Rada Miasta podziękowała Piotrowi Klimie oklaskami na stojąco
Przewodniczący raciborskiej rady Leon Fiołka złożył na lutowej sesji oficjalne podziękowania radnemu, który zainicjował i przygotował uroczyste odsłonięcie tablicy o błogosławionym księdzu Richardzie Henkesie.
Fiołka dziękował Klimie przed częścią na interpelacje. Radni powstali i na stojąco bili brawo szefowi gospodarki miejskiej. Ten jesienią 2019 roku, po lekturze artykułu o Henkesie w „Gościu Niedzielnym” i rozmowie z siostrą Elżbietą Cincio postanowił zaproponować włączenie się Raciborza w upamiętnienie kapłana - męczennika. Leon Fiołka podkreślił dobrą organizację niedzielne imprezy i zaangażowanie Klimy w szereg działań przygotowawczych do niej. Radny stał na czele komitetu organizacyjnego tego przedsięwzięcia.
Piotr Klima przyjął gratulacje, ale zaznaczył, że pozostały jeszcze sprawy do załatwienia w związku z uroczystością, m.in. rozliczenia, kwestie organizacyjne i plany związane z przyszłoroczną, planowaną konferencją naukową o represjach nazistów wobec duchowieństwa.
Rada Miasta przeznaczyła na uroczystości upamiętniające bł. R. Henkesa 25 tys. zł w Budżecie Raciborza na 2020 rok. Jak podkreślał Piotr Klima, nie były to wszystkie nakłady, które poniesiono w związku z wydarzeniem.
Wcześniej prezydent Dariusz Polowy mówił, że w opinii gości wydarzenia "całość wyszła bardzo pięknie", a sami goście "byli zbudowani tym, co zobaczyli w naszym mieście". Podziękował radnemu Klimie, który "wziął na siebie ogromny ciężar zorganizowania tego" i urzędnikom zaangażowanym w wydarzenie.
Poniżej tekst autorstwa siostry E. Cincio na temat błogosławionego
Tajemnice radosne, bolesne i chwalebne w życiu błogosławionego Ryszarda Henkesa
“Do tej pory żyłem radosnymi tajemnicami różańca. Jeśli głosiłem Słowo Boże z ambony lub prowadziłem konferencje w sali, była to aktywność kapłańska pełna radości. A gdy teraz, Ty, Kochana Mamo, odmawiasz często przed krzyżem tajemnice bolesne różańca, pamiętaj o tym, że ja idę tą drogą razem z Odkupicielem i że to nie przynosi wstydu kapłanowi. Czy będzie mi dane przeżywać jeszcze tajemnice chwalebne na ziemi czy w niebie, pozostawiam to decyzji Dobrego Pana Boga. Mamo, dziękuję Ci bardzo za Twoją miłość. Nigdy o Tobie nie zapomnę i będziemy zawsze spotykać się w modlitwie. /…/ W Imię Boże i z serdecznymi pozdrowieniami.”
List powyższy został napisany w raciborskim więzieniu w 1943 roku ręką bł. Ryszarda Henkesa, kapłana Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego i wysłany do Ruppach, rodzinnej miejscowości położonej w dzisiejszym kraju związkowym Nadrenia Palatynat, w której mieszkała jego matka.
Tajemnice radosne
Rodzina Piotra i Anny miała trzynaścioro dzieci, czworo zmarło w dzieciństwie. Zasadniczo wychowywaniem pięciu synów i czterech córek zajmowała się matka, osoba pracowita i pobożna, ojciec bowiem pracujący w zawodzie kamieniarza, często przebywał poza domem.
Ryszard urodził się 26 maja 1900 roku. Wzrastając pośród licznego rodzeństwa, uczył się prac w małym gospodarstwie rolnym i sklepiku kolonialnym prowadzonym przez jego rodzinę. Powoli w sercu dziecka rosło pragnienie zostania księdzem pallotynem i misjonarzem. W wieku 12 lat pożegnał się z rodzinnym domem i wstąpił do niższego seminarium duchownego pallotynów w Szensztat kołoVallendar. Spotkał tam Ojca Józefa Kentenicha i pod jego kierownictwem wchodził w duchowość Ruchu Szensztackiego. W marcu 1918 roku musiał stawić się do wojska, osiem miesięcy żołnierskiego życia wyrobiło w nim postawę zdecydowanego budowniczego pokoju pomiędzy ludźmi.
Po zdaniu matury w 1919 roku został przyjęty do nowicjatu w Limburgu, następnie studiował tu filozofię i teologię. Uwieńczeniem pragnień stało się przyjęcie święceń kapłańskich dnia 6 czerwca 1925 roku i następnego dnia uroczystość prymicyjna w rodzinnych Ruppach. Pragnął wyjechać na misje do Kamerunu, jednakże przełożeni powierzyli mu obowiązki nauczyciela w szkole w Szensztat. Sprawdził się w tej pracy, jego metody nauczania były niekonwencjonalne i motywujące uczniów do nauki. Dobre czasy przerywa mu choroba płuc i kilkuletnia rekonwalescencja.
Od roku 1931 związał się ze Śląskiem. Najpierw skierowany został do Kietrza, gdzie pallotyni założyli szkołę dla chłopców. Był nauczycielem języka niemieckiego, historii, jak również cenionym kierownikiem duchowym. Dodatkowo dał się poznać jako wytrawny kaznodzieja głoszący kazania nie tylko w Kietrzu, ale i w Zabrzu, Bytomiu, Gliwicach, w Opawie, na Górze św. Anny i Raciborzu.
Jego talenty duszpasterskie zauważył biskup Józef Marcin Nathan i w 1935 zaprosił go do prowadzenia rekolekcji dla osób świeckich i duchownych w domu rekolekcyjnym w Branicach. Przez jeden rok szkolny 1937/38 ks. Ryszard był nauczycielem w szkole pallotyńskiej w Ząbkowicach Śląskich. Biskup Nathan w czasie II wojny światował pragnął uchronić swojego przyjaciela ks. Henkesa przed wysłaniem na front i powierzył mu w 1941 roku probostwo w parafii św. Augustyna w Strachowicach ( dziś w Republice Czeskiej ).
Ludzie:
Piotr Klima
Radny Gminy Racibórz