Napadł na salon gier. Wpadł przez monitoring.
Kryminalni z wodzisławskiej komendy wykryli kolejnych dwóch sprawców napadu na salon gier. To kolejni rozbijarze wykryci w ciągu ostatnich kilku dni.
Pierwszy z nich wpadł po tym, jak został rozpoznany przez policjanta na monitoringu. Do napadu doszło 1 lipca w Wodzisławiu Śląskim. Tym razem sprawcy za cel postawili sobie salon gier mieszczący się przy ulicy Jastrzębskiej. W biały dzień tuż po godz. 14.00 do lokalu weszło dwóch mężczyzn. Grożąc przedmiotem przypominającym broń sterroryzowali 21-letnią pracownicę, skrępowali ją taśmą, a następnie zadymili pomieszczenie używając gazu. Napastnicy rozbili wszystkie maszyny do grania i ukradli z nich całą gotówkę. Zabrali też pieniądze z kasetki i uciekli samochodem. Na szczęście oprócz przeżycia chwil grozy, kobiecie nic się nie stało. Policjanci niezwłocznie po otrzymaniu informacji rozpoczęli poszukiwania przestępców. Na trop pierwszego ze sprawców wpadł operacyjny, który rozpoznał go... zza biurka, przeglądając zapis monitoringu. 29-latek z Jastrzębia był znany policjantowi, z pracy w poprzedniej jednostce. Zatrzymano go przy wsparciu kolegów z Jastrzębia przed jednym z lokali, z którego wychodził niczego nieświadom. Jego wspólnik trafił w ręce kryminalnych następnego dnia. To 28-latek, który również przyznał się do winy. Obaj usłyszeli zarzut rozboju. Ósmego lipca decyzją sądu 29-latek, który miał już na swoim koncie przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu został aresztowany. O losie drugiego zadecyduje prokurator. Grozi im do 12 lat więzienia.