Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku w "Zofiówce"
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wszczęła śledztwo w sprawie katastrofy w kopalni „Zofiówka”. Śledczy sprawdzą czy doszło do "nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach".
Postępowanie prowadzone jest pod kątem art. 163 i 220 Kodeksu karnego. W tym wypadku wchodzi w grę możliwość nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, co skutkowało śmiercią co najmniej sześciu osób. Z kolei art. 220 w par 2. mówi o nieumyślnym niedopełnieniu obowiązków w zakresie bhp i narażeniu w ten sposób pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Również w poniedziałek Wyższy Urząd Górniczy powołał komisję do zbadania przyczyn i okoliczności „tąpnięcia oraz wypadku zbiorowego”, do którego w sobotę doszło w kopalni „Zofiówka”. W jej skład weszli eksperci, specjaliści i naukowcy m.in. z: Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie, Politechniki Śląskiej i Głównego Instytutu Górnictwa" – poinformowała w komunikacie prasowym Anna Swiniarska-Tadla, rzecznik prasowy Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego.
Komentarze
8 komentarzy
Na drogach dziennie więcej ludzi i nikt tego nie nagłaśnia
Mamy podobnie odczucie. My jeszcze pracujemy.
Patrzę na polskie górnictwo i patrzę na armię rosyjską. Widzę duże podobieństwo. Zarządzanie i kadry kierownicze w kopalniach to często ludzie bez wyobraźni i doświadczenia. Nie umieją przewidywać, planować. Niestety w kopalniach brakuje kierownictwa z prawdziwego zdarzenia. Szacunek do górników w ścianach i przodkach. Tam pracuje się na 100 procent. Szczęść Boże!
Niestety , ale ma rację były prezes ... tak się kończy zarządzanie przez związki zawodowe...brak kompetencji , nieudolność , kumoterstwo i inne patologie . Niech teraz poseł maruda powoła komisję..
Codzienność.
Związki na Pniówku zmusiły na do odejścia na emeryturę dyrektora kopalni , bo nie chciał się podporządkować związkowym interesom . A prezes do tej pory nie mianował nowego dyrektora i panuje bezkrólewie , tak się kończą rządy tłustych kotów i nieudolnego i pozwalającego na wszystko związkom prezesa JSW .Kompletna nieznajomość realiów na kopalniach , stanowiska obsadzone ludżmi z nadania rodzinnego .Wywiad z byłym już dyrektorem jest do poczytania w prasie .
Najwyższy czas żeby górnictwemm zarządzali fachowcy, a nie rodziny i znajomi polityków i działaczy związkowych.
Gdzie jest dyrekcja ,naczelny oni są gospodarzami kwkZofoowka gdzie związki od lewa do prawa który związkowiec i kiedy był na dole by zobaczyć, ulżyć w ciężkiej pracy gdzie pomysły nr pracy by uczynić ją bezpieczniejsza - zero ,związkowcy w wieku 70 lat? poszukajcie