Dzień Matki i Ojca u seniorów w Nędzy z piosenką i tańcem
- Szczególnie na wsi wciąż funkcjonuje pojęcie człowieka starego, który powinien zamknąć się w domu, wziąć różaniec i się modlić. Przecież życie się jeszcze nie skończyło - mówi pani Adela z Nędzy, która wspólnie z innymi członkami koła emerytów świętowała połączony Dzień Matki i Dzień Ojca.
Spotkanie koła emerytów w Nędzy upłynęło jak zwykle pod znakiem miłej atmosfery, smacznego poczęstunku i dobrej zabawy. Na imprezach organizowanych przez nędzańskie koło na frekwencję nigdy nie można narzekać. I tym razem wspólnie świętowało ponad 70 osób. - Jak zwykle więcej niż planowaliśmy! - śmiała się przewodnicząca Koła Emerytów i Rencistów w Nędzy Eleonora Czekała. Na stołach ciasto i obiad własnej roboty. - W kuchni siedzimy od wczoraj - podkreślała.
Członkowie koła emerytów w Nędzy, które działa w gminie bardzo prężnie od wielu lat, przyznają, że pełni bardzo ważną rolę. - Nie chodzi przecież o samo ciastko i kawę, ale o to, że ludzie nawet ci schorowani, nawet na wózkach czy o kulach, mobilizują się i wychodzą z czterech ścian. Od razu inaczej się żyje - przyznaje pani Halina, która na spotkania w kole przychodzi regularnie od trzech lat.
Krystyna Ślęska na spotkania emerytów w Nędzy dojeżdża z sołectwa Szymocice. - Przecież trzeba wyjść do ludzi! - mówi. Adam Grzybowski, przewodniczący uniwersytetu III wieku, który zawiązał się w Nędzy w ubiegłym roku, też chętnie przychodzi na spotkania do koła emerytów. - Tego właśnie oczekują starsi ludzie. Tego, żeby wyjść z domu, żeby spotkać się z ludźmi. Człowiek się traci, gdy już po zakończonej pracy zawodowej, zamyka się w czterech ścianach - podkreślał.
Pani Adela Podeszwa z Nędzy cieszy się, że z inicjatywy koła emerytów powstał w Nędzy uniwersytet dla seniorów. - Dał ludziom szansę na swoje pięć minut, na to, żeby wyjść z domu i udowodnić, że jeszcze coś się potrafi mając 60 czy 70 plus - uśmiecha się pani Adela. - Szczególnie na wsi wciąż funkcjonuje pojęcie człowieka starego, który powinien zamknąć się w domu, wziąć różaniec i się modlić. Przecież życie się jeszcze nie skończyło. Ludzie mają swoje potrzeby, swoje ambicje, dlatego dobrze, że tego typu organizacje w małych miejscowościach działają tak prężnie - chwaliła mieszkanka Nędzy.
Przy okazji różnych uroczystości czas seniorom umilają lokalni artyści. Zaprasza ich pani Eleonora. To utalentowane dzieci i młodzież ze szkoł, przedszkoli czy centrum kultury, często też jej byli uczniowie. W ubiegłym roku ze specjalnym recitalem wystąpiła w kole emerytów Klaudia Stabik, utalentowana wokalistka rodem z Nędzy, w tym roku z programem zaprezentowali się podopieczni Gminnego Centrum Kultury. - Niech ludzie zobaczą jaką zdolną mamy w gminie młodzież - stwierdziła przewodnicząca koła.
źródło: UG Nędza