Kosztowny szlak rowerowy
Gmina ponownie przymierza się do budowy ścieżki rowerowej, która będzie biegnąć od granicy z Jastrzębiem do Godowa, po dawnej linii kolejowej nr 159.
Gmina zakończyła już zbieranie ofert w przetargu na wykonanie ścieżki rowerowej. To drugie podejście urzędu gminy do tego tematu. Pierwszy przetarg zakończył się fiaskiem, bo ceny zaproponowane przez oferentów były o wiele wyższe, niż gmina zamierzała na ten cel wydać. Dlatego zmieniono parametry ścieżki.
– Obniżone zostały parametry grubości wierzchniej warstwy ścieżki z 5 cm do 3 cm – wyjaśnia Tomasz Kasperuk, zastępca wójta Godowa. Dodatkowo wydłużono termin wykonania inwestycji o pół roku. Obecnie gmina zakłada, że ścieżka ma być gotowa do 15 czerwca przyszłego roku. Potencjalnemu wykonawcy dano pół roku więcej na wykonanie prac niż za poprzednim razem. W gminie liczą, że dzięki temu uda się obniżyć koszty wykonania inwestycji.
Prawie 3 mln zł
Tyle że zmiana parametrów ścieżki oraz wydłużony termin wykonania niczego nie dały. Do przetargu zgłosiły się jedynie 4 firmy, a najtańsza oferta wynosi 2,95 mln zł, a najdroższa prawie milion złotych więcej. Okazuje się więc, że to nawet więcej niż w pierwszym przetargu, kiedy najtańsza oferta wynosiła 2,6 mln zł. - To prawda, ale wówczas dwóch oferentów, którzy złożyli najkorzystniejsze finansowo oferty, stwierdziło, że nie doszacowali kosztów wykonania tej inwestycji. Źle policzyli koszty. Pomylili się na kwotę około 400 tys. zł i dlatego uznali, że nie podpiszą umowy - wyjaśnia Mariusz Adamczyk, wójt Godowa.
Unieważnić czy nie?
Ścieżka będzie biec od Szotkowic do dawnego przejazdu kolejowego na ul. 1 Maja w Godowie. W ramach prac zostanie wyrównane podłoże, które będzie utwardzone specjalnym materiałem, twardym, ale o strukturze gąbki, przepuszczającym w głąb nawierzchni wodę, po to by nie trzeba było robić odwodnienia. Ponadto powstaną przejazdy przez drogi publiczne i gruntowe. Gmina liczyła, że ścieżkę o długości 2,8 km wybuduje za maksymalnie 2,2 mln zł. Okazało się to nierealnym założeniem. Wobec tego wójt skłania się do wyłożenia większych pieniędzy z budżetu gminy. - To już drugi przetarg, który pokazuje, że koszty tej inwestycji są wyższe, niż zakładaliśmy. Można i ten przetarg unieważnić, pytanie jednak, czy jest sens. A ścieżkę musimy wybudować, bo przepadnie nam unijne dofinansowanie, które pozyskaliśmy wspólnie z gminami Jastrzębie, Zebrzydowice i czeską Karwiną. Decyzję podejmę po konsultacjach z radą gminy – zaznacza jednak.
Drugi odcinek czeka
Na realizację zadania gmina pozyskała 1,9 mln zł w ramach projektu unijnego „Żelazny szlak kolejowy”. Obecnie razem z Jastrzębiem, Zebrzydowicami Karwiną stara się o pozyskanie środków na drugi etap realizacji ścieżki – budowy odcinka od ul. Powstańców Ślaskich w Łaziskach do ul. Dworcowej w Łaziskach.
(art)