Wtorek, 19 marca 2024

imieniny: Józefa, Bogdana, Laili

RSS

Kiedy Racibórz zacznie postrzegać turystów jako klientów?

02.02.2021 11:41 | 8 komentarzy | web

List otwarty Marii Orzechowskiej-Maćkowiak do Radnych Miasta Racibórz ws. środków budżetowych na prowadzenie Punktu Informacji Turystycznej w Raciborzu.

Kiedy Racibórz zacznie postrzegać turystów jako klientów?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Szanowni Państwo,

zwracam się do Państwa nie tylko jako przedsiębiorca, który stara się o prowadzenie punktu informacji turystycznej w Raciborzu, ale także jako mieszkanka tego miasta, której zależy na jego rozwoju i byciu dobrym miejscem do życia.

Po ostatniej sesji Rady Miasta nie jest już tajemnicą opinia większości Radnych dotycząca przekazania miejskich środków na prowadzenie punku informacji turystycznej (dalej pozwolę sobie używać skrótu PIT). Pozycja ta znalazła się wśród elementów, które mają być wykreślone z budżetu miasta. Dlatego też chciałam się zwrócić do Państwa z kilkoma pytaniami, które być może skłonią także do głębszej refleksji nad tematem.

Nie znam się na ustalaniu finansów miasta, ale czy wykreślenie tych środków oznacza także fakt, że nie dostanie ich również inna, miejska instytucja, która miałaby się tego tematu podjąć? Jak wywnioskowałam z debaty publicznej oraz z głosów na komisji gospodarki, na której miałam możliwość gościć, taki jest ogólny, alternatywny pomysł Rady. Prowadzeniem PIT miałoby się zająć szeroko pojęte miasto (nikt do tej pory nie sformułował końcowego organu wykonawczego) lub hybryda stworzona z sił miasta i powiatu. Jednak za co miałoby to robić? Zajmujące się tematem do tej pory RCK konsumowało na ten cel praktycznie takie same środki, jak te przewidziane w projekcie budżetu dla prywatnego operatora. To pokazuje, że całkowite wyrzucenie ich tak naprawdę skazuje PIT na niebyt, niezależnie od tego, kto będzie go prowadził...

Rozumiem niezgodę Radnych na fakt, iż idea przekazania PIT prywatnemu operatorowi nie była wcześniej konsultowana z całą Radą, a jedynie podczas jednej z komisji. Może to budzić sprzeciw i obawy o przejrzystość działań. Jednak czy w związku z tym dialog powinno się od razu odwracać o 180 stopni i z automatu na przekór przekreślać projekt, który ma szansę na rozwój i perspektywę na stworzenie czegoś, czego do tej pory w mieście nie było? Może warto właśnie w tym momencie pokazać, jak dialog powinien wyglądać. Pokazać, że polityczne spory i niezgoda nie powinny wpływać na rozwój miasta i jego wizerunek – zarówno w oczach mieszkańców, jak i przyjezdnych. W chwili obecnej w wyniku zaistniałego sporu jest tylko jeden przegrany – otwartość turystyczna miasta.

Nie mam zamiaru Państwa czarować, że w wyniku otwarcia PIT staniemy się (MY, RACIBÓRZ) potęgą na miarę Krakowa, Wrocławia, Trójmiasta czy Podhala. Oczywistym jest, że nie mamy aż takiego potencjału, a budowa marki turystycznej jest procesem długofalowym i wieloletnim. Jednak fakt, że nie osiągniemy miliona odwiedzających, nie powinien przekreślać roli miasta i okolicy na bycie atrakcyjnym i zauważanym na turystycznej mapie kraju. Otwarcie PIT (niezależnie od formuły zarządzania) jest tego podstawą. Budowanie produktu turystycznego, jakim może być nasze miasto, wymaga mozolnej pracy nie tylko w promocji zewnętrznej ale także w obsłudze już przybywających do nas gości. Nie tylko turystów – jako miejska przewodniczka miałam okazję obsługiwać nie tylko „typowych” turystów, ale także gości biznesowych raciborskich firm oraz zagranicznych pracowników naukowych współpracujących z raciborską PWSZ (co ciekawe, z kierunków technicznych, nie z wydziału zajmującego się turystyką). Jeśli goście, którzy już teraz pojawiają się w naszym mieście „odbijają się” od obecnie nieczynnego PIT to mało prawdopodobne jest, by do niego wrócili bądź by polecili miasto i jego obecną obsługę innym. W tym przypadku niewiele już pomoże wdrażanie strategii za rok, dwa czy pięć. Każdy prowadzący biznes zdaje sobie sprawę, że raz stracony klient to klient stracony już raczej na zawsze. Chyba już czas, by miasto gości – turystów zaczęło postrzegać jako właśnie takiego klienta. Wszak nie od dziś wiadomo, jaką siłę ma marketing szeptany, a właśnie ten najbardziej się dla nas (NAS, RACIBORZA) teraz liczy.

Być może zastanawiają Państwa wydatki, jakie pojawiły się w propozycji budżetu na promocję i turystykę. Rozumiem, że możecie Państwo oczekiwać szerszego dialogu w tym temacie. Jako osoba doświadczona w turystyce (5 lat pracy jako przewodnik i pilot wycieczek, 4 lata jako pracownik organizatora turystyki – przy wszystkich tych funkcjach bardzo często korzystam z PIT w różnych miastach/regionach/krajach) uważam, że dialog ten powinien być prowadzony przy jednocześnie działającym PIT. Można dyskutować, ustalać strategię, wyznaczać priorytety, ale nie można przy tym odwracać się plecami do osób, które zainteresują się miastem w międzyczasie. Niech to będą chociażby jednostki, ale pokażmy (MY, RACIBÓRZ), że także te jednostki są dla nas ważne i chcemy, by czuły się u nas dobrze. Zamknięty PIT jest właśnie takim odwróceniem się plecami.

Nie będę się tutaj zagłębiać w kwestię kosztów i opłacalności prowadzenia tego miejsca. Miałam okazję na komisji przedstawić swój pogląd, wydaje mi się, że został przez Członków Komisji wysłuchany i zrozumiany. Mój list do Państwa nie ma na celu „przeforsowania” konkretnych rozwiązań i przekonania na siłę do swojej racji. Chciałam wskazać Państwu o co, według mnie, powinno teraz chodzić w raciborskiej turystyce i jakie powinny być nasze priorytety (NASZE, RACIBORZA).

Mam nadzieję, że nie zanudziłam Państwa do końca. Być może dzięki tym paru zdaniom spojrzycie Państwo na problem szerzej, niż tylko przez pryzmat konfliktu Rada Miasta – Prezydent Miasta. Według mnie szansa na szlifowanie wizerunku miasta w oczach przyjezdnych nie powinna być przedmiotem konfliktu. Każdemu z mieszkańców chyba zależy na tym, by jego miasto było postrzegane pozytywnie. By nie było zamknięte na innych i na świat.

Jeśli tylko będę mogła, chętnie posłużę Państwu swoją wiedzą i doświadczeniem turystycznym i przewodnickim. Chętnie odpowiem na pytania czy włączę się w opracowywanie turystycznej wizji miasta. Niezależnie od tego, która strona Rady Miasta chciałaby nad tym tematem pracować.

Na zakończenie bardzo proszę raz jeszcze o przemyślenie wykreślenia tematu PIT z założeń budżetowych na rok 2021 oraz refleksję na temat tego, jak wiele przez ten rok turystyczny wizerunek miasta może na tym stracić.

pozdrawiam

Maria Orzechowska-Maćkowiak
Przewodnik górski, przewodnik terenowy,
pilot wycieczek krajowych i zagranicznych
właścicielka firmy MATRAGONA

Autorka listu otwartego

Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.