Odrzucili program naprawy szpitali. Wicestarosta przegłosowany
- Program ma luki i wiele niewiadomych - słyszymy od jednego z członków zespołu. Jest pomysł żeby oddzielić szpital w Rydułtowach od Wodzisławia.
Zakończyły się prace zespołu, którego zadaniem było wypracowanie opinii dotyczącej programu naprawczego połączonego szpitala w Wodzisławiu Śl. i Rydułtowach. Członkowie zespołu - a przypomnijmy, że byli to związkowcy, przedstawiciele pielęgniarek, lekarzy, gmin i powiatu - negatywnie zaopiniowali program. Przy obecnych 19 osobach (z 25 zasiadających w zespole) 14 głosów było „przeciw”, 4 głosy „za”, 1 głos wstrzymujący się.
Jak pani mnie zatrudni jako specjalistę...
Jak podkreśla Wojciech Raczkowski, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu, zespół był ciałem niezależnym od starostwa i PP ZOZ - stąd trudno odpowiedzieć na pytanie, jakie argumenty przeważyły za wydaniem ostatecznej opinii. - Także opinie pojedynczych członków zespołu nie mogą być traktowane jako stanowisko całego zespołu. Faktem natomiast jest, że propozycje dyrekcji szpitali spotykały się ze strony dużej części członków nie tylko z krytyką, ale wręcz z krytykanctwem. Na przykład jeden z członków zespołu podczas spotkania w sprawie oddziałów ginekologiczno-położniczych na prośbę pani dyrektor szpitala Bożeny Capek o to, aby wskazał, gdzie jego zdaniem tkwi błąd w obliczeniach dotyczących propozycji zmian, odpowiadał „pani dyrektor to posiedzenie to nie jest posiedzenie zadawania pytań pani”, „jak pani mnie zatrudni jako specjalistę to ja pani wykażę te błędy”, „pani twierdzi jedno, ja twierdzę drugie i jest jeden do jednego” - informuje rzecznik starostwa.
Brak danych, oszczędności generują koszty
Zupełnie inaczej działania zespołu ocenia jeden z jego członków, Krzysztof Jędrośka, sekretarz Rydułtów. Pracę zespołu uważa za rzetelną, natomiast krytykuje sam program naprawczy, który jego zdaniem posiada luki i niewiadome. A w największym uproszczeniu - nie „domyka się”. - Niemal na każdym posiedzeniu wychodziła sprawa braku danych. Na ostatnim posiedzeniu niemal wszyscy członkowie zespołu zabierający głos podkreślali, że program naprawczy wygląda dobrze na papierze. Ale kiedy zaczyna się go analizować i składać w całość, to okazuje się, że są dziury i luki. Nie wiadomo, co zrobić z pewnymi powierzchniami, z kolei innych pomieszczeń brakuje. Pewne oszczędności, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak oszczędności, generują wręcz dodatkowe koszty - podaje przykłady sekretarz Jędrośka.
Ten program nie wyjdzie
Sekretarz Rydułtów odwołuje się też do przygotowanego przez firmę zewnętrzną programu naprawczego dla szpitali z 2006 r. - Przestudiowałem ten program w całości. Był dopięty na ostatni guzik. Zawierał wszystkie elementy, które powinien posiadać program naprawczy. A mimo to nie udał się. Dlaczego? Z prostego powodu. Zaczęto go realizować w 2006 r. Ale najważniejsze działanie, czyli łączenie szpitali w Wodzisławiu i Rydułtowach, przesunięto na kilka lat później ze względu na nastroje społeczne. Problem w tym, że kiedy wprowadzono w życie punkt dotyczący łączenia, zapomniano realizować kontrolę i monitoring połączenia. Był to tylko jeden punkt, a spowodował, że program się załamał. Niestety w obecnym, przygotowanym przez dyrekcję programie, jest wiele niewiadomych. I mamy się spodziewać, że ten program wyjdzie? Nie wyjdzie - uważa Krzysztof Jędrośka.
Torpedowali, a nie dali propozycji
Jeszcze inaczej sprawę komentuje przewodniczący zespołu, wicestarosta Leszek Bizoń: - Wiele energii włożono w to, aby torpedować i wyszukiwać braki w propozycjach pani dyrektor. Niestety nie dawano niczego w zamian. Nie pojawiły się żadne inne propozycje. Co ważne, członkowie zespołu negatywnie zaopiniowali nawet propozycje w zakresie dodatkowych funduszy dla szpitali, jak np. utworzenie „Domu Seniora”, złożenie oferty w zakresie chemioterapii jednego dnia dla szpitala w Rydułtowach czy nowe świadczenia w poradniach specjalistycznych itd. Odniosłem więc wrażenie, że większości członków zespołu zależy głównie na tym, aby niczego nie zmieniać. Tymczasem sytuacja PP ZOZ jest tak trudna, że niepodjęcie już teraz trudnych decyzji może spowodować, że w przyszłości nie będzie już czego ratować - uważa wicestarosta.
Propozycje były
- Nie da się realizować programu naprawczego w połowie, czy w jednej czwartej - ocenia sekretarz Krzysztof Jędrośka. Dodaje, że członkowie zespołu przedstawili swoje propozycje. Chociaż nie ukrywa, że pomysłów nie było dużo. - Myślę, że było to związane z kwestią organizacyjną. Połowa członków zespołu to pracownicy szpitala, którzy najwyraźniej nie chcieli się wypowiadać przy obecnej dyrekcji. Bo kiedy ostatecznie dyrekcja wyszła, to dyskusja wśród pracowników szpitala trwała jeszcze przeszło godzinę - mówi sekretarz Jędrośka.
Liczyli na krytykę konstruktywną
PP ZOZ zapewnia opiekę szpitalną dla ponad 177 tys. mieszkańców powiatu wodzisławskiego, rybnickiego i raciborskiego. Zatrudnia też ok. tysiąca osób. - Te liczby mówią same za siebie w zakresie ciężaru odpowiedzialności za kondycję finansową PP ZOZ. Liczyliśmy więc na to, że spotkamy się nie z krytykanctwem, lecz z konstruktywną krytyką i rzeczowymi kontrpropozycjami ze strony członków zespołu. Tak się jednak nie stało - podkreśla rzecznik starostwa.
Opinia zespołu jest ważnym – ale tylko jednym z wielu głosów, jakie zapewne będą brane pod uwagę przez radę powiatu w trakcie debaty nad przyszłością szpitali i propozycjami rozwiązań dla poprawy ich sytuacji finansowej.
Rozłączyć szpitale!
Z kolei Krzysztof Jędrośka, sekretarz Rydułtów, zamierza rekomendować burmistrz Rydułtów i tamtejszej radzie miasta, by podjęli wszelkie działania zmierzające do rozłączenia szpitali w Rydułtowach i Wodzisławiu. Jednak szpitale te, jego zdaniem, nadal powinny być zarządzane przez powiat. - Coraz bardziej widzę, że prowadzenie tego podmiotu jako połączonych szpitali prowadzi do konfliktów wewnętrznych. Szpitale te powinny być prowadzone niezależnie - puentuje sekretarz.
(mak)
Ludzie:
Leszek Bizoń
Starosta Wodzisławski
Komentarze
33 komentarze
W najnowszym numerze Nowin dowiemy się dlaczego firma rezygnuje... to jest firma -zgodnie z wizytówką-od liczenia kosztów,firma audytorska ma inne kompetencje,
Nikt nie lubi jak mu wszyscy patrzą na ręce ,a jeszcze bardziej nie lubi jak wszyscy zaczynają liczyć i sprawdzać ,wtedy wynik jak by nie chciał musi być 2+2=4 nie jak u niektórych zawsze wychodziło 5 ....i czy czasem zaangażowanie się wielu obrońców szpitala i rozgłos artykułu w NW bardzo trafny ...nie było powodem do rezygnacji ?????.
A podobno ten audytor nie lubił się z dyrekcją ...
może to wina artykułu ? ,który mówił o sprawie wyboru audytora?
Podobno audytor zrezygnował z prowadzenia audytu. Ciekawe dlaczego ?
Lekarze powinni zajmować się leczeniem pacjentów. Szpital jako instytucja musi być zarządzane ja przedsiębiorstwo, firma świadcząca bezpłatne usługi lecznicze. Jej działalnością, stroną organizacyjną i finansową winni zajmować się wyłonieni w konkursie fachowcy, jakkolwiek byśmy ich nazwali mający plany naprawcze i rozwojowe, na bieżąco rozliczani z efektów swej pracy. Tyle, że jest to wizja mało realna w naszych warunkach, począwszy od bezstronnego konkursu, po konsekwentne i bezwzględne rozliczanie.
Tylko nie lekarz a manager z prawdziwego zdarzenia, wtedy to dopiero ma szanse na wyjście z kryzysu
Uważam,że szpitalem powinien zarządzać lekarz z charyzmą i powinien mieć u swego boku ekonomistę z pasją i wtedy pacjent odzyska swoje miejsce w szpitalu ,a nie procedura na pierwszym miejscu i wtedy wzajemne współdziałanie wym.osób przełoży się na wynik finansowy szpitala ,na postrzeganie wśród mieszkańców.. i tak właśnie drzewiej było w wodzisławskim szpitalu !
A miała być dyskusja przez komentarze ......a wyszło jak zawsze pełni krzyku !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Żegnam ......
sorki, ale to ogólniki. Ktoś kogoś za coś przez kogoś. Efekty się liczą, efekty. I nie potrzeba krzyczeć przez używanie wykrzykników. A jaki tekst jest, takie i jego rozumienie.
Nie potrzeba cytatów ludzi znanych ....potrzebne tylko czytanie ze zrozumieniem !!!!!!.
powoli dyskusja zapoczątkowana problemami administracyjno-finansowymi szpitala przechodzi na wyższy szczebel abstrakcji - politykę.Oczywiście byłoby cudnie, gdyby politykami zostawali sami idealiści i ideowcy.Niestety rzeczywistość dowodzi, że tak nie jest i nigdy nie było. A obraz naszej polityki na każdym szczeblu, roszady personalne, sojusze wczorajszych wrogów, walka o "jedynki" etc. sprawia, że chciałoby się zacytować Napoleona, a jeszcze lepiej Piłsudskiego, ale są to wypowiedzi niecenzuralne.
@didko39 .......pozwolę sobie nie zgodzić z twoim komentarzem , ludzie dla których ważna jest idea nie stołek czy popłatne stanowisko, fakt jest mało ,ale są tacy! którzy nie zmieniają swoich poglądów by się ustawić czy zdobyć popularność , w Polsce kiedy partie rządzą dla mnie osoba jak to ładnie nazywają (spadochroniarz- jest niewiarygodna kojarzy mi się z muchą która siada na wszystkie padliny by jej tylko było dobrze ) moim zdaniem jest ważne kim jest osoba -cytując jaki znaczek w klapie nosi,i jeżeli ma tych znaczków już więcej ,chociażby intencje obrony czy pomocy w czymkolwiek tego kogoś były szczere ....... myślę że ludzie temu komuś już nie zaufają !!!!!!!!.
Didko - ważne jednak, żeby nie chcieć dostać się do sejmu udając, że interesuje się szpitalem ...
nie jest ważne kto skąd jest i jaki znaczek w klapie nosi, bo barwy partyjne zmienia się u nas częściej niż koszule. Ważne by myślał, analizował, wyciągał właściwe wnioski.
Do be... niestety, u nas ani politycy, ani urzędnicy, za swoje bezmózgowie nie ponoszą odpowiedzialności, za podejmowane decyzje także. I jakoś nie widać trendu na zmianę.
Do poniżej ......zgadza się !!!!!!!.
Mi się wydaje że powrót do poprzedniego stanu jest chyba najbardziej korzystny a ten co zdecydował o połączeniu powinien ponieś wszystkie koszty jakie były z tym związane z swojej kieszeni i dodatkowo z 5 lat za kratami za marnotrastwo publicznych pieniędzy wtedy by to dotarło do rządzących w naszym regionie że nie wolno nic na siłę robić wbrew mieszkańcom
Maria nie jest z PiS-u co mi wiadomo ....reszta pasuje !!!!!!!
Tak se zaglądam po fejsie i nazwiskach tych co gadają o szpitalu. Sami kandydaci na posłów. Pani Maria z PIS, Pan Arkadiusz z PO. Pan Marek od Kukiza. I Jendrośka na razie z niczego. Dziwne. Pewno szuka.
No i chwała Bogu, że radni powiatowi się interesują szpitalem. Kamień spadł mi z serca. Będzie dobrze.
do Objektywny Z tego co wiem szpitalem interesują się radni powiatowi. Dowiedziałem się, że niektórzy z nich są w kontakcie z personelem w szpitalu w Rydułtowach i prowadzą rozmowy z starostą, a pan Jędrośka niech nie udaje walecznego, bo robi teraz robi tylko dobrą minę do złej gry. Szkoda, że o kilka lat za późno.
W komentarzach pojawiaja się słowa cyt." ..powołać specjalistę/managera spoza układów...jest potrzebny
porządny mądry menadżer.". i to jest właśnie klucz do sukcesu szpitala w Rydułtowach i Wodzisławiu Śl.
Skoro tak pan twierdzi !!!!!!.
http://www.nowiny.pl/wodzislaw/109662-przeksztalcmy-szpital-w-spolke-proponuje-radny-skowron.html - no właśnie ( " Chciałbym zwrócić nieśmiało uwagę, że komentarze są mojego autorstwa, a nie komitetu obrony szpitala, a więc wyrażają tylko moją opinię." ). Ale wkraczamy w zbędną polemika, w świetle palącego, szpitalnego problemu.
do obiektywny : nie rozumiem dlaczego zmienia mi Pan płeć i traktuje jak pracownika/cę szpitala. Nick didko ( z ukraińskiego ) - diablik, chochlik sugeruje płeć męską i ja, za 100% mężczyznę się uważam. Nie pracuję także w szpitalu. Tyle wyjaśnienia. Ale do meritum : gdyby problem szpitala nie był upolityczniony, gdyby różne grupy interesów nie chciały w ogniu dyskusji upiec swojej pieczeni, rozwiązanie byłoby nader proste - powołać specjalistę/managera, spoza jakichkolwiek układów, neutralnego, najlepiej zza oceanu, który ze swoim zespołem zdiagnozowałby problem, przedstawił sposoby rozwiązania, i wdrażał je bez ingerencji czynników społecznych i politycznych. Ale ponieważ jest jak jest, to jest tak jak jest i tak już będzie. Dyskusja pewnie jeszcze potrwa, nic pewnie z niej nie wyniknie, bo pewnie losy szpitala i tak gdzieś w zaciszu gabinetów zostały przesądzone. Ale w głosach protestujących jest jednak pewna siła i nadzieja.
Jak najbardziej zgadzam się z komentarzem Arteksa i ten pomysł powinno się rozpatrzyć bo prawdą jest że nie tylko w sprawie szpitali starostwo daje plamę !!!!!!!
Do poniżej .....z pani wpisu sugeruję że tak naprawdę chodzi o to by wilk był syty i owca cała ...no niestety jest to niemożliwe,tak samo jak to by doprowadzić szpital do stanu z przed połączenia ,i tu jako pracownik szpitala pani najlepiej powinna wiedzieć ,pozwolę sobie to wyrazić w języku sąsiadów .....to se uż ne wrati ......tu jest potrzebny normalny uczciwy audyt ,oraz porządny mądry menadżer który będzie wiedział że szpitale są od leczenia ,pomoc mieszkańców jak najbardziej potrzebna w obronie szpitala tylko by osoby deklarujące się z taką pomocą miały na uwadze rzetelnie pomagać -nie tylko by zaistnieć ,moim zdaniem potrzeba za wszelką cenę utrzymać szpital w Rydułtowach w takim stanie jaki jest obecnie ,żadne przenosiny czy łączenia nie powinny być przeprowadzane, jeżeli dziś nazywa się że jest to jeden szpital" Wodzisław -Rydułtowy "to mam wrażenie ze ktoś sobie dobrze kombinuje by został tylko Wodzisław ,a na to my mieszkańcy nie wyrażamy zgody !.....co jest pokazane w zebranych przez oburzonych mieszkańców podpisach !!!!!!!.
Pozwolę sobie zauważyć, że połączenie dwóch niezależnych szpitali które okazało się porażką pokazuje, że powiaty działają na niekorzyść mieszkańców. A spór powiatu wodzisławskiego z miastem Wodzisław w wielu kwestiach potwierdza, że czapa w postaci powiatu tylko przeszkadza niektórym miastom w rozwoju. Zamiast likwidować oddziały szpitalne czy szkoły należałoby się zastanowić czy nie lepiej zlikwidować starostwa?
Odnoszę wrażenie, że dotychczasowe działania w sprawie szpitala:niekończące się dyskusje, spory, niedoszacowane plany naprawcze, wysuwanie zarzutów zarówno przeciwko dyrekcji szpitala jak i władzom powiatu, to typowe, moim zdaniem, przejawy, używając terminologii sportowej, "gry na wyczerpanie przeciwnika". Która strona dłużej wytrzyma, ta zwycięży. W końcu zarówno mieszkańcy, radni i sami pracownicy szpitala zmęczeni brakiem działania, jałowymi sporami i nic nie wnoszącymi dyskusjami zażądają konkretów, zmian które naprawią sytuacje szpitala, nawet za cenę ograniczenia dostępu do
niego, czy częściowej odpłatności za usługi. Być może właśnie na ten moment czekają zwolennicy przekształcenia szpitala w spółkę prawa handlowego.czas pracuje na ich korzyść, bo im gorzej dziać się będzie w placówce, tym bliżej będzie do jej prywatyzacji.
Niech ktoś ustali wreszcie kto przygotował ten rewelacyjny plan "ratowania" szpitala. Co stalo sie z poprzednim programem naprawczym ? Miał przeciez ograniczyć długi. Co robili ci, którzy ten program wprowadzali ?
Ludziska !!! Pomóżmy radzie powiatu podjąć decyzję. Przynajmniej piszmy wszyscy na wszyskich forach i fejsbukach co myślimy o likwidacji szpitali (powolnej przez likwidacje poszczególnych oddziałów). Te szpitale są nasze !!! Nie pozwólmy żeby kilka osób zdecydowało o naszym losie, kiedy dopadnie nas choroba.
Nie mam zielonego pojęcia co zrobić, ale wiem na pewno że największym błędem było połączenie tych szpitali w 2012 r. kiedyś miasto Rydułtowy połączono z Wodzisławiem to każdy widział jak na tym Rydułtowy wyszły, kto Rydułtowy znał z przed połączenia wie o czym piszę, to samo stało się z szpitalem ,zawsze mi dziadek mówił że na spółki sr..ą jaskółki..... oby ta decyzja nie nie wpłynęła negatywnie i nie zasłoniła wszystkie dobre inwestycje wprowadzone przez urzędujących włodarzy ,ja zaczynam się zastanawiać czy potrzebni są u nas radni o których w tej sprawie nic nie słychać , może nam wystarczy tylko pan sekretarz który jako jedyny wie co oznacza brak szpitala , i jako jedyny ma pojęcie co się dzieje, i jako jedyny wie co robi w sprawie szpitala .... chwała mu za to ! , ważą się losy szpitala jest to sprawa bardzo ważna nikt się z radnych nie zainteresował nie poszedł na teren szpitala nie porozmawiał z pracownikami tam pracującymi ,ja osobiście wolę zobaczyć coś co mnie interesuje na własne oczy, niż na cierpliwym papierze przeczytać,w końcu radny otrzymuje- nazwę to dochód z bycia radnym ,miasto w 2012 zawaliło sprawę mam nadzieję że będzie można to odkręcić ....życzę powodzenia .....bo nie wyobrażam sobie pani burmistrz jako burmistrza za którego kadencji przestał 111 letni szpital rydułtowski leczyć Rydułtowików i miast ościennych !!!!!!!!.