Za radą prawników prezydent Polowy zostawia fachowcom sprawę wiceprezydenta Wacławczyka
Choć opozycja domagała się od głowy miasta zajęcia stanowiska wobec jej podejrzeń kierowanych pod adresem Dawida Wacławczyka – zastępcy prezydenta, to Dariusz Polowy, po konsultacji z radcami prawnymi uznał, że nie ma ku temu kompetencji.
Przypomnijmy, że w opracowaniu autorstwa Dawida Wacławczyka na temat połączenia miejskiego muzeum i powiatowego zamku radni opozycji doszukali się wielu skopiowanych fragmentów z dokumentu, jaki jest własnością Powiatu Raciborskiego. Uważają, że zastępca Polowego naruszył ustawę prawo autorskie i zdecydowali się zgłosić podejrzenie wobec Wacławczyka do prokuratury. Za opracowanie to obecny wiceprezydent – jeszcze jako przedsiębiorca i radny powiatowy – pobrał od Miasta Racibórz 24 600 zł. Do podejrzeń jego przeciwników politycznych doszło stanowisko zarządu powiatu, który również zdecydował się powiadomić prokuraturę o wykorzystaniu swej własności przez D. Wacławczyka bez posiadania zgody Powiatu Raciborskiego. Pierwszy zastępca Dariusza Polowego broni się przed zarzutami wskazując, że miał zgodę na kopiowanie treści z dokumentu należącego do Powiatu, udzieloną mu przez ich autora Grzegorza Wawocznego (który wcześniej sprzedał opracowanie starostwu).
Prezydent nie ma kompetencji
Na kończącym sesję budżetową, drugim posiedzeniu rady miasta z 3 lutego Dariusz Polowy na pytania radnych Anny Szukalskiej i Piotra Klimy czy i jak odniesie się do uwag na temat opracowania autorstwa Dawida Wacławczyka, włodarz wyjaśnił, że w urzędzie trwa analizy prawna związana z tą sytuacją.
Zapytaliśmy w urzędzie o efekty tej analizy. Odpowiedzi udzieliła nam rzeczniczka magistratu Lucyna Siwek. – Informuję, że możliwość zajęcia stanowiska w tym zakresie przez prezydenta analizowało Biuro Radców Prawnych Urzędu Miasta w Raciborzu. Stwierdziło brak kompetencji prezydenta miasta do dokonania analizy podobieństwa koncepcji, którą dla Miasta Racibórz przygotował pan Dawid Wacławczyk w stosunku do koncepcji stanowiącej własność Powiatu Raciborskiego autorstwa pana Grzegorza Wawocznego – twierdzi pani rzecznik.
Zostawiamy to kompetentnym podmiotom
Wedle L. Siwek, materiał urzędowy, który stanowi opracowanie przygotowane na zlecenia Miasta Racibórz przez D. Wacławczyka został zrealizowany w ramach umowy łączącej Miasto i obecnego wiceprezydenta. – Stroną tego stosunku prawnego nie był pan Grzegorz Wawoczny, ani też Powiat Raciborski. Zatem brak jest podstaw prawnych do prowadzenia analizy materiału, do którego Miasto nie ma żadnych praw – przekazuje rzeczniczka urzędu.
Wszelkiego rodzaju analizy opracowania pana Grzegorza Wawocznego prezydent miasta pozostawia kompetentnym i uprawnionym do tego podmiotom – zaznacza Lucyna Siwek.
Pani rzecznik podkreśliła przy tym, że do chwili obecnej nie zostały naruszone żadne interesy Miasta Racibórz, jako podmiotu zawierającego przedmiotową umowę. – Stąd też nie jest uzasadnione, aby Miasto Racibórz występowało jako strona medialnego sporu i zajmowało w tym zakresie stanowisko – podsumowała Lucyna Siwek.
- Sprawa Wacławczyka. Kopia bez zgody właściciela? 23 wiadomości, 269 komentarzy w dyskusji, 1 film
Ludzie:
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Lucyna Siwek
Rzecznik Prasowy Urzędu Miasta Racibórz
Komentarze
4 komentarze
prawnicy stwierdzili,ze prezydent nie ma kompetencji. ależ to wiadomo od dawna ,tylko czemu rzeczniczka tak radośnie podaje to do mediów?
~LANDRYNA
Marek... Człowieku... Z Redbulem był prawomocny wyrok i tak broniliście go... Co ty porównujesz?
" do chwili obecnej nie zostały naruszone żadne interesy Miasta".. chyba poza takimi jak :
1, utrata wizerunku miasta przez podejrzenie o paserstwo
2.wydatkowanie 25 tysięcy za coś co w zasadzie można było mieć za darmo wystarczyło starostę poprosić o udostępnienie
3. nadszarpnięcie wizerunku poprzez firmowanie logiem miasta odkrywczych pomysłów jak krokodyl,kaczka nad Odrą,ścianki do selfie ,kiełbaski z ogniska dla przedszkolaków,7 dniowe wycieczki bez wskazania noclegu i wyżywienia itp itd.
4.brak wykonania wszystkich postanowień umowy przez obecnego wiceprezydenta,przy zapłacie pełnej kwoty za zadanie
5. skaza na wizerunku Prezydenta,któremu polecono [publicznie potwierdzić,ze nie potrafi czytać ze zrozumieniem i porównać dwu prac pisemnych,którymi miasto dysponuje od dawna
6.powstanie wątpliwości,czy prezydent potrafi samodzielnie jakakolwiek wiążacą decyzję podjąć skoro nie potrafi wskazać skopiowania całych fragmentów tekstu z jednej pracy do drugiej i potrzebuje do tego fachowców.
7 spowodowanie podejrzenia o kolesiostwo i szemrane udzielanie zamówień
ogólnie nie jest dobrze a będzie jeszcze gorzej
czy prezydent potrafi cokolwiek zrobić sam bez pomocy prawników?np prowadzić samochód może sam czy tylko z opinią prawnika ?.
Ci prawnicy wprowadzili Polowego na kolejną minę.Miasto nie ma też żadnych praw do biblii ,więc jak sprzedam jako swoje całe fragmenty tej świętej księgi miastu w ramach opracowania czegoś tam to miasto też tego nie zechce zauważyć?a jak miasto zostało wmanewrowane w zakup własności powiatu ( o czym głośno powiat mówi) to czy Prezydent nie powinien reagować?
A widać,ze ani prawnicy ani rzeczniczka nie czytali umowy jaką Wacławczyk zawarł z miastem.nawet jeśli nie byłoby plagiatu to Wacławczyk i tak nie wykonał postanowień umowy.kiedy wreszcie PiS i ministry z Raciborza zrozumieją,że dalsza obrona tego, to utrata wizerunku.za puszkę Red Bulla ,gdzie nikogo za rękę nie złapano,ileś lat temu stracił stanowisko wiceprezydent. ale wtedy były inne standardy.