Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Parkomat zepsuty, a kierowców i tak „doją”

06.01.2017 13:00 | 10 komentarzy | mak, art

Parkujesz w centrum Wodzisławia. Spieszysz się na spotkanie. Chcesz uiścić opłatę za postój i okazuje się, że... parkomat nieczynny. Więc trzeba szukać innego. Taki scenariusz bulwersuje wielu kierowców. – Skoro miasto nie potrafi zadbać o parkomaty, to dlaczego karze za to kierowców? – pyta jeden z nich.

Parkomat zepsuty, a kierowców i tak „doją”
Chcieliśmy sfotografować jeden z wodzisławskich parkomatów, by mieć ilustrację do artykułu. Podeszliśmy do przypadkowego parkomatu i... nieczynny
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kierowcy są zbulwersowani traktowaniem ich przez miasto i spółkę Domaro. Chodzi o kary za brak biletu parkingowego, gdy parkomat przy parkingu jest zepsuty. – Niedawno mój ojciec zaparkował w mieście, niedaleko restauracji Ostrawa. Chciał pobrać bilet, ale parkomat był nieczynny. Jak wrócił po załatwieniu sprawy, to za wycieraczką znajdowało się wezwanie do zapłaty. Zadzwonił pod podany numer i powiedziano mu, że miał szukać innego parkomatu i tam kupić bilet. Ojciec nie miał czasu, by szukać innego parkomatu, bo spieszył się na spotkanie – opowiada wodzisławianin Marcin Macha. Nie rozumie tego, jak miasto może tak traktować kierowców. – Skoro miasto nie potrafi zadbać o parkomaty, to dlaczego karze za to kierowców? Parkomaty są dość często popsute, wygląda to na specjalne dojenie kierowców – nie kryje zdenerwowania Macha. Jak dodaje, panie, które sprawdzają, czy w autach są bilety, od razu w przypadku braku wypisują wezwania do zapłaty. – Szkoda, że równie chętnie nie informują kierowcy gdzie można kupić bilet. Przecież jak ktoś jest przyjezdny, to nie musi znać miasta i wiedzieć gdzie znajdują się inne parkomaty – uważa nasz rozmówca.

Pojawiają się też sugestie kierowców, by w takich sytuacjach można było uiszczać opłatę u pracowników Strefy Płatnego Parkowania.

Pracownicy nie mogą przyjmować pieniędzy

– Bardzo nam przykro, że taka sytuacja miała miejsce. Wiemy, że otrzymanie wezwania do opłaty dodatkowej nie jest miłym doświadczeniem – odnosi się do sytuacji rzecznik Urzędu Miasta w Wodzisławiu, Anna Szweda–Piguła. Dodaje, że pracownicy obsługujący Strefę Płatnego Parkowania działają w granicach przepisów regulaminu będącego załącznikiem do uchwały z 2009 roku, którą podjęli wodzisławscy radni. A ten sam regulamin nie daje osobom kontrolującym prawa, by wydawały bilety czy anulowały na miejscu wezwanie do opłaty dodatkowej. Pracownicy obsługujący strefę nie mogą też przyjmować żadnych pieniędzy od kierowców. – Natomiast osoby tzw. „parkingowe” można spotkać na parkingach zamkniętych, obsługiwanych przez Służby Komunalne Miasta – dopowiada rzecznik. Może czas więc regulamin zmienić, skoro parkomaty co chwilę się psują, a koszta ponoszą kierowcy?

Zgłaszać awarie

Nic z tego. Jedyną receptą miasta na problem nieczynnych parkomatów jest zgłaszanie awarii pod numerem telefonu, który znajduje się na każdym parkomacie. Tam też można uzyskać wszelkie informacje. – Mamy nadzieję, że kolejne kroki, jakie spółka zamierza podjąć, przyczynią się w niedługim czasie do zwiększenia jakości i komfortu korzystania z miejsc postojowych w ramach Strefy Płatnego Parkowania – zapowiada rzecznik.

Miasto informuje też, że w październiku wprowadzono możliwość płatności przez aplikację mobilną, którą za darmo można zainstalować w telefonie. – W najbliższym czasie planujemy także zamontowanie przy każdym parkomacie dodatkowych tablic informacyjnych z mapkami oraz najważniejszymi informacjami z regulaminu SPP – puentuje rzecznik.

Magdalena Kulok, Artur Marcisz