Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Mają płacić za ogrzewanie od metrażu, bo miasto nie ma pieniędzy na wymianę liczników

31.01.2017 09:45 | 5 komentarzy | mak

Wodzisławianie, którzy mieszkają w blokach komunalnych, znienacka dostali informację, że zmieniają się zasady rozliczania centralnego ogrzewania. Wszystko przez to, że miasta nie stać na legalizację liczników. Teraz mieszkańcy będą płacić za ciepło od metrażu.

Mają płacić za ogrzewanie od metrażu, bo miasto nie ma pieniędzy na wymianę liczników
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Na klatkach schodowych budynków, które należą do miejskiego zasobu mieszkaniowego (oraz w części budynków wspólnotowych) zawisły ogłoszenia, że od 1 stycznia 2017 r. koszty centralnego ogrzewania będą rozliczane według metrów kwadratowych powierzchni lokalu, a nie na podstawie podzielników, czyli liczników.

Domowa sauna

Komunikat podzielił mieszkańców. Część przyklasnęła takiemu rozwiązaniu, ale część nie kryje niezadowolenia, bo dla nich jest to równoznaczne z tym, że będą musieli zapłacić więcej. - Nagle miasto zmienia zasady gry. Ludzie, którzy nie włączali kaloryferów na full, mogli zaoszczędzić. Teraz, gdy nie będzie ograniczeń, każdy zrobi sobie w mieszkaniu saunę, będzie chodził w majtkach i krótkim rękawku oraz otwierał w zimie okna na oścież. Czyli powrót do przeszłości - ironizuje jeden z mieszkańców. 

Koniec "terminu ważności" liczników

Zapytaliśmy, dlaczego miasto podjęło decyzję o rozliczaniu ciepła według metrażu. Okazuje się że w grudniu zarządca zasobów mieszkaniowych poinformował właścicieli, że liczniki, które są zamontowane w mieszkaniach, należy zalegalizować lub wymienić, bo kończy się ich okres homologacji. Policzono że łącznie - we wszystkich zasobach komunalnych - może to kosztować od 180 do 200 tys. zł. Około 350 zł przypada na jeden lokal. - Nie jesteśmy w stanie wygospodarować środków na legalizację lub wymianę liczników. Dlatego zdecydowaliśmy o przejściu na ryczałt. Prawo nam to umożliwia. Oczywiście mamy świadomość, że są mieszkańcy i są wspólnoty, którzy woleliby pozostać przy opomiarowaniach, czyli licznikach, jednak w tej chwili nie ma w budżecie pieniędzy na ten cel - wyjaśnia wiceprezydent Wodzisławia, Barbara Chrobok.

Zgłosili się mieszkańcy

W tej sytuacji do miasta zgłosili się mieszkańcy, którzy są zainteresowani pozostaniem przy opomiarowaniu.  - Podkreślają, że dla nich to znaczne oszczędności i dlatego są w stanie zakupić liczniki na własny koszt - dodaje wiceprezydent.

Na raty?

Scenariusz jest więc taki, że do zainteresowanych najemców zostanie skierowana propozycja pozostawienia dotychczasowego sposobu rozliczenia w zamian za pokrycie przez najemcę kosztów zakupu licznika. To rozwiązanie będzie możliwe, gdy tak zdecyduje większość w danym budynku. Nie może być bowiem tak, że część mieszkańców tego samego bloku będzie rozliczana na podstawie liczników, a część w odniesieniu do powierzchni lokalu. – Zdajemy sobie sprawę, iż zakup liczników to spore wyzwanie finansowe dlatego już podjęliśmy rozmowy z firmami, aby należność została rozłożona na raty – 6 miesięcy. Ważne jest, by mieszkańcy nie postrzegali tej dodatkowej wpłaty jako podwyżkę czynszu, bo jest to wyłącznie ich decyzja - mówi wiceprezydent Barbara Chrobok.

W największym uproszczeniu to mieszkańcy zostaną teraz postawieni przed decyzją - albo z własnych kieszeni zapłacą za legalizację lub wymianę liczników i będą rozliczani według starych zasad, albo nie zapłacą i muszą pogodzić się z tym, że koszt centralnego zależy od metrażu.

Temat na zostać zamknięty w marcu, bo wtedy zaplanowane są posiedzenia zarządów wspólnot mieszkaniowych. Do tego czasu mieszkańcy będą musieli zdecydować się na jedno z dwóch rozwiązań.