Czesi w Raciborzu: przyjeżdżamy żeby oszczędzić
Dlaczego wybierają się na zakupy do Raciborza? Do jakich sklepów się tu udają? Jaki towar wybierają?
Tomasz Krcmar: Jestem mieszkańcem Opawy. Raz, czasami dwa razy w miesiącu wybieramy się do Raciborza na większe zakupy. Kierujemy się do tutejszego największego centrum handlowego. A jeśli przyjeżdżamy do Auchan to zaglądamy też do Castoramy. W Polsce nie wszystko jest w niższych cenach, ale są produkty znacznie tańsze niż u nas. Z asortymentu spożywczego kupuję w Raciborzu np. masło, łososia i inne ryby. Potrafię tu zaoszczędzić od 20 do 30 procent pieniędzy w porównaniu gdybym kupił te towary w Czechach. Gdybym miał porównać gdzie więcej kupuję, to myślę, że połowę potrzebnych rzeczy nabywam w Opawie, a resztę w Raciborzu. U nas tzw. budowlankę kupuję w czeskim OBI. Jakość produktów jest ta sama, ale w polskiej Castoramie niektóre ceny są bardziej atrakcyjne. Nie kieruję się reklamami. Przyjeżdżam obejrzeć i decyduję na miejscu. Korzystam z polskiej oferty już jakieś 12 lat. Dziś kupiłem w Raciborzu szafkę i umywalkę oraz kabinę prysznicową.
Lubos spod Opawy: Od Raciborza dzieli nas 30 km, mieszkamy w okolicy Opawy. Wybieramy się do Raciborza prawie wyłącznie do Castoramy. Artykuły spożywcze nas tu nie interesują. Zdarza się, że wstąpimy obok pooglądać elektronikę i AGD. Raczej nie wjeżdżamy do centrum miasta bo zwykle wizyta w tym centrum handlowym nam wystarcza. Bywają jednak okazje by sprawdzić ceny także w innych sklepach w Raciborzu. Sprzedawcy świetnie nas rozumieją. Nie mówią po czesku, ale łatwo się porozumiewamy. Potrafią nam doradzić. Już bardzo długo tutaj przyjeżdżamy. Będzie dłużej niż 10 lat. Czasami w Czechach nie możemy znaleźć pewnych rzeczy, a w Polsce one są. Teraz kupiliśmy elementy do złożenia regału. Cena nie do końca ma dla nas znaczenie. Chodzi o jakość i dostępność towaru. Zamiast tracić czas na szukanie i porównywanie przyjeżdżamy w pewne miejsce gdzie wszystko jest.
Jaroslav i Marcela Slezakowie: Jesteśmy w Raciborzu po raz pierwszy. Mieszkamy dość daleko w Valašské Meziříčí na wschodnich Morawach. Jechaliśmy ponad 100 km. Bliżej nam do polskich sklepów w Cieszynie, ale w internecie znaleźliśmy informację, że towar, którego szukamy jest tylko tutaj w raciborskiej Castoramie. To markiza boczna. Cena była atrakcyjna, o połowę niższa od czeskiej. Nasi znajomi też wiele rzeczy kupują w Polsce. Podoba się nam ta okolica, widzimy ją po raz pierwszy. Miasto robi pozytywne wrażenie.
Robert z Opawy: Przyciągnęła nas tu ciekawość, nic poza tym. Nie jeździmy na polskie zakupy zbyt często. Mieliśmy dziś trochę wolnego czasu więc postanowiliśmy przyjechać. Pochodzimy i pooglądamy towary i promocje. Może nas coś zainteresuje. Do Raciborza przyjeżdżamy raz w roku. To początek prac w ogródkach i remontów w domu. Możemy tu znaleźć rzeczy, które przydadzą się do tych celów. W Opawie są bilbordy Castoramy. Są tam informacje o promocjach, a ceny są niższe. Poza Castoramą nie robimy w Raciborzu zakupów. Artykuły spożywcze nas tutaj nie interesują.
Monika Hanakova z Bolatic: Na zakupy do Raciborza wybieramy się przynajmniej raz na kwartał. Castorama ma asortyment, którego szukamy. Interesują nas rzeczy do ogrodu i remontu. To, co do tej pory zakupiliśmy w tym sklepie zawsze miało dobrą jakość, nie musieliśmy nigdy niczego zwracać, składać reklamacji. Kiedy tu jesteśmy idziemy też na zakupy do Auchan. Więcej w raciborskich sklepach nie sprawdzamy. To co jest w centrum handlowym nam wystarcza podczas takiego wyjazdu do Polski. Dobrze się tu czujemy jako klienci, obsługa jest miła i cierpliwa dla Czechów. Rozumieją nas, choć mało kto mówi. Przyjeżdżamy tu, bo ceny są znacznie niższe od czeskich. Mamy podobne odległości z Bolatic do dużych sklepów w Czechach i w Polsce. W Raciborzu są też niektóre artykuły spożywcze, których nie można kupić w Czechach i to też jest atrakcja.
Opinie klientów z Czech zebrali 21 kwietnia pod raciborską Castoramą Mariusz Weidner i Wojciech Żołneczko