Dzielnicowy bliżej ludzi. Policja bliżej ludzi
Dzielnicowy to policjant pierwszego kontaktu. Teraz kontakt z nim jest możliwy za pomocą specjalnej aplikacji na telefonie komórkowym.
Aplikacja „Śląska Policja” została rozszerzona o dodatkową funkcjonalność związaną z obszarem policjantów dzielnicowych: zakładkę „Śląski dzielnicowy”. Ma na celu, podobnie jak cały zapoczątkowany w 2016 roku program „Dzielnicowy bliżej nas”, współpracę obywateli z Policją, co owocuje zwiększeniem bezpieczeństwa w miastach.
Dzięki zakładce „Śląski dzielnicowy”, każda osoba ma możliwość poznania swojego dzielnicowego i sprawdzenia informacji dotyczących jego rejonu służbowego, a także do zapoznania się z udostępnionymi przez dzielnicowego aktualnościami, prowadzonymi przez niego akcjami i planami. Zakładka umożliwia zgłoszenie własnych propozycji akcji społecznych, zgłoszenie problemu lub umówienie się na rozmowę. W ten sposób można też zadać pytanie swojemu dzielnicowemu.
Zakładka „Śląski dzielnicowy”, jako część aplikacji „Śląska Policja”, jest dostępna zarówno poprzez stronę internetową, jak i w wersji mobilnej do zainstalowania ze sklepu Google Play (dla systemu Android), App Store (dla systemu iOS) i Microsoft Store (dla systemu Windows 10 Mobile).
Komentarze
20 komentarzy
Drogi kulsonie bierz się do pracy. Z Twoim średnim wykształceniem ta instytucja " ratuje ci życie". Nawet na budowie i w kopalni trzeba coś umieć i posiadać wiedzę techniczną. Panowie Komendanci muszą być z Rybnika ponieważ poziom intelektualny miejscowych nie pozwala na piastowanie wyższych stanowisk niż naczelnik wydziału ( a i to też ich przerasta).
Gdyby kontrolą osób na kwarantannie zajmowali się inni policjanci ( z kryminalnych, bo teraz to siedzą tylko w pokojach i nawet nikogo nie przesłuchują, bo boją się zarażenia ) to by dzielnicowy miał więcej czasu dla każdego mieszkańca. Po to ma telefon służbowy, by można się było z nim umówić na rozmowę. A tak to dzielnicowy jest od wszystkiego : opinie, kontrola osób z kwarantanny, patrole interwencyjne, nocki, jakieś zabezpieczenie się trafi, tony papierów. Tego nikt nie widzi, a przede wszystkim przełożeni. Kierowniki się nie odezwią, bo się boją, naczelnik wysłucha i nic nie zrobi, a komendanty z Rybnika, więc co ich interesuje Jastrzębie.
Na razie to mamy pisowską cenzurę. Spróbuj na konkurencyjnym portalu napisać coś na towarzyszy Matusiaków.
Na szczęście mamy demokrację bo PO ma w planie cenzurę internetu nie będzie można pisać słowa krytyki na byłych ormowców i członków PZPR z Po.
Potrafią tylko pałować tych co nie chcą pisowskiego PRL 2.0. W nagrodę za sluzalczosc PiS dał im 57mln premii. Lekarze i pielęgniarki nie dostały nic za walkę z Covid.
Taka milicja bez własnego rozumu nie jest nam potrzebna.
Ci co krytykują policjantów niech popatrzą najpierw sami na siebie.
Dzielnicowy siedzą w tych kanciapach po osiedlach. Jak masz biznes to przyjdź do niego. On , jaśnie Pan, nie umie nawet zrobić obchodu po osiedlu, aby przyjaźnie porozmawiać. Oni po prostu nie umieją ot, tak sobie rozmawiać ze zwykłymi ludźmi, którzy nie są przestępcami. Ogromna część dzielnicowych to drętwi służbiści, jakby nieszczęśliwi , że musza wykonywać taka pracę. Jak więc chcą nawiązać normalne kontakty z mieszańcami, z których większość to normalni ludzie?
Do goscia
A byłeś gdzieś z tych krajów o których piszesz??
Niestety ale tutejszy dzielnicowy nawet nie zna ulic w swoim rewirze. Za to dobrze zna poszczególnych osobników z rodzin królewskich na Manhattanie.
Dobre niszczyli i gnoili ludzi na kwarantannie na wszystkie podłe sposoby teraz bliżej ludzi...
Uśmiałem się do łez. Dobry dowcip.
Niech się ta pisowska milicja już tak nie podlizuje obywatelom.
Jeżeli jest ci za gorąco i nie ma pandemii to zwal wszystkie ciuchy i chłodź się we własnym domu lub na balkonie, pilnuj ciuchy i nie pisz bzdur.
Pamiętam czasy, gdy dzielnicowy był znany wszystkim mieszkańcom osiedla (Marianek na Gwarkach) i nie tylko tym co mieli jakieś problemy z prawem. Po prostu był, chodził, pytał, rozmawiał, sprawdzał i wszystko wiedział. A gówniarze uciekali przed nim, nawet jak nie mieli nic do ukrycia- respekt. A chodził sam i codziennie było go widać.
Pewnie gdyby dzielnicowy nie był obciazony tonami papierów to by częściej go było widać na osiedlu
Lać palami jak w Niemczech ,UK,UsA i nie patrzeć na nic.Porządek musi być.
Dzielnicowy nie jest widoczny na żadnym osiedlu.
Może w końcu rodzice więcej czasu poświęcą dziecku a nie tak jak teraz puszczą rano dziecko a przychodzi wieczorem bez żadnej kontroli nad nim a robią co chcą od rozbierania kostki brukowej jak u nas na Zielonej z tylu Żabki wszystko demolka oby rodzice mieli spokój .Mało kontroli policji może wreszcie się to zmieni!
Ocieplamy wizerunek? Po nachodzeniu ludzi, którzy dusili się w tych szmatach na twarzy i spotykali ze znajomymi? Nie ma żadnej "pandemii", są zamordystyczne przepisy zarządców naszej umęczonej ojczyzny...
Jeśli na każde osiedle przypada jeden dzielnicowy to niech poświęci godzinę dziennie na przejście się po osiedlu wtedy będzie wiadomo że jest, w godzinę przejdzie je ze dwa razy w tempie spacerowym.