Hajduka na sesji 18 października znajdziesz tutaj.
Ludzie:
Adam Hajduk
inspektor ds. inwestycji w gminie Rudnik, były Starosta Raciborski
Komentarze
49 komentarzy
brak słów...-niewiedza,zawiść ,złośliwość ,niezrozumienie ,pomylenie roli rodzin : adopcyjnych,zastępczych spokrewnionych i niespokrewnionych z dziećmi i odpowiedzialności za nie.
Nikt nie żyje manną z nieba i rachunki same się nikomu nie płacą ,a listki figowe już wieki temu wyszły z mody.
Za pracę należy się płaca-każdemu człowiekowi,nawet chłop pańszczyźniany dostawał swój przydział.
Dzieci powinni wychowywać biologiczni rodzice ,ale jeśli nie jest to możliwe -niech robią to Ci którzy potrafią i mają do tego serce.
Problemem jest jedynie fakt-jak jest sprawowana opieka nad dziećmi-jednakże nie wrzucałabym wszystkich rodzin zastępczych do jednego kotła-w każdym środowisku znajdzie się czarna owca-przez której pryzmat mówi się o innych,a to już chyba nie jest fajne...
Jeśli rodzina zastępcza to taki biznes, to dlaczego ci którzy tak odważnie się wypowiadają nie wezmą dzieci do siebie. Odpowiedź prosta, bo się boją trudu wychowania i nieuchronnej porażki. Jeśli ktoś, biorąc obce dzieci nastawia się na biznes, to szybciej zamknie tą "firmę", niż ją otworzył. Ci wszyscy "odważni" niech pamiętają, że są to dzieci z ogromnym "bagażem" smutnych doświadczeń i ich resocjalizacja jest ogromnym wyzwaniem. Sami mamy szóstkę dzieci i wiemy ile trzeba włożyć wysiłku w ich wychowanie i opiekę, nie licząc ogromnej całodobowej odpowiedzialności, będąc jednocześnie narażonym na słowa krytyki, a może to tylko zwykła zazdrość. O co? O dar opieki, odpowiedzialności ,szacunku i miłości dla dzieci niechcianych i odrzuconych, między innymi przez tych którzy tak odważnie, a jednocześnie bezmyślnie, bez żadnej logiki w tym co piszą o rodzicielstwie zastępczym. Co do zachowań i wypowiedzi Pana starosty, komentarz jest zbyteczny. 25 tysięcy dzieci czeka w domach dziecka chociażby na namiastkę normalnego domu, normalnej rodziny, więc zamiast krytykować rodziny zastępcze, do dzieła, dorabiajcie się i wy.
To odajmy wszystkie dzieci do domów dziecka koszt 2500 do 7000 zł niech tam niszcza,demoluja ,kradna, niech wychowawcy naciagaja sie po sadach ,jeżdza do lekarza na rechabilitacje. Ale ja swoje dzieci nieodam bo je kocham mimo ze sa nie moje i dostaje na nie 658 zł na jedno ,dzieci po dwóch latach pobytu u nas nie sikaja w łóżka ,nie budza sie z płaczem,dziewczyny sie ucza i sie szanuja bo w domu rodzinym byly molestowane,głodne .....A dom dziecka upodabniał je do swoich rodzicow. jestescie katolikami wescie chociaz jedno dziecko na miesiac to zobaczycie ile jest pracy i nakladu finansowego .
skoro mam według komentarz " weź pięcioro obcych dzieci" Według nowej ustawy to rodzina zastępcza niespokrewniona z dzieckiem dostanie 1000zł na jedno dziecko! 5*1000 zł= 5000 zł + pensja jako rodzina zawodowa + pensja męża ( żony ) jeśli pracują zawodowo ! Bo przecież "nie żyją z dzieci"!!!!! no nie wiem kto w naszym kraju przy rodzinie 7 osobowej w tym 5 własnych dzieci które tez sprawiają wiele trosk problemów!!!! ma taki dochód!!!
Ja równiez sie zgadzam,sam mialem,sąsiadow ktorzy wzieli dwoch chłopcow zeby poprawic sobie byt,wtedy patrzylem na tych chlopaków i myslałem gdzie tu sens,ale przeciez polak potrafi,na wszystkim zrobi biznes ale po to sa instytucje ops itp."zyczliwy" sasiad zeby to wyłapac,nie oszukujmy sie taka rodzina nie ma siły przetrwania,nasze spoleczenstwo jest czujne:)wtedy szybko zareagowali,chlopaków przeniesli,do innej rodziny,widuje ich czasem sa usmiechnieci i zadbani,mysle,ze jesli ktos to co robi,robi dobrze powinien miec wsparcie,mysle,ze pan Hajduk sie ze mna zgodzi,ja w odroznieniu do moich poprzedników przeczytałem list cały nie tylko tytuł i rozumiem tych ludzi,walcza nie tylko o swoje,ale tez o byt tych dzieciakow,zycze powodzenia!
Zgadzam sie z "po co?" ja sama dwa lata temu uczestniczyłam w szkoleniu dla rodzin zastepczych do dzis nie mamy zadnego dziecka,powód prosty,nie mam odwagi byc oceniana i narazac swojej rodziny,jezdzimy z mezem do domu dziecka,wspieramy tez rozne instytucje wszystko anonimowo,wiem,zeby mnie to mocno dotkneło majac teraz dziecko w pieczy i czytac slowa Adama Hajduka tak wysoko postawionego w Raciborzu,czlowiek ktoremu ludzie ufaja,za ktorym ida,na ktorego głosowali,zamiast brac sie do tego po co go wybralismy czyli do rozwiazywania problemów,on rozkłada rece przy pierwszej okazji i to publicznie,ja z mezem sie wycofalam bo było to dla nas za duzo,panie starosto czy oby pan nie wzioł se na swoje barki rowniez za duzo?
Dlaczego Ci wszyscy antyrodzinni ludzie,zamiast wypisywac bzdury nie wezmą w ramach wolontariatu choc jedno dziecko z tych rodzin zastepczych ktore niby robią taki biznes na tym,szybko i latwo jest skomentowac kogos,kiedy samemu wie sie,ze nie ma sie odwagi na taki krok,robicie krzywde tymi bzdurami nie tylko rodzina zastepczym,ale rowniez i chyba najbardziej ich dzieciom zastepczym,moja juz 16 "córka" przeczytajac te komentarze spytała "mamo czy to prawda,ze to tylko dla pieniedzy?",pomyslcie co wtedy ona czuła,nie wspomne o zaufaniu ktore budowalismy 2 lata.Nad ustawa pracowali 2 lata przez ten cały czas nikt nie pomyslał,ze zabraknie na to pieniedzy...Ludzie zastanówcie czy macie prawo i wiedze,zeby sie tu wypowiadac,czy poprostu wyladowujecie swoje flustracje nie potrzac na konsekwecje swoich słow!!!!!
Mam pytanie. Czy ktoś czytał nową ustawę? Bo tu nie chodzi, z tego co sie orientuję (dobrze by było głos zabierac po zapoznaniu się z tematem) że rodziny zastępcze są złe ale o to, że wg. nowych przepisów w sposób lawinowy wzrosną koszta ich funkcjonowania. Zupełnie bez uzasadnienia. Czy jest im potrzebna dodatkowo osoba do pomocy? Oczywiście zatrudniona przez samorząd. Czy są potrzebni dodatkowi pracownicy mający rodzinom pomagać w załatwianiu róznych spraw? Moim zdaniem nie sa potrzebni. I za wszystko to ma zapłacić samorząd praktycznie nie otrzymując pieniędzy od panstwa. Dla mnie to - z całym szacunkiem dla rodzin zastępczych - absurd!
Adopcje i rodzinowanie zastępcze powinno się zlikwidowac.Aborcja załatwia sprawę.Nie mam zamiaru płacić za czyjeś przyjemności.
Rodzina zastępcza czy to się komuś podoba czy nie nie jest rodzina biologiczną jej funkcją jest zabezpieczenie i stworzenie normalnych warunków bytowych dla małych często dzieci. Z takiej rodziny mogą one wrócić do swoich biologicznych rodziców lub znależdzć rodzine adopcyjną. Myślenie jest czasem trudne ale proszę zaryzykować bo jeśli ktoś pisze że rodziny zastępcze to samo zło sugeruje że lepiej tym dzieciom będzie w domu dziecka innej opcji nie ma. Wszystkim którzy uważają że pieniądze duże i tylko dla pieniędzy proponuje podjąć się w Polsce w domach dziecka czeka okolo 25tys. dzieci nie zabraknie dla tych właściwych którzy oceniają nie robiąc nic.
pieniadze?to wez pięcioro obcych dzieci,i będziesz miec KUPĘ pieniędzy.Jeżeli nie wychowujesz obcych dzieci z problemami to się nie wypowiadaj!!!!!
Do rodzin zastępczych! Jak czytam "Wasz List otwarty" to śmiać się chce! Miłość i oddanie dzieciom chyba pieniądze! pieniądze i jeszcze raz pieniądze!!!!
W Ośrodku Wychowawczym w Kuźni Raciborskiej jest ok. 25 dzieci, w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej w Pogrzebieniu ok.23 dzieci.Jak pięknie by było gdyby kilkanaście rodzin wzięło pod swoją opiekę rodzeństwa przebywające w tych ośrodkach.Żyjąc z tymi dziećmi, opiekując się nimi, przeżywając ich zszargane życie, wykorzystanie i skrajne zaniedbanie człowiek sam zaczyna wątpić w to, czy dobrze zrobił zajmując się tymi chorymi dziećmi.I tylko osoby wychowujące czyjeś dzieci są w stanie zrozumieć drugą osobę i jej pomóc.A osoby które tylko krytykują i nie potrafią znaleźć dobrej strony pieczy zastępczej (bo tak ona się fachowo nazywa) powinny milczeć .
Nauczyciele, urzędnicy, kasjerki PKP, policja i cała reszta też zarabiają więcej niż powinni. A ich praca powinna być przesiąknięta pasją, nie skierowana na sam zysk. Obniżmy im pensje podobnie jak rodzinom zastępczym, bo za ich wynagrodzeniem musi stać tajemnicze lobby (układ).
Rodzina zastępcza to piękna i słuszna idea – moi rozmówcy nie mają wątpliwości. Dodają jednak, że potrzebne są zmiany: nowa, dostosowana do realiów ustawa z przepisami wykonawczymi; nadanie wszystkim rodzinom zastępczym statusu zawodowych; powołanie realnie współpracujących zespołów, które tworzyliby rodzice, opiekunowie i kuratorzy oraz zmiana nastawienia społecznego.
Maria uważa, że dodatkowo trzeba jasno określić czas, na jaki dziecko trafia do rodziny zastępczej i poświęcić go na pracę z rodziną biologiczną. Po jego upływie dziecko wraca na łono naturalnej rodziny albo trafia do adopcji.
No i gdyby tak jeszcze ustawodawca zapobiegał paradoksalnym sytuacjom jak ta, kiedy z powodu ubóstwa zabiera się matce dziecko, po czym na jego utrzymanie w rodzinie zastępczej przyznaje się kwotę kilka razy wyższą niż zapomoga z MOPS. I wszyscy są zgodni – chyba już czas, by w całej tej machinie decydenci dostrzegli dziecko. W tej chwili można bowiem odnieść wrażenie, że o los najmłodszych najmniej w tym wszystkim chodzi.
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że dzieci mają tam bardzo dobrze. Niestety rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej - dzieci zawsze były traktowane z dużym dystansem, ubierane w używane ubrania, nie zaznały ciepła, miłości. Za to znacznie poprawiła się sytuacja materialna ich opiekunów. Nowy samochód, zagraniczne wyjazdy. Jest to typowa sytuacja dzieci w rodzinach zastępczych, które to zastępstwo mają jako rodzaj wygodnego sposobu na życie.
Należy zatem dzieci natychmiast oddać wszystkim żyjącym prawowitym rodzinom i zadbać o to, aby prawowici rodzice mieli odpowiednie wsparcie w postaci zasiłków na dziecko, alimentów czy zapomogi z MOPS-u. Biznes żerowania na kasie dla „rodziców zastępczych” zlikwidować!
http://www.himavanti.org/pl/c/artykularnia/patologiczna-rodzina-zastepcza-w-polsce
Historia z życia typowej rodziny zastępczej
Dwa lata temu dowiedziałam się, że moi sąsiedzi planują stworzyć rodzinę zastępczą. Niby nic dziwnego, przy okazji spotkania z sąsiadką, zapytałam dlaczego się zdecydowali, ile dzieci zabiorą z domu dziecka, na to moja sąsiadka - No wiesz dom jest duży, ja i tak siedzę w domu, obiad gotuję codziennie dla męża to i dwie dodatkowe osoby też się z tego najedzą, a za to jakie pieniądze z tego będą, kochana mój mąż nawet połowy tego nie zarabia. - Pomyślałam no tak, to już wiadomo po co chcą mieć te dzieci u siebie, ale pytam dalej - Pani Elu, ale nie trzeba się jakoś rozliczać z tych pieniędzy? - na to ona - Nie, już się dowiadywałam, tylko dzieciaki najedzone i ubrane muszą być, ale przecież nie będę wydawać takich pieniędzy na nie, wreszcie trochę odżyjemy, tylko nie wiem jak z tymi testami, musimy mieć jakieś szkolenia, a potem testy psychologiczne.
Za jakiś czas zamieszkało u nich rodzeństwo, dziewczynka w wieku 4 lat i chłopiec 11 letni. Na początku mieli niespodziewane kontrole, z czasem coraz rzadsze. Owszem dzieci nie głodowały, za to sąsiadka "obleciała" wszystkich znajomych, którzy mieli dzieci w podobnym wieku, aby zostawiali jej ubrania dla dzieci, mimo, że za pieniądze, które dostaje powinna kupować im wszytko, co potrzeba. Tak samo sytuacja miała się z książkami dla chłopca i przyborami szkolnymi, zabierała od innych stare, często zniszczone książki, byle tylko nie wydać złotówki na nowe.
Dlaczego sąd nie da matce 1200 złotych albo 1900, żeby miała na wychowanie swego dziecka, tylko jakimś bardzo często pedofilom katolickim z rodziny zastępczej, która sobie z tych pieniędzy dobrze żyje i obmacuje cudze dzieci w majestacie prawa? Alimenty 1200 PLN dla samotnej matki, to wcale nie jest tak dużo, a Fundusz Alimentacyjny niech płaci, a nie tam przepijać nasze podatki na papieskie pomniki i beatyfikacje oraz wyjazdy posłów na Jasną Górę!
Ustawodawca nie zapobiega paradoksalnym czy raczej chorym sytuacjom jak ta, kiedy z powodu ubóstwa zabiera się matce dziecko, po czym na jego utrzymanie w rodzinie zastępczej przyznaje się kwotę kilka razy wyższą niż zapomoga z MOPS dla prawdziwej choć ubogiej matki. To jest chore, śmierdzi przekrętem i sponsorowaną przez państwo pedofilią katolicką!
Chyba już czas, by w całej tej machinie zabierania dzieci rodzicom decydenci dostrzegli dziecko, a nie tylko interesy swoich znajomych, którzy żyją z zasiłków czy raczej sowitych wypłat na rodzinę zastępczą. Dziwne, że prawowici rodzice nie dostają 1900 złotych na wychowanie dziecka z MOPS-u lub w formie zasiłku rodzicielskiego od państwa, ale taką wielką kasą karmi się ludzi, którzy kradną dzieci biednym i mniej zaradnym rodzicom.
Rodzice zastępczy dostają pieniądze na utrzymanie dzieci zabranych rodzicom biologicznym. Zawodowa rodzina zastępcza dostaje dodatkowo pensję. Do rodziny zastępczej trzeba przyjąć co najmniej troje dzieci. Oznacza to dużą sumę pieniędzy, kwoty jakich normalny rodzic zwykle nie ma jak zarobić! Rodziny zastępcze to zwykle potworny i okrutny biznes na dzieciach!
Pomoc finansowa dla niezawodowej rodziny zastępczej na rok 2010 wynosi od 8oo do 1200 zł. Wynagrodzenie zawodowych rodzin zastępczych wynosi około 1600 - 1900 zł, ale także może sięgać 2500 PLN, zależnie od lokalnego samorządu. I tu pojawiają się liczne głosy, że opiekunowie wykorzystują dzieci dla własnych potrzeb finansowych, a pieniądze są podstawowym powodem wzięcia dziecka pod swe skrzydła.
Obecnie, na rok 2010 na dziecko rodzina zastępcza dostaje zwykle 1647 zł (jest to kwota podstawowa) i w zależności od tego ile dziecko ma lat i jaki stopień niepełnosprawności to progi wynoszą 40, 60 lub 80 % podstawy. Jeśli mamy np. ósemkę dzieci to żona ma płaconą pensję ze starostwa około 1700 zł miesięcznie. Na dziecko do 7 roku życia lub niepełnosprawne dostaje się około 1000 zł, na dziecko starsze około 650 zł. Wychodzi około 6-8 tysięcy miesięcznie. Pewnie każda normalna rodzina chciałaby dostawać taką kasę na swoje własne dzieci od państwa. Tylko, że w Polsce o rodzicach się nie myśli, tylko o osobach obcych, żeby sobie mogły dobrze żyć kosztem krzywdy dzieci i ich prawdziwych rodziców. Instytucja rodziców zastępczych jest przez sądy nadużywana do karmienia swoich znajomków i krewnych!
Rodziny zastępcze, choć pracują społecznie, otrzymują z powiatu pomoc na częściowe pokrycie kosztów utrzymania dzieci. Pomoc finansowa dla niezawodowej rodziny zastępczej wynosi od 8oo do 1200 zł. Wynagrodzenie zawodowych rodzin zastępczych wynosi około 1600 - 1900 zł. I tu pojawiają się głosy, że opiekunowie wykorzystują dzieci dla własnych potrzeb finansowych, a pieniądze są podstawowym powodem wzięcia dziecka pod swe skrzydła.
Nikogo nie oburza fakt, że wychowawcy w domach dziecka mają pensje, że pieniądze na wnuczka dostaje babcia, choć ma moralny obowiązek opieki nad nim. Nie, to bulwersujemy my – ci obcy, dostający pieniądze za darmo, za nicnierobienie. To nie są pieniądze za pracę – jedzenie, prąd, ubrania – te dzieci, choć potrzebują miłości, nią i powietrzem nie wyżyją - stwierdza Maria.
Społeczna filozofia: jak chcesz kochać sierotki, to rób to na zasadzie wolontariatu przekłada się według Eli i na ustawodawstwo – myślę, że zmieni się to dopiero wtedy, gdy ustabilizuje się sytuacja ekonomiczna w kraju.
Basia z kolei upatruje winy w działaniach mediów, które lansują kłamliwy obraz donosząc, jakie to pokaźne sumki dostają rodziny zastępcze. Nikt też nie myśli o tym, że często kobieta rezygnuje z pracy zawodowej, aby jak najlepiej zaopiekować się dzieckiem. Ostatnio uświadomiłam sobie, że przez lata poświęcone dzieciom nie mam szansy na wypracowanie emerytury
Skoro to taka kasa to bierzcie dzieciaki i dorabiajcie się tej wielkiej kasy! Nie macie zielonego pojęcia na czym polega opieka nad takimi dzieciakami, szkoda, że nikt nie wgłębi się w temat zanim napisze komentarz... smutne, że w naszym kraju nic się nie zmieni w temacie RZ.
rodzina zastepcza to czysty biznes.Znam pewien przypadek
do sw 6 godz temu..,wyraziles moje zdanie w 100%, lepiej bym tego nie ujal!!!
Ile rodzina zastępcza dostaje na 1 dziecko miesięcznie?
Jeśli ktokolwiek wie, że RZ źle traktuje dziecko to powinien to zgłosić. Ja mam wrażenie, że lepiej gdy dziecko wychowuje się w domu RZ, niż ma się wychowywać w domu dziecka. Nawet jeśli rodzice RZ się z tego utrzymują to co? Trudno powiedzieć, że robią to wyłącznie dla $ lub z miłości. Może to jedno i drugie? Domy dziecka też są dotowane z budżetu i nikt nie narzeka, że zamiast kosztów ich utrzymania lepiej wyremontować drogę.
ILE PŁACĄ ZA PRZEDSZKOLE ZA DZIECKO RODZINY ZASTĘPCZE?
CZY TO PRAWDA,ŻE DLA RODZIN ZE SWOIMI DZIEĆMI BĘDĄ NOWE PODWYŻKI OPŁAT ZA PRZEDSZKOLE?? JAK JEST POLITYKA RODZINNA TEGO MIASTA?
Jak tak bardzo kochacie te dzieci to je adoptujcie i nie bierzcie na nich kasy. Większość rodzin robi to tylko, dla kasy. Traktujecie te dzieci jak śmieci, a ledwo kończą 18 to wynocha i nowe. Albo jeszcze gorzej - bierzecie małe dzieci, a jak zaczynają sprawiać pierwsze problemy to wynocha. I jeszcze za to wynagrodzenie chcecie?
nikt nie lubi jak się komuś do portfela zagląda, ale pieniądze są z naszych podatków więc co się burzycie się cieszcie że macie robotę bo innej byście nie dostali z waszymi kwalifikacjami
pieniądze RZ się należa i to jak najbardziej. Praca z dzieckiem nad którym biologiczny rodzic znęcał się psychicznie i fizyczne łącznie z wykorzystaniem seksualnym jest bardzo trudna, odpowiedzialna i napewno ogromnie wyczerpująca psychicznie. A jak napisano w liście urlopu z tego tytułu nikt nie bierze. przyrócenie takiego dziecka do społeczeństwa aby nie wyrósł z niego psychopata - BEZCENNE!. Kontrola tego czy RZ kieruje sie dobrem dziecka czy też zrobiła sobie z tego sposób na życie to już całkiem inna sprawa i niektórzy tutaj zdają się tego nie rozumieć!
Drodzy Państwo z RZ! Nie przejmujcie się słowami Starosty. To słowa sfrustrowanego człowieka, któremu nie chcieli zaufać mieszkańcy Raciborszczyzny i nie wybrali go do Senatu. Teraz będzie chciał się na nich wszystkich mścić. Racibórz przeprasza za Hajduka!
Więc co jest niesprawiedliwego w dotowaniu RZ? Rozumiem, że forumowicze są gotowi do ułożenia umowy z RZ i określenia i wyceny ich wysiłku? Czujecie się sędziami w nieswojej sprawie, w tak delikatnej materii? Gratuluje wrażliwości.
rodzina zastepcza nie zostaje sie z "bo tak chce,mam ochote" tylko z uczuc jakie sie w sobie nosi. jesli do tego podchodzisz "chcesz,to zostan",to owych badan psychologicznych z cala pewnoscia sam nie przejdziesz
do sw !!! Jak nie rozumiesz tematu to lepiej się nie odzywaj! Adopcja dzieci a zawodowe rodziny zastępcze to dwie różne sprawy!!!
Taki argument jest głupi. Tak samo można mówić: "skoro księża mają się tak dobrze, to zostać ksiedzem", albo "jak nauczyciele mają dużo urlopu - to zostań nauczycielem". Uprzywilejowanie jakiejś rupy społecznej (nie mówię tu akurat o rodzinach zastępczych) nie może być argumentowane tym, że każdy przecież może zostać tym czy tamtym. To niedorzeczne. Sprawiedliwość społeczna to coś innego.
A czy kiedykolwiek starosta Hajduk nie wykazał się zupełnym brakiem zrozumienia czegokolwiek? Przecież to jest raciborski Kononowicz.
ok,niech dostaja pieniadze-jestem za. tylko co to za przeliczanie na stawke godzinowa? tak mozna pracowac w markecie,a nie wychowywac dzieci,ktore i tak juz maja ciezko w zyciu. owszem,niech panstwo pomaga w granicach rozsadku,ale bierzesz te dzieci dla kasy czy dla rodziny? mam nadzieje,ze dla stworzenia rodziny,wiec jakikolwiek grosz bys dostal,powinienes byc szczesliwy