Oddał nawet swoje buty potrzebującemu, choć dopiero co je dostał od parafian
Z ks. Adrianem Pietrzykiem, wikarym w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych w Gliwicach – Sośnicy, której proboszczem w latach 1929 – 1941 był ks. Antoni Korczok, o pielęgnowanej w tej wspólnocie pamięci o owym wielkim raciborzaninie mejluje ks. Łukasz Libowski
Pamięć parafian jest dość krucha
– Łukasz Libowski: Adi, czytelnicy „Nowin Raciborskich” znają tragiczne koleje życia ks. Antoniego Korczoka, pisał bowiem o nich na łamach „Nowin” w lutym 2018 r. ks. Jan Szywalski. Ponieważ tekst ten, pt. Ks. dr Antoni Korczok – męczennik Dachau, dostępny jest online TUTAJ) – nie musimy tu dawać żadnego szkicu biograficznego interesującej nas postaci. Proponuję więc, abyśmy spojrzeli na ks. Korczoka z perspektywy wspólnoty, w której pełnił on urząd proboszcza. A zatem: czy wierni parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych w Gliwicach – Sośnicy pamiętają o ks. Korczoku – a jeśli tak, to jak ta ich pamięć o nim się wyraża?
– Adrian Pietrzyk: Wiesz, muszę przyznać, że pamięć parafian jest dość krucha. Raz w roku była dotąd msza święta w rocznicę jego śmierci. Można też było raz na jakiś czas zobaczyć osobę, która modli się przy jego grobie w kościele – bo jego szczątki spoczywają u nas, w lewej nawie bocznej świątyni. Był też kiedyś oficjalny Krąg Przyjaciół Księdza Doktora Antoniego Korczoka, który nawet wydał pierwszą książkę o ks. Antonim, ale ta grupa zanikła. Jak zapytałem starszych parafian, to wielu znało różne piękne historie związane z ks. Korczokiem, ale jednocześnie sporo wiernych ledwie co go kojarzyło albo coś tam tylko o nim wiedziało. Gdy więc ogłosiliśmy w parafii Rok Księdza Korczoka, to wielu nawet się ucieszyło, że w końcu poznają trochę lepiej jego postać. I, rzeczywiście, widać już większe zainteresowanie dawnym proboszczem.
Wiary i miłosierdzia ks. Antoniemu nie brakowało
– Ł.L.: Co to była za książka – możesz podać jej tytuł? A skoro była pierwsza, to znaczy, że jest przynajmniej i druga… Napisz, proszę, ze dwa słowa o tych publikacjach. Rzecz następna byłaby zaś taka: przybliż nam ideę owego Roku Księdza Korczoka. Rozumiem, że Rok ten u was właśnie trwa i że częściej, jak wynika z Twojej wypowiedzi, odprawiacie za ks. Antoniego msze.
– A.P.: Zacznę od książek. Pierwsza była wydana w 2006 r. przez wspomniany krąg przyjaciół. Zatytułowana została tak: Antoni Korczok. Górnośląski Kapłan – Męczennik. Druga książka została napisana przez ks. infułata Pawła Pyrchałę w 2014 r. Nosi tytuł Ks. dr Antoni Nikodem Korczok: 1 VI 1891 – 5/6 II 1941. Bardzo często nazywam ks. Pawła swoistym ambasadorem postaci ks. Korczoka. To właśnie on od wielu lat bardzo się stara, aby nie zaginęła pamięć o dawnym proboszczu z Sośnicy. Jest też książka o tytule Sprawa księdza Korczoka autorstwa Jacka Okonia, która ma formę powieści. Bardzo ciekawa pozycja. No i Rok Księdza Korczoka. Wziął się stąd, że 5 lutego tego roku minęła 80. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Antoniego. Zginął w obozie w Dachau. Wśród nas, obecnych sośnickich duszpasterzy, powstał pomysł, aby właśnie z tej okazji w lutym podczas tradycyjnej mszy rocznicowej ogłosić wspomniany Rok i tym samym przybliżyć postać naszego dawnego proboszcza. Dlatego też każdego 5 dnia miesiąca odprawiamy eucharystię za zmarłego ks. Korczoka o dar beatyfikacji oraz w intencji parafian o pomnożenie wiary i siłę na drodze miłosierdzia. A wiary i miłosierdzia ks. Antoniemu nie brakowało, więc mamy kogo o to prosić.