Czy konkurs na szefa RCRON odbył się w zgodzie z prawem?
W związku z uwagami Czytelnika, pana Marka Labusa, jakie redakcja Nowin Raciborskich otrzymała w sprawie opublikowanej wcześniej przez tygodnik informacji o rozstrzygnięciu konkursu na dyrektora Raciborskiego Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, zwróciliśmy się do magistratu z pytaniami na ten temat. Czytelnik wskazał wątpliwości co do prawidłowego przeprowadzenia konkursu, jak i jego rozstrzygnięcia. Odpowiedzi udzielił nam kierownik Biura Obsługi Prezydenta Dariusza Polowego – Marcin Wojnarowski. Jak zaznaczył, były one konsultowane z Biurem Radców Prawnych Urzędu Miasta Racibórz.
– Czy komisja konkursowa mogła działać w składzie, w jakim rozpoczęła, kontynuowała i zakończyła swe prace, skoro jeden z jej członków nie spełniał wymaganych prawem wymagań? Rada Miasta Racibórz wyznacza reprezentantów podmiotu tworzącego (Gmina Racibórz) do składu komisji. Jest to kompetencja całej Rady Miasta Racibórz. Do składu komisji wybrano pana Henryka Mainusza, który nie posiada wykształcenia wyższego, niezbędnego do zasiadania w komisji.
– Pan radny Henryk Mainusz złożył skuteczną rezygnację z członkostwa w komisji konkursowej jeszcze przed rozpoczęciem jej obrad. Złożenie rezygnacji z członkostwa w komisji na ręce przewodniczącego rady jest tożsame z wystąpieniem skutku tej rezygnacji. Nie potrzeba stanowiska całej Rady Miasta.
– Dlaczego po rezygnacji jednego z członków komisji nie przeprowadzono głosowania Rady Miasta Racibórz w sprawie ustalenia właściwego składu komisji konkursowej? Organem, który jest uprawniony do powoływania komisji konkursowej i dokonywania w niej zmian składu osobowego jest przecież Rada Miasta Racibórz.
– Poprzez rezygnację pana radnego Henryka Mainusza skład komisji nie uległ zmniejszeniu poniżej progu przewidzianego przez Ministerstwo Zdrowia. Konkurs spełniał zalecenia Ministerstwa Zdrowia w tym zakresie. Nie było konieczności powoływania przez Radę Miasta innej osoby na zwolnione miejsce. Komisja obradowała we właściwym składzie.
– W jaki sposób komisja konkursowa zbadała poziom relacji między członkiem komisji konkursowej – radną Krystyną Klimaszewską a zwyciężczynią konkursu panią Agnieszką Adamczyk-Motyką, działających wpierw w jednym KWW „Łączy nas Racibórz”, a następnie w stowarzyszeniu „Łączy nas Racibórz” i stwierdziła, że nie są one przeszkodą w ustaleniu pełnej niezależności (braku tzw. konfliktu interesów) tych osób względem siebie? W trakcie oceny kandydata przez komisję konkursową nie może przecież zaistnieć tzw. konflikt interesów między kandydatem, a oceniającym. Jedyna kandydatka była w jednym komitecie wyborczym z członkiem komisji i obie panie nadal działają razem w jednym stowarzyszeniu.
– Zarzut odnośnie konfliktu interesów poprzez rzekomy związek osób startujących w konkursie i zasiadających w komisji jest w tym przypadku bezzasadny. W mieście o takim zaludnieniu jak Racibórz bardzo łatwo wykazać jakąkolwiek znajomość między członkiem komisji a kandydatem. To jednak nie może od razu podważać ważności konkursu. Istotne, że każdy członek komisji deklaruje czy między nim a kandydatami występuje ewentualny konflikt interesów. Nikt z członków komisji takiego problemu nie zgłosił. Ale nawet gdyby uznać te wątpliwości, to nie miały one wpływu na końcowy wybór komisji. Jednomyślny wynik głosowania nie pozostawia obiekcji co do bezstronności wszystkich członków komisji.
– Dlaczego konkurs uznano za prawidłowo przeprowadzony skoro faktycznie startowała w nim tylko jedna kandydatka, a przepisy wskazują, że musi zostać dokonany wybór spośród co najmniej dwóch kandydatur? Z moich informacji wynika, że w konkursie na stanowisko Kierownika CRON komisja konkursowa po zbadaniu zawartości kopert z kandydaturami stwierdziła, że jedna z nich nie spełnia warunków formalnych. W jaki sposób komisja konkursowa po zbadaniu kompletności dokumentów mogła stwierdzić, że w postępowaniu uczestniczy dwóch kandydatów? (co jest wymaganą prawem minimalną ich liczba). Czy stwierdziła, że uczestniczy w konkursie tylko jeden (jedna kandydatka)?
– Aby ocenić czy dana osoba była kandydatem czy nie, należy się odwołać do opinii prawnej. Nawiązując do stanowiska Ministerstwa Zdrowia należy uznać, że osoby biorące udział w konkursie spełniły przesłanki do tego, aby uznać je za kandydatów. Na tej podstawie należy uznać prawidłowość przeprowadzonego konkursu.
Opracował ma.w
Pobierz Argumenty Marka Labusa za nieważnością konkursu na dyrektora RCRON.docLudzie:
Henryk Mainusz
Radny Miasta Racibórz, były przewodniczący rady.
Krystyna Klimaszewska
Radna Gminy Racibórz
Marcin Wojnarowski
Naczelnik Wydziału Informacji i Promocji UM Racibórz
Marek Labus
Lekarz laryngolog, menadżer ochrony zdrowia
Komentarze
7 komentarzy
Odpowiedzi pana Wojnarowskiegi to bełkot jakich mało.
powoli wychodzi prawda na jaw. A Pan kierownik z UM powinien zjeść własny język za to co redaktorowi powiedział.
a czy ten Pan to przypadkiem nie pisał skeczy do kabaretu i jeszcze się z tego wyzwolić jakoś nie potrafi?
Lubię sobie czasem odtworzyć przebieg raciborskich sesji. Zwłaszcza ten fragment, w którym jeden doświadczony samorządowiec proponuje do komisji innego doswiadczonego7 samorzadowca6, który nie spełnia wymogów formalnych do tego, by zasiadać w tej komisji. Dlaczego ten doświadczony samorządowiec albo ten drugi nie pochwalił się bramami w wykształceniu? Dlaczego nie zainterweniowali wtedy prawnicy albo miejscy urzędnicy? Bo wiedzieli, że zrobią z tego cyrk?
Wygląda ,że nadzór prawny w Ratuszu zamienił się w biuro adwokackie .które broni prezydentów ,wymyślając różne łamańce prawne,byle tylko ich usprawiedliwić.
Cytat z Pana Kierownika Biura Obsługi Prezydenta :
"Jednomyślny wynik głosowania nie pozostawia obiekcji co do bezstronności wszystkich członków komisji"
może u Pana Panie Kierowniku , bo u ludzi logicznie myślących taki wynik od razu nasuwa podejrzenia ,że była to ustawka.I to jeszcze NIEUDOLNA USTAWKA.
WSPÓLNE działanie w jednym komitecie wyborczym oraz Zarejestrowanym Stowarzyszeniu -to nie jest nic nie znacząca znajomość,tylko fakt który mógł wzbudzić podejrzenie ,że ma wpływ na głosowanie przynajmniej jednej osoby w komisji konkursowej ,A to wystarcza ,żeby konkurs był nieważny,obojętnie jaki wpływ miał ten jeden głos na cały wynik głosowania.
Panie Rzeczniku -poziom tych wywodów jest poniżej depresji holenderskiej . A najlepsze jest to tłumaczenie ,że w tym mieście każdy każdego zna i ma relacje.( no to może członkowie komisji konkursowej powinni być spoza miasta? ) Panie kochany -Pan to tak sam z siebie wymyśla czy też jest Pan wspomagany?
ręce i nogi opadają.