Zaskoczenia roku 2018 w powiecie wodzisławskim
Przedstawiamy 5 wydarzeń, które najbardziej zaskoczyły nas i naszych czytelników. Część z nich miała bardzo pozytywny wydźwięk.
5. Niezwykłe odkrycie w Gołkowicach
Prace remontowe, które miały poprawić stan podłogi i ścian drewnianego kościoła pw. św. Anna w Gołkowicach zakończyły się odkryciem krypty ze szczątkami, pochowanych w niej osób. Podejrzewa się, że należą one do Jana Rudolfa Celesty, dawnego właściciela Gołkowic. 100-procentową odpowiedź dałyby badania archeologiczne. Tych jednak nie zlecono, a kryptę na powrót przykryto podłogą.
4. Czeska fabryka Wodzisławiu
Kto by się tego spodziewał? Polacy jeździli za pracą do Czech, więc Czesi postanowili zainwestować w Wodzisławiu. Firma KES uruchomiła przy ul. Pszowskiej swój zakład produkcyjny. Obecnie Czesi zatrudniają około 50 osób, głównie kobiety. Ale planują kolejne przyjęcia do pracy. Do końca 2019 roku ma pracować 300 osób.
3. Król jest jeden
Że Mieczysław Kieca będzie faworytem wyborczego wyścigu o fotel prezydenta Wodzisława to było jasne, ale że wygra w pierwszej mając trzech kontrkandydatów, którzy nie szczędzili wysiłków w wytykaniu mu niedotrzymanych obietnic wyborczych, kiepskiej realizacji pomysłów, czy generalnej stagnacji miasta – to jednak niespodzianka. Kieca wygrał pewnie, rozstawiając rywali po kątach. Radość z wygranej popsuło to, co stało się w miejskiej radzie, w której dość niespodziewane to jego radni zostali porozstawiani po kątach.
2. Akcja roku
Strażak na medal! Przez telefon uratował życie noworodka. Dokładnie 5 grudnia mł. kpt. Rafał Barteczko z Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śląskim odebrał telefon od zdenerwowanej matki. Z relacji kobiety wynikało, że jej dziecko - noworodek - zakrztusiło się w czasie karmienia. Postawa strażaka była wzorowa. Krok po kroku spokojnie instruował, co należy zrobić, by uratować malucha. Udało się! Oddech u dziecka został przywrócony. I to jeszcze zanim przyjechała karetka.
1. Narodziny roku
Patrycja i Rafał Stawarscy z Pszowa 30 stycznia powitali na świecie swojego syna. Przebiegiem porodu byli wszyscy bardzo zaskoczeni, łącznie z mamą małego Franka, który bardzo spieszył się z przyjściem na świat. Tak bardzo, że poród trzeba było odebrać w karetce pogotowia. Choć komfort był na pewno mniejszy niż podczas tradycyjnego porodu w szpitalu, to odbył się bez komplikacji. Dzięki profesjonalnej opiece ratowników medycznych i dzielnej mamie malutki Franciszek urodził się zdrowy.
Ludzie:
Mieczysław Kieca
Prezydent Wodzisławia Śl.