Ukradła utarg, mówiąc, że została napadnięta
Ekspedientka w jednym ze sklepów powiadomiła policję, że została napadnięta i skradziono jej ponad 2 tys. zł utargu. Wkrótce okazało się, że kobieta wszystko to wymyśliła sobie. Teraz poniesie konsekwencje prawne swojego czynu.
Do napadu miało dojść pod koniec minionego roku. 29-letnia kobieta zeznała, że późnym wieczorem, kiedy miała już zamykać sklep, do środka wszedł zamaskowany mężczyzna z pistoletem.
- Kierując broń w jej stronę, zagroził kobiecie pozbawieniem życia i zażądał wydania pieniędzy. Kiedy otrzymał gotówkę, uciekł ze sklepu. Sprawa od początku budziła wątpliwości kryminalnych. Stróże prawa przypuszczali, że do napadu mogło w ogóle nie dojść i nie pomylili się. Okazało się, że 29-latka zmyśliła wszystko i sama zabrała utarg. Mieszkanka Jastrzębia przyznała policjantom, że potrzebowała pieniędzy na leczenie dzieci. W związku z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa, którego nie było, grozi jej kara nawet 2 lat więzienia - informuje Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Komentarze
5 komentarzy
Do gość! A pracodawcy są wspaniali i uczciwi
Prawda, kradzież to kradzież, bardzo głupie tłumaczenie że na leczenie dzieci. Są różne instytucje żeby pomagać chorym dzieciom. Kłamie złodziejka, uczciwy człowiek w potrzebie prosi o pomoc a nie krzywdzi pracodawce, kto nie szanuje miejsca pracy to nie zasługuje na nią, niech teraz żebrze na ulicy o kromkę chleba bo nie zasługuje żeby w przyszłości ktoś ją zatrudnił. 500+ też jest dawanie między innymi na taki cel jak leczenie dzieci.
Prawda jest brutalna zarabiamy tyle bo sami na to się godzimy. Właściciela potężnych sieci stać na zapłacenie 3-4 tys., ale po co miałby to robić jeśli zabijamy się o posady za 1800 pln? Wiem, że jak ja nie wezmę to przyjdzie z ochota następny. Musielibyśmy wszyscy zrozumieć to w jednym czasie i pokazać swoją wartość, ze korporacja jeśli się ne podziela to same na naszej pracy nie zarobią. Każdy odpowiada, ale ja mam kredyt, zabiorą mi mieszkanie! Pamiętaj na bruk wyrzucić cię nie mogą, mieszkań zastępczych nie maja na tyle bo są zajmowane, przez ludzi, których stać na kupno lub wynajem. Wszystkich nie wyrzuca. Jeśli nie poznacie swojej wartość będziecie robić tylko na opłaty. Jeżeli pensa pozwala ci na jedzenie, opłaty i dojazd do pracy jesteś niewolnikiem, bo jemu to wszystko pan zapewniał!
Od PO nikt nie rządał,a od PiS-u chcą nie wiadomo co.Mało jest wam że wogóle 500+ wypłacają.A od pomocy jest opieka a nie PiS.A kradzież to jest kradzież.
Tak działają ludzie w gardłowej potrzebie. Współczuję. Może PiS zajmie się takimi ludźmi, którzy są trudnej sytuacji finansowej, bo ich zarobki są bardzo marne choć pracują z całych sił.