Motocykliści zatrzymali pijanego kierowcę. "Jechał od lewa do prawa, odbijając się od krawężników"
Grupa motocyklistów zmusiła pijanego mężczyznę do zatrzymania pojazdu, a gdy to uczynił, wyciągnęli go z samochodu i powiadomili policjantów. Kierowca miał 3 promile alkoholu w organizmie.
Wczoraj (17.05) kilka minut po godz. 15.00 dyżurny wodzisławskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o ujęciu przez obywateli pijanego kierowcy. Na miejsce do zgłaszających natychmiast wysłano patrol ruchu drogowego. Policjanci ustalili, że grupa sześciu motocyklistów jadących ul. 26 Marca w Wodzisławiu Śl. zauważyła osobowego volkswagena, którego kierowca jechał "od lewa do prawa, odbijając się od krawężników".
- Fani dwóch kółek relacjonowali, że jechali za samochodem ponad 10 minut. Jak mówili, chwilami było groźnie, zwłaszcza gdy kierowca zbliżał się do krawężnika, po którym szedł człowiek. Trąbili, machali do przechodniów, żeby ktoś wezwał policję, ale bezskutecznie - mówi Marta Pydych, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl. Dodaje, że mężczyźni postanowili zmusić kierowcę osobówki do zatrzymania się przy ul. Wyszyńskiego, a następnie wyciągnęli go z auta, zatrzymali pojazd i powiadomili policjantów.
Jak się okazało, kierujący volkswagenem był 59-latek, który miał w organizmie 3 promile alkoholu. - Mężczyzna posiadał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności - mówi Marta Pydych. Podkreśla, że wzorową postawą wykazali się motocykliści, którzy doskonale wiedzą, jakie zagrożenie na drodze powodują pijani kierowcy. Nie tylko dla nich, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego. - Ich postawa zasługuje na pochwałę i uznanie. W takich przypadkach nasza czujność i stanowcza reakcja może uratować czyjeś zdrowie, a nawet życie - zauważa rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl.
Komentarze
2 komentarze
Te słowo do 2 lat powinno być bezwzględnie zamienione na słowo co najmniej rok i grzywna w kwocie przynajmniej 10 tys. zł do zapłacenie w bardzo krótkim czasie a na poczet grzywny zabezpieczyć samochód. Brak zapłaty - licytacja samochodu.
A co w tym czasie robiły nieroby z wodzisławskiej policji? Wszystko za policje maja robić ludzie? To za co nieroby biorą pieniądze? To co się dzieje na drogach w okolicach Wodzisławia to jakiś koszmar!