Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Kopalnie miały stać. Ale górnicy twierdzą, że normalnie fedrują

26.06.2020 07:00 | 13 komentarzy | ska

Choć zapowiadane było postojowe w kopalniach, zakłady nadal pracują. Za ten czas górnicy otrzymają wynagrodzenie jak za urlop.

Kopalnie miały stać. Ale górnicy twierdzą, że normalnie fedrują
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

RADLIN, RYDUŁTOWY Mimo zapowiedzi ministra Jacka Sasina, który 8 czerwca informował o wstrzymaniu wydobycia w 12 zakładach górniczych na Śląsku, wskazane kopalnie stale pracują, co podnoszą w wiadomościach do naszej redakcji Czytelnicy. Jak obecnie wygląda sytuacja z rzekomym postojowym w zakładach?

Mimo zapowiedzi ministerstwa dotyczących postojowego, w Polskiej Grupie Górniczej używa się innego terminu. – W trosce o bezpieczeństwo zdrowotne górników, ich rodzin oraz mieszkańców regionu, zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Aktywów Państwowych i w oparciu o rekomendacje wojewody śląskiego oraz państwowych służb sanitarnych województwa śląskiego, w Polskiej Grupie Górniczej S.A. uzgodniono zmianę harmonogramu produkcji w dziesięciu zakładach górniczych PGG S.A. Czasowym wstrzymaniem na okres trzech tygodni normalnego cyklu technologicznego przy wydobyciu węgla kamiennego objęte zostaną kopalnie i ruchy wydobywcze: Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych, Piast w Bieruniu, Ziemowit w Lędzinach, Halemba i Pokój w Rudzie Śląskiej, Chwałowice w Rybniku, Marcel w Radlinie, Rydułtowy w Rydułtowach, Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach oraz Wujek w Katowicach – czytamy w komunikacie PGG S.A.

Ograniczenie, ale nie postój

W celu zapewnienia bezpieczeństwa i powrotu do normalnej produkcji po okresie postoju w zakładach objętych ograniczeniami na posterunkach zostają służby ratownicze i utrzymania ruchu kopalń. – Na bieżąco prowadzone są roboty niezbędne dla prewencji zagrożeń: metanowego, tąpaniowego, wodnego i pożarowego. Trwają również wszelkie konieczne prace górnicze dla zabezpieczenia frontów eksploatacyjnych – przodków i ścian – w celu utrzymania pełnych zdolności produkcyjnych po przerwie oraz bezpieczeństwa wyrobisk pod ziemią – informuje Tomasz Głogowski, rzecznik PGG. Warto dodać, że już po wystąpieniu Jacka Sasina jego słowa próbował prostować premier Mateusz Morawiecki, mówiąc o utrzymaniu mocy przerobowej poszczególnych zakładów na poziomie 30-60 procent. To jednak nie postój, jak zapowiadano wcześniej.

Ludzie:

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Były Prezes Rady Ministrów