- Telefon od męża kobiety, która została zaatakowana otrzymaliśmy po godzinie 17:00 - mówi Dawid Błatoń z rybnickiej straży miejskiej.

Kobieta twierdziła, że wyszła na spacer. Psy zaatakowały, kiedy przechodziła w pobliżu jednej z nieruchomości. - Właściciel psa twierdził, że nie wie jak mogło dojść do tego zdarzenia. Jego zdaniem brama wjazdowa na teren nieruchomości jest zamykana, a domownicy pilnują, by psy nie wybiegały na zewnątrz. Mimo to kobieta musiała udać się do lekarza, a właściciel psów został ukarany mandatem karnym w wysokości 250 zł - mówi strażnik.

Strażnicy sprawdzili również książeczki szczepień, z których wynikało, że psy zostały poddane obowiązkowym szczepieniom.