Zmarł górnik poszkodowany w Pniówku
W niedzielę wieczorem zmarł górnik z kopalni Pniówek, który przebywał na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Stan 31-letniego górnika, który ucierpiał w wyniku wybuchu metanu w kopalni Pniówek, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, był skrajnie ciężki. Oparzenia obejmowały 90% powierzchni ciała, w tym 35% to oparzenia III stopnia wraz z oparzeniem dróg oddechowych.
W kopalni „Pniówek” doszło do w środę do wybuchu metanu. W rejonie ściany N-6 znajdowało. Pod ziemią zostało 7 górników. Zginęło 5 pracowników, ostatnia 6 ofiara zmarła w siemianowickiej oparzeniówce.
Sztab akcji kopalni „Pniówek” poszerzony o naukowców rekomendował, a kierownik akcji podjął decyzję o zabudowie w rejonie ściany N-6 dwóch tam przeciwwybuchowych. Zaprzestano akcji ratowniczej ze względu na bezpieczeństwo ratowników górniczych.
Komentarze
7 komentarzy
do Nela63 - od kiedy służba BHP jest jednostką odpowiedzialną za bezpieczeństwo ???
Do PRACOWNIK - Jak wiesz ze tak robią,a nie zadzwoniłeś do BHP lub innej jednostki odpowiedzialnej za bezpieczeństwo,TO masz swoj udział w tym wypadku.. Masz Ich krew na rękach. Niestety.??
Dzisiaj zmarl drugi górnik
Ciekawe czy dalej robią tak że czujniki zakrywają które odpowiadają za metan..
do kwk, tyle ile trzeba a jesli Ci cos nie pasuje, załóż zbiorke na siepomaga i wpłac tyle ile uznasz by im starczyło bara.ie
Państwo wypłaciło rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej już 94,5 mln zł rekompensat. Znacznej części krewnych dwukrotnie: krótko po katastrofie 250 tys. zł i do 250 tys. zł po 2015 roku, po objęciu rządów przez PiS. MON
Pytanie ile dostaną rodziny górników??
Niech odpoczywa w pokoju!