Tragedia za Rudnikiem. Motocyklista zginął w wypadku
TEKST AKTUALIZOWANY
Do tragicznego w skutkach wypadku drogowego doszło 28 kwietnia około godz. 16.30 na drodze krajowej 45 pomiędzy Rudnikiem a Szonowicami (nieopodal skrętu na Czerwięcice).
Policjanci z raciborskiej drogówki wstępnie ustalili, że kierujący motocyklem suzuki 26-letni raciborzanin jechał do strony Szonowic w kierunku Raciborza. Prawdopodobnie w trakcie wyprzedzania samochodu ciężarowego zjechał na przeciwległy pas jezdni i zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka fordem kuga. Samochodem kierowała 33-letnia mieszkanka Wodzisławia Śląskiego.
Na miejscu interweniowali strażacy, ratownicy pogotowia oraz policjanci. Reanimacja motocyklisty nie przyniosła rezultatów - mężczyzna zginął na miejscu. 33-latka z forda nie odniosła poważniejszych obrażeń.
Droga krajowa była zablokowana przez około cztery godziny. Sprawą zajmie się sąd, który powoła biegłych i ustali okoliczności oraz przebieg wypadku.
Komentarze
7 komentarzy
Kto znał go ten wie że był to bardzo poukładany człowiek.
A co do ciebie ordyna - tak wiem jaką mam płeć bo jestem kobietą.
Kolejny dawca narządów...współczucie dla bliskich. "Wszystko miał poukładane" ? ale nie po kolei.... szkoda.
~Motocyklistka04 (5.173. * .210)
O znowu ten który nie wie jaka ma płeć?
Tfuuuu!
Młody , zawsze uśmiechnięty mądry chłopak. Zawsze wszysto zaplanowane miał, poukładane..Będziemy tęsknić za Tobą :( Śmigaj po niebieskich autostradach :(
To jest tak, na drogach horror i bezkarność piratów! W terenie zabudowanym nikt nie jeździ wolniej jak 80 - 100 km. Wiedzą to wszyscy z wyjątkiem leniwej policji, oni nie widzą nic. To właśnie policja doprowadza do takiego horroru na drogach, to policja daje na to przyzwolenie.
A rowerzyści - to już PLAGA. Jeżdżą jak chcą - na czerwonym przez środek lub na ukos skrzyżowania, bez oświetlenia/kamizelek odblaskowych, po drogch lub chodnikach - mimo że obok jest ścieżka rowerowa. A piesi wcale nie lepsi. Zwłaszcza komórkozombie (oczy w komórce, do tego słuchawki w uszach) - nie patrzy gdzie idzie, włazi taki na czerwonym. A jak zmusi kierowcę do nagłych niebezpiecznych manewrów - ratujących życie pieszego (które kończą się kolizją, wypadkiem) to nic sobie z tego nie robi i odchodzi - to należy traktować jako UCIECZKĘ z miejsca. Pieszy wchodzący prosto pod koła JEST SPRAWCĄ wypadku (nawet na przejściu - osobówka lub tir nie zatrzyma się w miejscu), a jeśli używa komórki - traktować to jako pijanego. JESTEŚ PIESZYM - JESTEŚ UCZESTNIKIEM RUCHU DROGOWEGO. Przed przejściem zatrzymaj się - ROZEJRZYJ SIĘ - poczekaj.
selekcja naturalna. Ten młody człowiek dobrze wiedział jakie ryzyko podejmuje. Całę szczęście nie zrobił krzywdy nikomu innemu, chyba bo jak to w nowinach bywa o kierowcy Forda nic nie wiemy. Coraz więcej ludzi ma kamerki w samochodach więc może zróbmy akcję udostępniania "najlepszych" filmów z udziałem motocyklistów. Przejazdy na czerwonym świetle, wyprzedzanie dowolnej liczby aut w najdziwniejszych miejscach to coś normalnego. Kierowcy samochodów są już zmęczeni ciągłym rozglądaniem się czy w zabudowanym nagle w lusterku nie wyskoczy rządny przygód motocyklista.