"Pogotowie" wraca na Ocicką. Szpital przegrał konkurs z Centrum Zdrowia
NFZ rozstrzygnął konkurs na prowadzenie w Raciborzu nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Od stycznia działa w szpitalu na Gamowskiej. Od 1 lipca, na trzy miesiące, wróci do Centrum Zdrowia, gdzie funkcjonowała przez lata.
Szpital podlega władzom powiatu. Dla starosty Winiarskiego "nocna i święteczna" była oczkiem w głowie, podkreślał jako sukces jej przenosiny z Ocickiej na Gamowską i tłumaczył, że kontrakt na nią (z NFZ) jest potrzebny z uwagi na wątłe finanse szpitala. - Chorych zwykle odsyłano z Ocickiej na Gamowską i szpital finansował ich leczenie - komentował niedawno Ryszard Winiarski.
Dyrektor Ryszard Rudnik mówił dziennikarzom, że w sprawie funkcjonowania "pogotowia" do NFZ miały wpływać anonimowe listy z licznymi uwagami i zarzutami. Podobnie jak wcześniej - przy prywatyzacji radiologii - miały mieć one wpływ na decyzje funduszu o kontraktowaniu świadczeń.
Od decyzji NFZ przysługuje szpitalowi odwołanie.
Ludzie:
Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Ryszard Winiarski
Starosta Raciborski
Komentarze
3 komentarze
znowu wina anonima?
Szpital w który powiat ładuje corocznie iles dotacji,umarza milionowe pozyczki, miasto darowuje corocznie podatek od nieruchomości,najlepszy szpital powiatowy w kraju(wg starosty) nie potrafi tak zorganizować prostej usługi jak nocna i swiateczna pomoc!!! w rezultacie przegrywa konkurs z ,nie obrazając nikogo,mała prywatna firma,która nie dostaje milionowych dotacji i podatnicy nie składaja sie na jej podatki od nieruchomości.I to oczywiscie szpital ma top of the top menedzera .Czy facet przypadkiem strajkuje bo mu za mało płacą? Szpital traci kontrakt za kontraktem.Jak NFZ zrobi następna kontrolę to strach sie bać...
Biedaczysko ten dyrektor,Wszystko robi dobrze ,zgodnie z ISO i akredytacja a potem sie musi żalić ,ze na podstawie anonimów szpital traci kontrakty.To jest juz nudne i żenujące.A skargi widocznie były słuszne (jesli były)skoro NFZ nie przedłużłyl szpitalowi umowy na nocna opieke tylko ogłosił konkurs.
Co jeszcze musi sie stać,zeby wreszcie pootwierały sie oczy. Kolejna klapa w szpitalu i kolejna spiewka " nic sie nie stało,rodacy nic sie nie stało". Zdaniem powiatu to w koncu kłopoty mają tylko pacjenci a nie dyrektor -on ma ISO , akredytację i nieustajace poparcie władzy.