Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

12.02.2021 09:32 | 8 komentarzy | kb

10 lutego na cmentarzu w Radlinie spoczął Jan Stolarz – organizator pieszych rajdów śladami Marszu Śmierci. Miał 79 lat. Co roku marsz przechodził przez Jastrzębie, które było na trasie tej męczeńskiej wędrówki.

Odszedł strażnik pamięci
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Co roku oczekiwaliśmy na grupę piechurów przed grobem więźniów Auschwitz– Birkenau w Jastrzębiu Górnym. Za pierwszym razem byliśmy za wcześnie i marznąc, snuliśmy rozważania o ludzkiej wytrzymałości na zimno… Trudno też było nie myśleć o pochowanych w mogile ludziach w pasiakach, a na wiele pytań zadawanych przez uczniów nie znalazłyśmy nigdy odpowiedzi…

Piechurzy pojawili się nagle - na ulicy Północnej, a wkrótce przed grobem. W obliczu ich serdeczności zimno stało się jakby mniej ważne.… Zapaliliśmy razem znicze na grobie, a pan Stolarz wytłumaczył, dlaczego warto przejść choćby część trasy – „Żyją, dopóki o nich pamiętamy…”

Odchodząc, upewnił się – „Będziecie za rok?” Oczywiście, byliśmy za każdym razem, a do programu rajdu dodaliśmy odpoczynek w ZS Nr 2 im. Wojciecha Korfantego. Przyłączało się wielu uczniów z rodzicami, społeczność lokalna, a także potomkowie Sprawiedliwych.

W ubiegłym roku Jan Stolarz szedł już z trudem, ale nie narzekał. Jak zawsze był pogodny i pełen wewnętrznego spokoju. Uważał, że dla ofiar wojny warto przejść 70 km - spod bramy Auschwitz na dworzec kolejowy w Wodzisławiu, miejscu wywózki do obozów w Niemczech. Rzadko wspominał o powodach osobistych – nie zdążył poznać ojca, który zginął podczas łapanki urządzonej przez esesmanów. Trasę marszu śmierci przemierzał także dla niego.

Będzie nam bardzo brakowało tego szlachetnego, skromnego człowieka. Piechurzy już zapowiadają, że w przyszłym roku znów wyruszą śladem mogił oświęcimskich. My też będziemy - spotkamy się na trasie 11. Marszu Śmierci im. Jana Stolarza…

Katarzyna Gibes
Lidia Różacka