Sobota, 20 kwietnia 2024

imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii

RSS

Mróz, samotność i strach - wspomnienie Gabrieli Lenartowicz o stanie wojennym

13.12.2021 08:10 | 1 komentarz | web, ż

- W tę noc nie było w naszym raciborskim mieszkaniu nikogo bo ja odwoziłam malutkiego Wojtka do rodziców by rano ruszyć do męża. O stanie wojennym dowiedziałam się z komunikatów w drodze - pisze posłanka Gabriela Lenartowicz w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.

Mróz, samotność i strach - wspomnienie Gabrieli Lenartowicz o stanie wojennym
Gabriela Lenartowicz pochodzi z Krzanowic. Gabriela Lenartowicz pochodzi z Krzanowic. W 2015 roku została posłanką, a w 2019 ponownie zdobyła mandat poselski. Wcześniej była m.in. prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, a także członkiem zarządu województwa śląskiego i wicewojewodą śląskim (fot. Facebook/Gabriela Lenartowicz).
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zawsze będę pamiętała ten dzień. Noc, mróz, moje urodziny a ja sama z kilkumiesięcznym dzieckiem i ... strach bo mąż był aktywnym działaczem opozycji od 68 roku, od studiów. Mieliśmy świadomość, że władza czuwa i nigdy nie jesteśmy sami.

W Solidarności Staszek był jej przewodniczącym w ówczesnym Wojewódzkim Zakładzie Weterynarii w Katowicach i członkiem krajowego sekretariatu weterynaryjnego. Mieliśmy świadomość, że nigdy nie jesteśmy sami.

W noc z 12 na 13 grudnia był przy umierającej mamie w Opolu, o czym jednak nikt nie wiedział, więc smutni panowie odeszli spod naszych drzwi z kwitkiem.

W tę noc nie było w naszym raciborskim mieszkaniu nikogo bo ja odwoziłam malutkiego Wojtka do rodziców by rano ruszyć do męża. O stanie wojennym dowiedziałam się z komunikatów w drodze.

Potem jednak Staszka skutecznie zatrzymano w komendzie wojewódzkiej MO w Katowicach ale też nękano jeszcze przez wiele miesięcy m.in. wielokrotnie przesłuchiwano i de facto pozbawiono nas źródeł utrzymania odbierając mężowi prawo do wykonywania ukochanego zawodu i leczenia zwierząt.

Pozwolono jedynie na słabo płatne zajecie konsultanta w stacji unasieniania zwierząt...

Po euforii Solidarności, wybuchu entuzjazmu i nadziei na normalność przyszła długa i mroźna noc stanu wojennego i gorzka świadomość, że uczciwość i ludzka solidarność nie dla wszystkich to samo znaczy. Czas opadania z oczu łusek ale i doświadczenia prawdziwej przyjaźni.

Przetrwaliśmy, choć, niestety, już od 20 lat mąż nie żyje... Jednak to doświadczenie uczy, że i wolność i demokracja nie jest stanem - jest czynem. Nie można jej więc oprawić choćby w najdroższe ramki i odstawić do gabloty bo nigdy nie jest bezpieczna.

Gabriela Lenartowicz


Zobacz również:

Ludzie:

Gabriela  Lenartowicz

Gabriela Lenartowicz

Poseł na Sejm RP