Interwencje strażaków w piątek 13 stycznia:

• Rudy ul. Brzozowa, godz. 7.49 - strażacy otrzymali zgłoszenie o zadymieniu na posesji, którego źródłem był pożar pojemników z paliwem. Do akcji skierowano 2 zastępy OSP, zastęp JRG (jednostka ratowniczo-gaśnicza PSP w Raciborzu) oraz samochód operacyjny. Jeszcze przed przyjazdem strażaków pożar został ugaszony przez mieszkańców Rud. Strażacy zajęli się zabezpieczeniem substancji ropopochodnej z rozszczelnionych pojemników, tak aby nie doszło do skażenia środowiska,
• Racibórz ul. Rybnicka, godz. 11.00 - w jednym z budynków uruchomiła się instalacja wykrywania pożarowego, alarm okazał się fałszywy,
• Racibórz ul. Nowa, godz. 22.32 - strażacy ugasili pożar śmietnika.

Interwencje strażaków w sobotę 14 stycznia:

• Samborowice ul. Polna, godz. 8.24 - zastęp ochotników wypompował wodę z piwnicy, przyczyną awarii było pęknięcie rury zaopatrującej dom w wodę,
• Modzurów ul. Słowackiego, godz. 10.24 - ochotnicy wypompowali wodę z piwnicy budynku, w którym siedzibę mają również strażacy,
• Racibórz ul. Rzemieślnicza, godz. 22.23 - strażacy otrzymali zgłoszenie o prawdopodobnym podtruciu tlenkiem węgla 12-letniej dziewczynki. Matka wyciągnęła z wanny półprzytomne dziecko, przewietrzyła mieszkanie i wezwała na miejsce strażaków, którzy podali poszkodowanej tlen. Ostatecznie dziewczynka trafiła do szpitala. Strażacy raz jeszcze uruchomili junkersa w łazience, a następnie przebadali powietrze pod kątem obecności tlenku węgla. Wynik próby był pozytywny, dlatego też zalecono administracji budynku sprawdzenie przewodów kominowych, których niedrożność najprawdopodobniej była przyczyną powstawania tlenku węgla.

Interwencje strażaków w niedzielę 15 stycznia:

• Wojnowice ul. Szpitalna, godz. 11.09 - w budynku wielorodzinnym wyczuwalny był zapach dymu, w kilku mieszkaniach stwierdzono obecność czadu w powietrzu. Strażacy wygasili piec centralnego ogrzewania oraz zlecili administracji sprawdzenie przewodów kominowych,
• Racibórz ul. Szkolna, godz. 17.26 - strażacy otrzymali zgłoszenie od mężczyzny, który wychodząc z domu miał pozostawić w środku potrawę na kuchence, a teraz nie może dostać się do domu. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że zgłaszający zmyślił historyjkę o pozostawionej potrawie, chcąc w ten sposób przekonać strażaków do otwarcia drzwi do mieszkania. Z powodu braku zagrożenia strażacy odstąpili od interwencji i wezwali na miejsce policję. Zdarzenie zakwalifikowano jako złośliwy alarm fałszywy.