Browar Racibórz w Industriadzie 2021: Zapewnimy gościom wspomnienia, do których będą chcieli wracać [WYWIAD]
Z Robertem Polokiem dyrektorem ds. rozwoju rynku w Browarze Racibórz rozmawiamy o jego włączeniu się w słynny cykl turystyczny Industriada. 11 września odbędzie się w Raciborzu niemal całodniowa impreza, do której już ruszyły przygotowania.
- Mam wrażenie, że w ostatnich latach mało było Browaru w życiu publicznym Raciborza, co by oznaczało zmianę waszej filozofii wizerunkowej jeśli chodzi o stolicę powiatu raciborskiego.
- Od kilku lat mimo naszej ekspansji na rynku ogólnopolskim, uważaliśmy, że warto postawić na nasz regionalizm i stać się lokalnym filarem jeśli chodzi o produkt regionalny. Przy tym nie stawiać wyłącznie na promocję samego piwa, ale brać udział w życiu kulturalno - społecznym powiatu raciborskiego. Ważnym czynnikiem była zmiana nastawienia władz lokalnych, zwłaszcza powiatowych do tego tematu.
- W jaki sposób dołączyliście państwo do Industriady - sztandarowej imprezy turystycznej Województwa Śląskiego?
- Industriada to dla nas fantastyczne przedsięwzięcie, impreza ta niewątpliwie odbije się szerokim echem na całym Śląsku. Nasz udział to duża zasługa pana starosty Grzegorza Swobody. Teraz spotykamy się z nim częściej i planujemy wspólne przedsięwzięcia. Także te dalekosiężne. Najbliższe wydarzenie to Śląskie Smaki zaplanowane 13 czerwca, którego będziemy oficjalnym partnerem. Jesteśmy małym, regionalnym browarem i nasze fundusze nie pozwalają na sponsoring imprez na poziomie jaki zapewniają browary koncernowe. Mamy jednak coś innego - dajemy tę specyfikę lokalności i promujemy tak miasto i powiat w całej Polsce, właśnie przez nasze produkty.
- Czy tą lokalność będziecie teraz państwo promować imprezami?
- Nie tylko. Planujemy rebranding naszej marki. Odświeżymy etykiety piw, żeby dostosować je do obecnie panujących warunków na rynku. One będą właśnie związane z regionalizmem. Pojawi się motyw raciborskiego, pięknego zamku. Ukierunkowanie będzie na Browar Zamkowy, żeby ten obraz był dla konsumenta spójny. Aktualnie nam się fantastycznie kooperuje z Zamkiem. Co powoduje, że ludzie wracają do ulubionych miejsc? Wspomnienia. Można je generować przez dobre lokalne produkty, do jakich należy nasze piwo. Ktoś przyjedzie, zobaczy jak to powstaje, że to naturalne metody. Jest szansa że będą do nas wracać, sięgać po nasze produkty. Ponadto otwieramy się i naszą salę balową udostępnimy na co dzień, przez 4 dni w tygodniu.
Każdy będzie tam mógł wejść. Wystawimy ogródek na dziedzińcu, bo to jest miejsce, którym warto się chwalić. Tam każdy będzie mógł skosztować naszego piwa.
Nie tylko tego klasycznego, spotykanego w lokalach, ale wszystkich piw, które tworzymy na co dzień. Będziemy mieli to wszystko na miejscu, świeże, nalewane z beczki. Do tego wszystkie projekty realizowane na Zamku będziemy "obstawiać" naszym piwem. Żeby nie było sytuacji, że ktoś potem pyta, ale dlaczego raciborskiego piwa nie można było się tam napić?
- Czy znany jest już program Industriady w Raciborzu, w Browarze? Co prawda to dopiero 11 września, ale może fundamenty są już przygotowane?
- Planujemy liczne atrakcje poza otwarciem drzwi Browaru. Przed dwoma laty zorganizowaliśmy z Zamkiem Piwny Fajer. Impreza się udała. Teraz chcemy ją włączyć do Industriady.
Będą warsztaty z warzenia piwa, żeby ludzie zobaczyli jak to się robi, fajnie się przy tym bawiąc.
W finale WOŚP w 2020 roku przekazaliśmy do licytacji bilety na nocne zwiedzanie Browaru. Miało charakter fabularny, gdzie (przy projekcie) pomogli nam aktorzy z Wodzisławskiego Teatru Ulicy. Przebrali się w historyczne postaci - Kaufmana, księcia Witolda, Białą Damę. Wpleciemy to w Industriadę, ale rozbudujemy tę fabułę. Mamy już pomysły, o szczegółach jeszcze opowiemy. Chcemy opowiedzieć całą historię tego niezwykłego miejsca. Cały Browar jest jednym, wielkim zabytkiem. To nie jest jak w browarach koncernowych, gdzie mamy wielkie tankofermentory, tylko warzymy tą tradycyjną metodą. Oprócz kadzi warzelnych, mamy kadzie otwartej fermentacji, co jest ewenementem, bo niewiele browarów je ma. Te piwa robiło się tak samo w 19. wieku jak i obecnie. Mamy eksponaty, stare, już nieużytkowane maszyny. Będzie je można obejrzeć. Pokażemy jak się sprawdzało czy już jest gotowa brzeczka piwna. Kiedyś nie sprawdzało się tego urządzeniem pomiarowym, tylko ubierało skórzane spodnie, smarowało drewnianą ławkę tą brzeczką i siadało na niej. Jak się przyklejały spodnie, znaczyło, że jest dobrze. Planujemy również Bieg wokół komina, który już organizowaliśmy. Uczestnicy musieli zebrać do kubka produkty, z których warzy się piwo. Nalać doń wody, nasypać chmielu i słodu i biec. Postaramy się zacząć naszą Industriadę atrakcjami już w godzinach porannych i bawić uczestników do wieczora.
Rozmawiał Mariusz Weidner
Ludzie:
Grzegorz Swoboda
Starosta Raciborski