Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Smaczki 2015. O czym ważnym pisaliśmy w minionym roku?

10.01.2016 10:06 | 0 komentarzy | red

Rada miasta bez Wojnara, "sąd" nad Hajdukiem, pociąg do Bohumina, dorabianie do urzędniczych pensji, walka o krwiodawstwo... - trochę tego było. Zapraszamy dla lektury!

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Porządni ludzie

Rok zaczęliśmy od wywiadu z Markiem Rapnickim, który odsłonił kulisy gry politycznej o władzę w Raciborzu. – Widzę w radzie miasta wielu porządnych ludzi. Z lewej i prawej strony sali. Poprzednia była zdominowana przez jedną osobę – uważał w styczniu 2015 r.

Styczniowy pierwiosnek

Krzysztof Kowalewski nie został na starych śmieciach, bo został zwolniony z funkcji szefa Przedsiębiorstwa Komunalnego. To był początek wielkich zmian kadrowych w raciborskim samorządzie. Odeszli też Ludmiła Nowacka, Janina Wystub i Jerzy Kwaśny.

Sąd bez Temidy

Komisja rewizyjna w powiecie zamieniła się w sąd nad byłym starostą Adamem Hajdukiem. „Ścigano” go za błędy proceduralne przy wypłacie nagrody rocznej dla dyrektora szpitala. W komisji zdania były podzielone, rada stanęła murem za długoletnim włodarzem.

Kandydat na przyszłość*

Dr Marek Migalski politolog i były eurodeputowany przymierza się do kariery samorządowej i rządzenia Raciborzem. Wpierw poznał potencjalnych rywali – Mirosława Lenka, Dawida Wacławczyka i Annę Ronin. Co o nich myśli publicznie, nie wyjawił. Czy zamieni liczne studia telewizyjne na gabinet prezydenta rodzinnego miasta?

Pociąg z gazety

Skutecznie doprowadziliśmy do realizacji przywrócenie połączenia kolejowego między Raciborzem a Bohuminem. Polsko-czeski pociąg otwierający nasze miasto na Europę rodził się w bólach przez cały rok. Ważne było wsparcie Gabrieli Lenartowicz, która w ciągu roku była wicemarszałkiem, wicewojewodą i w końcu posłanką.

Jak cię widzą tak cię piszą

Rozpoczęliśmy prasową wędrówkę po gminach powiatu raciborskiego. Rozmawiamy z wójtami, prezentujemy atuty Raciborszczyzny. Na początek zawitaliśmy do Pietrowic Wielkich by opisać gospodarczy fenomen tej gminy.

Strach dymi z komina

Pierwsza w historii zadymiona okładka tygodnika. Na osiedlu niskich bloków uruchomiono kotłownię na węgiel i gryzący dym zaczął wdzierać się do mieszkań. Ludzie zaczęli protestować, a służby kontrolować. Sprawa ciągnie się rok i dopiero widać światełko w tunelu, pardon – w kominie.

Książka telefoniczna

Zaprezentowaliśmy pełne namiary na radnych miejskich od koalicji po opozycję. Przewodnik po ich komórkach oraz mejlach jakiego jeszcze nie było. Dostęp do przedstawicieli ludu zaowocował licznymi interpelacjami na sesjach. Ich liczba przekroczyła 100 zgłoszeń na jednym posiedzeniu.

Powiatowy łącznik

Starostwo zabrało się za reformę oświaty. Połączyło szkoły, stworzyło Centra Kształcenia Zawodowego. Wszystko po to by ratować się przed niżem demograficznym i malejącą liczbą pieniędzy na utrzymanie placówek.

Nagrodzeni

Za fotografię prasową, akcję społeczną i portal internetowy zostaliśmy zauważeni na gali nagród Local Press Stowarzyszenia Gazet Lokalnych. Odbyła się na Zamku Królewskim, a prowadził ją Mariusz Szczygieł.

Rower do wynajęcia

Ruszyła pierwsza w Raciborzu i powiecie wypożyczalnia rowerów miejskich. Za „piątaka” można godzinę jeździć gdzie się chce i zwiedzać. Pomysł Roberta Myśliwego, który został naczelnikiem wydziału edukacji w urzędzie. Sprawę potraktowano politycznie, pierwszym sceptykiem wobec pomysłu była Anna Ronin.

Ksiądz pisarzem

Prałat Jan Szywalski, jednocześnie nasz redakcyjny kolega, napisał książkę. „Zapiski księdza Szywalskiego” stały się w krótkim czasie bestsellerem, a promocja książki na Zamku Piastowskim – wydarzeniem. Trzeba było zrobić dodruk, bo tak szybko rozszedł się pierwszy nakład.

Do krwi ostatniej

Dyrektor Agnieszka Wiklińska została „twarzą” misji ratunkowej Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Raciborzu. W walkę o ocalenie przed likwidacją zwaną oficjalnie łączeniem (z centrum katowickim) włączyło się wielu ludzi z tzw. świecznika. Skończyło się szczęśliwie, ale nie do końca. RCKiK ma rok by udowodnić, że nie warto go zamykać.

Gołowąs

Były starosta i prezydent miasta Adam Hajduk zgolił swoje charakterstyczne wąsy po tym jak pracę w samorządzie zamienił na fotel inżyniera na budowie Zbiornika Racibórz. Wyprzystojniał i zrobił wrażenie na Dorocie Niedzieli – wiceministrze, która przyjechała obejrzeć budowę polderu.

100 na bruk

Zott, czyli spadkobierca raciborskiej mleczarni, nieoczekiwanie ogłosił o zamknięciu tutejszego zakładu. Znicze pod jego bramą symbolizowały czym mleczarnia była dla miasta. Z pracą musiało pożegnać się prawie 100 osób. Polityczne zaangażowanie władz pomogło i z pomocą pospieszyła OSM z Bierunia.

Twarda jak wicek

Nowym zastępcą prezydenta Lenka została Irena Żylak. Kobieta z przeszłością w bankach u boku mężczyzny po przejściach, ale wciąż utrzymującego się w formie. Zarówno fizycznej jak i politycznej. Lenk wziął sobie też nowego rzecznika – dziennikarza raciborz.com.pl Leszka Iwulskiego.

Urodzaj na książki

Nowiny wydały drugą w roku książkę – o rzemieślnikach. Stało się to z okazji 70-lecia Cechu Rzemiosł Różnych. Jej autorką jest Katarzyna Gruchot.

Kozina w Chinach

Nasz kolega redakcyjny Maciej Kozina pojechał do Chin, skąd przywiózł wspomnienia i artykuł z filmem video. Wszystko za sprawą jego tanecznych zainteresowań. Wspólnie ze „Źródłem” Aldony Krupy był już m.in.: w Meksyku, Turcji i właśnie Kraju Środka. A jeszcze niedawno z tańca był „noga”.

Czas na zawodowców

Stworzyliśmy projekt promocji szkolnictwa zawodowego. „Czas na zawodowców” promowaliśmy imprezą w Arenie Rafako z udziałem Śląskiego Kuratora Oświaty i kilkuset uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Na łamach gazety zagościł comiesięczny dodatek tematyczny.

W końcu znaleźli sołtysa

Prawie trzy kwartały trwały poszukiwania sołtysa wioski Jastrzębie. Poprzedni gospodarz wsi nie chciał dalej piastować tej funkcji, ale okazało się, że do wyboru nowego sołtysa nie ma wyboru. W wiosce gdzie mieszka ok 160 dusz, dopiero pod koniec roku znalazła się chętna. Najodważniejszą sołtys 2015 r. ogłaszamy panią Dorotę Peikert-Rolkę.

Nieokiełznane siły natury

Źle dobrane uprawy to powód powodzi błotnych, które po ulewach nawiedzają wioski w dolinach. Jako inny powód zalań wymienia się źle utrzymane rowy melioracyjne. W połowie roku w takim rowie znaleziono ciało mężczyzny. Podobnie jak przy ocenie przyczyn fali błota, i tym razem nie udało się wskazać kto jest bardziej winny nieszczęścia, złe uprawy, płytki rów czy może nieokiełznana natura.

Kanalizacja dla wnuków

W Nędzy policzono, że na dokończanie budowy kanalizacji potrzeba 73 milionów złotych. Wójt studziła te kalkulacje broniąc, że ta suma składa się w dużej mierze z dotacji zewnętrznych. Sceptyczni radni podali od razu, że jeśli nie uda się niczego pozyskać, to na własny koszt budowa ta potrwa jeszcze 35 lat.

Niechciana ekologia

Tyle się mówi o ekologicznych źródłach energii, a w Wojnowicach od pół roku już protestują przeciwko budowie farmy wiatrowej. Pomimo że temat był znany od wielu lat, dopiero gdy zaczęto budowę powstał protest. W rezultacie wykazano, że jeden z wiatraków chciano postawić zbyt blisko zabudowań i jego budowę wstrzymano. Co będzie kiedy w okolicy zaczną kłaść kilometry gazociągu?

Eternit z internetu

Kiedy w Makowie zrywano stary dach, sąsiedzi niepokoili się, że eternitowe dachówki (zawierające azbest) są tłuczone w mało profesjonalny sposób. Wezwany na miejsce inspektor budowlany nie stwierdził w ogóle obecności azbestu. Dopiero gdy pokazano mu zdjęcia z internetu, zrobione przed rozbiórką, inspektor nabrał wątpliwości i dla pewności przestrzegł przed podobnymi praktykami.

Konsolidacja poziom ekspert

Gmina Krzanowice miała tyle pożyczek, że groziło jej bankructwo. Postanowiono, że połączą je w jeden duży kredyt konsolidacyjny (na sumę ok. 9 mln zł). Po tym księgowym zabiegu nagle okazało się, że gmina wcale nie jest w finansowym dołku, ale że nawet coś zaoszczędzi.

Poszukiwany patron patrona

Szkoła w Tworkowie miała mieć za patrona Emila Szramka, urodzonego w wiosce błogosławionego i męczennika Kościoła katolickiego. Zapytany o to wójt odpowiedział, że sprawa utknęła w radzie pedagogicznej, która miała podjąć decyzję. Z kolei w radzie czekali na podpowiedź władz szkoły. Idąc dalej, w szkole pewnie oczekują co powie wójt. A szkoła patrona nie ma nadal.

Konkurencja nie śpi

Kiedy po Kuźni Raciborskiej zaczęła jeździć konkurencja PKS-u, zdarzyło się coś nietypowego. Pewien z pasażerów nowego przewoźnika zatrzymał autobus machając ręką w miejscu gdzie nie było przystanku. Dobry kierowca zabrał zbłąkanego, ale został przy tym uwieczniony na zdjęciu. To trafiło z donosem do urzędu, a przewoźnik musiał zawiesić kursowanie. Wszystko wskazało, że fotkę strzelono na zamówienie konkurencji. Być może takie chwyty są receptą na przetrwanie wszystkich PKS-ów?

Zapomniała o mężu

Mieszkanka Kuźni Raciborskiej poczuła taką mięte do narzeczonego, że zapomniała wcześniej wziąć rozwód. Bigamia wyszła na jaw, bo wcześniej sama zgłosiła, że wyszła za mąż we Włoszech. Za bigamię grozi do dwóch lat za kratkami, ale czego się nie robi dla miłości.

Nowe granice gmin?

Łęg, Zawada Książęca i Ciechowice miałyby stać się częścią gminy Kuźnia Raciborska? Takie pomysły pojawiają się w głowach samorządowców gminy Nędza, którzy wspierani przez część mieszkańców, są niezadowoleni z działań obecnej władzy. Lepszy los widzą za miedzą. Krok dalej poszedł radny powiatu, F. Marcol, który sugerował staroście, że przez fatalny stan drogi do wspomnianych gmin, mogą one chcieć zostać odłączone od powiatu.

Bardziej dojrzali mieszkają w...

Od tego roku w gminie Nędza nie będzie funduszu sołeckiego. Zamiast drobnych inwestycji będzie jedna, ale większa. Złe działania funduszu określił jeden z radnych, według którego społeczeństwo nie dorosło do samodecydowania o przeznaczeniu tych pieniędzy. Zaraz zaznaczył, że nie dotyczy to oczywiście mieszkańców Szymocic.

Śmieszne kary za śmieci

Przedsiębiorstwo Komunalne miało dostarczać śmieci z gminy Kornowac nie na to wysypisko co trzeba. Sprawa wyszła na jaw w 2015 r. Wykazała to kontrola inspekcji ochrony środowiska. Gmina wyceniła szkodę na 500 zł, którą to PK zapłaciło. Inspektorat wyliczył, że błędy gminy w tym zakresie są warte 17,5 tys. zł.

Znowu cicho o strażnicy

Byłe przejście graniczne w Pietraszynie nie może doczekać się nowego właściciela. Nieruchomość oszacowana na okrągły milion mogłaby jednak stać się domem dla polskich repatriantów np. z Kazachstanu – rzucił jeden z radnych gminy Krzanowice. Na ten cel rząd ma nawet specjalną pulę pieniędzy. Po rewelacjach z uchodźcami z Syrii temat mieszkań nie był więcej wiązany z tym budynkiem.

Przesiedleńcy na siłę

Po zmianie granic między Bieńkowicami a Tworkowem, poza drobnymi korektami, adres muszą zmienić mieszkańcy kilku domów. Mieli żal do wójta, że nie liczył się z ich zdaniem przed ustaleniem nowej granicy. Napisali pismo do rady gminy, w którym prosili o wsparcie. Radni sprytnie zakwalifikowali pismo jako skargę na działalność wójta, w której jednak nie dopatrzyli się błędów. Dalej nie było sensu wgłębiać się w sprawę.

Światełko roku

7000 zł zapłaciło Raciborskie Centrum Kultury za pokaz fajerwerków, który tradycyjnie wieńczy styczniowy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie fakt, że dochód ze zorganizowanej w RCK licytacji wyniósł... niecałe 3000 zł. Na pytanie „czy lepiej puścić tyle pieniędzy w niebo, czy przekazać na jakikolwiek inny cel?”, odpowiedz sobie Czytelniku sam.

Kaskader roku

Blisko 200 000 osób obejrzało w internetowym serwisie youtube.com film „Kaskader KAUFLAND RACIBÓRZ”, na którym można było zobaczyć... wspinającego się po rusztowaniach nad kasami mężczyznę. Ostatecznie aluminium okazało się mniej trwałe od liany – „raciborski Tarzan” wpadł prosto w troskliwe objęcia policjantów, którzy zabrali go ze sobą na dołek – „do wytrzeźwienia i wyjaśnienia”.

Znalezisko roku

Co prawda nie u nas, ale w pobliskich Gliwicach... 74-letni złomiarz podczas rutynowego „patrolu” natrafił na dziwne urządzenie, które wydało mu się ważne (i cenne). Przezornie ukrył je. Jak się później okazało, był to specjalistyczny Gammamat, zawierający radioaktywny iryd, zgubiony wcześniej przez robotników. Gammamatu przez gorący lipcowy tydzień szukała cała śląska policja... Ostatecznie złomiarz powiedział stróżom prawa, gdzie go ukrył. Nagroda go nie minęła.

Zagadka roku

Tajemniczy helikopter krążył w październiku nad raciborszczyzną. Latał jakoś tak „dziwnie”, dlatego też w głowach poczciwych obywateli rodziły się rozmaite teorie na jego temat. „Szuka zbiegów z więzienia”, „namierza plantacje marihuany”, „robi zdjęcia dla Google” – to tylko niektóre z domysłów, które można było usłyszeć w sklepowych kolejkach. Zagadkę rozwiązali dziennikarze portalu Nowiny.pl. Ustalili, że loty helikoptera mają zupełnie nudny cel – sprawdzanie stanu sieci energetycznej.


Rok w okładkach

Po te numery Czytelnicy sięgali najchętniej

27 stycznia
7 kwietnia
14 kwietnia
21 kwietnia
12 maja
23 czerwca
14 lipca
25 sierpnia
27 października
17 listopada
24 listopada