Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Dlaczego doświadczony górnik zginął w szybie?

08.08.2019 06:54 | 16 komentarzy | kb

Przyczyną śmierci 39-letniego górnika w kopalni „Pniówek” zajmuje się Okręgowy Urząd Górniczy. Tymczasem pojawia się pytania, dlaczego doświadczony pracownik wpadł do szybu? Dlaczego zawiodły mechanizmy zabezpieczające?

Dlaczego doświadczony górnik zginął w szybie?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach podał, że do tragedii doszło podczas „rewizji szybu”. Co to takiego? Szyb służy do transportu ludzi i urobku oraz wentylowania dołu. Rewizja szybu to kontrole wszystkich urządzeń znajdujących się w nim aż do jego dna, czyli do rząpia. Takie rewizje wykonuje się codziennie, co tydzień, co 6 tygodni, raz na kwartał i raz do roku. Na przykład: codziennie kontroluje się linę nośną szoli (windy). Badania magnetyczne lin przeprowadza się okresowo.

Wszystkie roboty w szybie, w tym rewizje, choć są wykonywane pod ziemią, zaliczane są robót wysokościowych. Każdy, kto chce zostać rewidentem szybowym musi mieć nie tylko co najmniej 16 miesięcy stażu pracy w pod ziemią, ale również ukończone kursy specjalistyczne. Kontrole szybu wykonują pracownicy, którzy są zabezpieczeni upadkiem na dno szybu, kilkoma niezależnymi zabezpieczeniami.

Nie wiadomo, co nie zadziałało w przypadku 39-letniego górnika na „Pniówku”. Niestety, w przyczyną 90 proc. wypadków w zakładach górniczych jest błąd ludzki. Wszystkie okoliczności wtorkowego wypadku bada Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.

W środę, kiedy wydarzył się wypadek, górnicy mieli za zadanie przetransportować ze sztucznego dna szybu (na głębokości 860 m) części rusztowania typu tzw. "warszawskiego" (są to używane w budownictwie ramy stalowe jednakowych rozmiarów, które łączy się czopowo, ustawiając kilkupiętrową konstrukcję ścian, wewnątrz której poziomo kładzione są pomosty dla robotników; standardowo rama ma 162 cm w najdłuższym wymiarze). Stalowe elementy miały dotrzeć 30 m wyżej na podszybie poziomu 830 m. Podnoszono je przy pomocy wielkogabarytowej klatki wyciągu.

- Podczas transportu przodowy brygady szybowej znajdował się na głowicy przeciwciężaru górniczego wyciągu szybowego i został dociśnięty przez przemieszczającą się klatkę do dźwigara konstrukcji krzesła szybowego, doznając śmiertelnych obrażeń głowy - opisał WUG w komunikacie o wypadku śmiertelnym w kopalni JSW.