Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Pięciolatek zginął w płomieniach. Matka zostawiła go w domu bez opieki

21.02.2021 07:00 | 0 komentarzy | żet

Tragiczna śmierć chłopca z Rybnika, śledztwo w sprawie zastrzelenia Wincentego Franiczka z Lubomi, śmiertelny wypadek na kolei w Krzyżanowicach, srebrne wesele Rostków i odpowiedź na pytanie, ile piwa wypija przeciętny Anglik, Niemiec i Norweg – m.in. o tym pisano w Nowinach w lutym 1911 r.

Pięciolatek zginął w płomieniach. Matka zostawiła go w domu bez opieki
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

16 lutego 1911 r.

Skutki zimowego szaleństwa

Racibórz. Ofiarą nieszczęsnego sportu saneczkowego padł w sobotę seminarzysta August Ciupek, który zawadził o drugie saneczki z taką gwałtownością, że zwalił się na ziemię i złamał sobie nogę.

Austryacy wycofali się z budowy kanału Odra–Dunaj

Racibórz. Projekt założenia przystani w Raciborzu przy strzelnicy prawdopodobnie pójdzie do kosza, ponieważ rząd austryacki stanowczo zaniechał przeprowadzenia kanału między Dunajem i Odrą, bez którego i przystań w Raciborzu nie miałaby żadnego celu.

Rozporządzenie na czasie

Regencya opolska zakazała młodzieży niżej lat 16 uczęszczania na publiczne tańce, nawet w towarzystwie rodziców lub krewnych. Karczmarze, którzy nie będą tego rozporządzenia przestrzegali, mogą być również karani.

Ile piją europejczycy?

Konsumpcja piwa w rozmaitych krajach europejskich – według ces. urzędu statystycznego w Berlinie – największa jest w Anglii (125 i pół litra na głowę w r. 1907). W roku 1900 liczba ta wynosiła nawet 143 litr. na głowę. W Niemczech, które kroczą pod tym względem pomiędzy państwami europejskiemi zaraz na drugiem miejscu, taką jest ilość litrów wypitych r. 1900: 125 litrów na głowę – r. 1905: 119 litr. – r. 1908: 111 litr. Potem następuje Dania. W Niderlandyi wynosi ilość litrów zkonsumowanych na głowę tylko 26,7 (1908 r.), w Norwegii nawet tylko 13,7 (1907 r.).

Strzelali w plecy, czy w samoobronie?

Lubomia, pod Raciborzem. W nocy na niedzielę zastrzelony został przez jednego z leśnych księcia Lichnowskiego 26-letni syn gospodarski Wincenty Franiczek. Raciborski „Anzeiger” donosi, iż Franiczek pochwycony został przez dwóch leśnych książęcych na kłusownictwie, a gdy na wezwanie nie stanął, lecz wymierzył fuzyę do ścigających go leśnych, jeden z nich w samoobronie strzelił, kładąc kłusownika trupem. Tak przedstawia tę sprawę raciborski „Anzeiger”, zaznaczając wyraźnie, iż leśny strzelał li tylko w obronie własnego życia (Notwehr), zagrożony strzałem Franiczka. Temu sprzeciwiałoby się atoli, jeżeli, jak nam piszą, Fr. otrzymał dwa postrzały z tyłu. To by wskazywało na to, iż nie mógł on mierzyć z fuzyi do leśnego, tylko uciekał. Zresztą śledztwo chyba tę sprawę wyjaśni (...)


18 lutego 1911 r.

Wypadek na kolei

Racibórz. Na tutejszym dworcu wydarzył się znowu nieszczęśliwy wypadek. Wyższy urzędnik kolejowy przechodząc przez tor kolejowy, został pochwycony przez maszynę w biegu i odniósł tak ciężkie obrażenia, że mało jest nadziei utrzymania go przy życiu.

Więzienie dla oszustów

Racibórz. Sąd przysięgłych skazał fabrykanta maszyn E. Kubnego za sfałszowanie dokumentów i krzywoprzysięstwo na dwa lata i 3 miesiące domu karnego, jego kierownika interesu Koczora na rok i 6 miesięcy więzienia za współudział w tym występku.

Ku przestrodze

Pewien chłopiec w Gliwicach przytknął język do rury wodociągowej, chcąc się przekonać, czy podczas silnego mrozu język mu przymarznie. Żart ten przypłacił jednak grubo, gdyż język rzeczywiście mu przymarzł tak, że skrwawiony ledwie zdołał go oderwać.

Śmierć chałupnika

W Gamowie, pow. raciborski, wydarzył się nieszczęśliwy wypadek. Chałupnik Józef Waniek, wywożąc gnój, spadł z sanek i rozbił sobie głowę; śmierć nastąpiła na miejscu.

Śmiertelny wypadek na kolei

Roszków, pow. raciborski. W środę po południu wydarzył się na torze kolejowym w pobliżu stacyi Krzyżanowice nieszczęśliwy wypadek. Stróż kolejowy Staś z Roszkowa, oczyszczając tor kolejowy, zeskoczył na drugie szyny przed nadjeżdżającym pociągiem z Bogumina. Tymczasem nie zauważył, że w tej chwili nadchodził na drugim torze pospieszny pociąg z Raciborza, który go też przejechał. Ciężko ranny tej samej nocy wyzionął ducha.

Chłopczyk zginął w płomieniach

Rybnik. Żona furmana Chronika, wychodząc z domu, pozostawiła troje dzieci bez dozoru. Jedno z nich, 5cio letni chłopiec, zbliżyło się do pieca, od którego zajęły się na nim rzeczy. Ponieważ nie było nikogo ku pomocy, chłopiec spalił się na węgiel.


21 lutego 1911 r.

Kolejne zatrzymanie

Racibórz. W sprawie fabrykanta maszyn E. Kubnego, skazanego przez sąd przysięgłych na dwa lata i trzy miesiące domu karnego za krzywoprzysięstwo, przyaresztowany został obecnie pisarek Fiedler pod zarzutem namowy do krzywoprzysięstwa.

Srebrne wesele Rostków

Racibórz. Uroczystość srebrnego wesela obchodzić będzie w przyszły czwartek 23 b.m. p. dr Józef Rostek w Raciborzu ze swą małżonką Ludwiką, pochodzącą ze znanej wielkopolskiej rodziny Trąmpczyńskich. Pani doktorowa Rostkowa jest pierwszą Wielkopolanką, która wyszła za mąż za Górnoślązaka. Pan dr Rostek był założycielem „Nowin Raciborskich”. Zawsze występował z otwartą przyłbicą jako gorliwy obywatel i Polak, położył wielkie zasługi dla sprawy narodowej na Górnym Ślązku, to też cieszy się ogólnem poważaniem wśród społeczeństwa polskiego. W końcu ubiegłego roku obchodził swoje 25-cio lecie jako lekarz. Szanownym Jubilatom na tem miejscu wyrażamy nasze jak najserdeczniejsze życzenia, oby im Pan Bóg dozwolił doczekać złotych godów.

Zamach na kasę sądową

Racibórz. W nocy z piątku na sobotę usiłował pewien rabuś włamać się z ulicy przy Wale do tutejszej kasy sądowej. Drzwi ze sieni do kasy zdołał wprawdzie przepiłować i dostać się do biura, ale na próżno się silił przy drugich drzwiach żelaznych, to też robota mu się nie opłaciła i musiał zmykać z próżnemi rękoma.

Kara dla włamywacza

Racibórz. Sąd przysięgłych skazał byłego pomocnika handlowego Kiesia na siedem lat domu karnego. Kieś włamał się swego czasu u posiedziciela młyna Sławika w Markowicach celem kradzieży, a gdy go ścigano strzelał do ludzi.

Krawiec idzie do więzienia

Racibórz. Za usiłowane zabójstwo skazany został krawiec Teodor Martinus z Markowic na 4 lata więzienia. Martinus w dniu swych urodzin zajrzał za głęboko w szklankę, a gdy go wyrzucono z pewnego lokalu, strzelił dwa razy z rewolweru do swoich przeciwników i zranił jednego z nich dość ciężko.

Pożar w Pawłowie

W Pawłowie, pow. raciborski, wybuchł w czwartek ogień w fabryce cygar Frölicha, lecz płomienie zdołano ugasić zanim pożar przybrał większe rozmiary. Tylko jedna z maszyn została uszkodzoną.


Zdjęcie poglądowe.