A gdyby tak górnictwa nie było. Jastrzębie bez kopalń...
Jastrzębie jest miastem górniczym, a przynajmniej tak jest kojarzone. Przemysł wydobywczy, który wkroczył do małej, uzdrowiskowej miejscowości w latach 60. XX wieku naznaczył jego historię. Przeobraził teren gospodarczo i socjologicznie. A gdyby tak górnictwa nie było. Jak potoczyłyby się losy Jastrzębia-Zdroju?
Często toczą się dyskusje o tym czy górnictwo zapisało się pozytywnie, czy negatywnie w historii naszego miasta. Jak zwykle dopowiedź nie jest jednoznaczna. A może postawić sobie takie pytanie: jak wyglądałoby Jastrzębie bez górnictwa, bez kopalń? Co prawda zaproponowane odpowiedzi będą tylko niezobowiązującą dywagacją, jednak spróbujmy.
Szukając węgla natrafili na solankę
Jest połowa XIX wieku, kiedy Niemcy poszukując złóż węgla, natrafiają na solankę. Tak zaczyna się historia uzdrowiskowa Jastrzębia. Jakby nie patrzeć na początku był węgiel. Przełom XIX i XX wieku to rozwój kurortu. Przyspieszmy nieco bieg historii i znajdźmy się w latach 60. XX wieku. Władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej poszukują węgla i znajdują go. Okazuje się, że jest to węgiel koksujący i tak uzdrowisko położone tuż przy granicy z Czechami przeobraża się w ośrodek wydobywczy. Następują ogromne zmiany. Budowane są kopalnie, a wraz z nimi do Jastrzębia przyjeżdżają ludzie z całej Polski. Jak grzyby po deszczu wyrastają nowe osiedla. Jastrzębie w 1963 roku otrzymuje prawa miejskie. Szybko rośnie liczba obywateli i przekracza 100 tysięcy.
Wprawdzie z dobrodziejstw zdroju korzystają górnicy, ale schodzi ono na drugi plan. Najważniejsze jest wydobycie, bo węgiel dostarcza władzom tak potrzebne dewizy - dolary, marki, funty. Także tutaj zaczyna tworzyć się wielki ruch społeczny - Solidarność, który odciśnie swoje piętno na kartach historii Polski. Kulminacją tego jest podpisane 3 września 1980 roku Porozumienia Jastrzębskiego.
Jastrzębie miastem marzeń dla tysięcy ludzi z całej Polski
Górnictwo ma się w najlepsze. Nie da się jednak uniknąć degradacji środowiska naturalnego, co jest oczywistą konsekwencją działalności wydobywczej. Jednak ludzie mają pracę. To prawda, że ciężką, ale dobrze płatną. Szybko otrzymują mieszkania. W mieście powstaje nowoczesny szpital wojewódzki, budowane są szkoły, przedszkola. Zdolna młodzież wyjeżdża na studia i kształci się dzięki pieniądzom ich ojców, zarobionych w kopalniach. Ma szansę na lepsze życie, niż ich rodzice. Niekoniecznie w przemyśle wydobywczym, niekoniecznie tutaj.
A gdyby tak górnictwa nie było...
A gdyby nie tak potoczyłaby się historia naszego miasta? Spróbujmy wyobrazić sobie jej inną wersję. Uzdrowisko jest upaństwowione przez władze komunistyczne i funkcjonuje nadal. Jednak podupada, bo jak to w socjalistycznym ładzie bywa, na wszystko brakuje pieniędzy. Prywatni właściciele są zwalczani i pozbawiani majątku (zresztą tak było z Witczakami). Miejscowa ludność może pracować na roli lub w uzdrowisku. Nie generuje to za wiele miejsc pracy. Wprawdzie solanka ma się dobrze, bo nie zanika, jak to miało faktycznie miejsce, ale brak wystarczającej bazy noclegowej nie czyni z Jastrzębia znaczącego kurortu. Konkurencja znajdującego się tuż nieopodal Ustronia w Beskidzie Śląskim robi swoje.
Można też inaczej - władze decydują się zainwestować w Jastrzębie-Zdrój i zamiast osiedla górniczego za willą Witczaka, powstają sanatoria. Ludzie przyjeżdżają i wyjeżdżają. Zabierają ze sobą miłe wspomnienia. Być może znajdują się pieniądze na odrestaurowanie zabytkowych obiektów pouzdrowiskowych. Jednak nie zobaczymy w tej małej miejscowości ludzi, którzy przybyli tutaj do pracy w kopalniach, bo ich nie ma. Kolejne jastrzębskie pokolenie również nie istnieje. Nie ma też strajków, Porozumienia Jastrzębskiego, nie tworzy się specyficzna mieszanka socjologiczna. Jest za to nieskażona przyroda i czyste powietrze. Mieszkańcy mają do dyspozycji szkoły podstawowe w okolicznych wioskach. Część dorosłych, tak jak przed wojną, dojeżdża do pracy w rybnickich kopalniach. W miejscowości nie ma szpitala z prawdziwego zdarzenia, przychodni zdrowia. Wszelkie sprawy urzędowe trzeba załatwiać w miastach ościennych. Mieszkańcy nie obfitują w dobra materialne, a ich dzieci zmuszone są wjechać do szkół, na studia czy w poszukiwaniu pracy. Kto się wykształcił też wyjeżdża, bo nie ma tutaj urzędów czy instytucji, potrzebujących wysokospecjalistycznej kadry.
Która wersja historii jest lepsza? Jastrzębie z kopalniami czy bez? Z przemysłem wydobywczym, który jednak podniósł poziom gospodarczy tych ziem, czy bez tego przemysłu? W której wersji człowiek miał większe szanse na wybicie się, osiągnięcie sukcesu zawodowego, dorobienie się i podniesienie poziomu życia? Nierzadko nowi mieszkańcy mówili, że Jastrzębie jest dla nich miastem marzeń z własnym mieszkaniem, samochodem, możliwością wyjechania na urlop wypoczynkowy w ciekawe miejsca w Polsce i nie tylko.
Komentarze
18 komentarzy
Do PiotraSz. Te 70tys. nigdy by tu nie zawitały. Zasilały by wioski i miasta Mazur, Podhala, małopolski i innych regionów. Większość z obecnych to i tak nowe pokolenie, które naturalnie by tu nie przyszło na świat.
Do poniżej te 70 tys nigdy by nie dotarli do Jastrzębia byli by tylko rodowici jastrzebianie
Można Jastrzębie-Zdrój porównać np. z miastem Połczynem-Zdrój, w którym to mieście pastor Joachim Titel. zwrócił uwagę na leczniczy charakter odkrytych w 1688 r. źródeł wody mineralnej. Od tego czasu do miasta zaczęli przybywać kuracjusze, na potrzeby których w 1705 r. Jakub von Krockow junior (wnuk pierwszego właściciela miasta) wybudował pierwszy dom zdrojowy. To okres zbliżony do odkrycia złóż leczniczych i powstania osady uzdrowiskowej w Jastrzębiu-Zdroju. Dzisiaj Połczyn-Zdrój to miasteczko o liczebności ludność ponad 14 tys. mieszkańców (SJZ ponad 80 tys.) Średni dochód jednego mieszkańca to 3 700 zł na miesiąc ( SJZ 8 900 zł na miesiąc). Budżet Połczyna -Zdrój ponad 85 milionów złotych. (SJZ 2022 r. ponad 532 mln zł). Jest pytanie jakby wyglądało miasto nasze jako uzdrowisko? Gdzie podziałoby się te 70 tys. mieszkańców ( a było nas ponad 100 tys.)? Czy utrzymanie korzeni założycieli protoplastów SJZ - uzdrowiska byłby słuszny?
Arteks przestań się już ośmieszać z tym wciskaniem Rybnika, bo to dziura.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Jastrzębie bez kopalń. Marzenie! Chcę tego dożyć!
Nie ma Jastrzębia bez kopalń. Natomiast smutne jest to że jednak w Jastrzębiu w ogóle nie ma miasta, ani małego ani dużego. Najbliższe sensowne to Rybnik.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Dziś byłoby kilkutysięcznym szczęśliwym miastem uzdrowiskowym mającym drugie tyle kuracjuszy, co swoich mieszkańców.
Jak Goczałkowice.
Nie było by tyle króliczokow nie bylo by goroli ani tyle chamstwa spokojne małe miasteczko uzdrowiskowe z tradycjami teraz to nawet Nima rynku w tej wsi
To by nie było miasteczko tylko wieś. Prawa miejskie Jastrzębie dostało dzięki kopalniom.
jakie czyste powietrze? Przecież wokół ciężki przemysł, czy to w Czechach czy w Rybniku.
Druga opcja zdecydowanie lepsza. Spokojne życie, w małej ale równomiernie rozwijającej się miejscowości. Miasteczko przyciąga ludzi z innych miast z powodu czystego i nie naruszonego środowiska. Brak imigrantów z polski
Co za idiotyczna teza, że w uzdrowisku Jastrzębie nie byłoby dziś szkół, czy urzędów ?!
Uzdrowiska były by oddane w latach 90 przez komuchów potomkom Witczakow, albo sprzedane ludziom ich pokroju. Przecież Witczak też kupił uzdrowisko, nie stworzył go od podstaw. Nie byłoby 100k mieszkańców, byłaby nie skażona przyroda, tereny i wiele pensjonatów, bo te budowaliby miejscowi wynajmujący letnikom pokoje.
Uważacie, że oni nie stworzyli by nowej grupy hotelarzy? Strajki nie były tylko w Jastrzębiu, ruch solidarnościowy był w całej Polsce.
A ja uważam że Jastrzębie jest piękne i cudownie tu się żyje.Kto nie wierzy niech przeprowadzi się do centrum Polski może będzie mu lepiej.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Ja wolę tę druga wersje. Jest mowa tylko o Jastrzebiu ale jest Unia Europejska.Mamy doskonałego gospodarza ,który pozyskuje fundusze rozbudowuje infrastrukturę, Jest miasteczko uzdrowiskowe na obrzeżu uzdrowiska doskonale funkcjonuje rolnictwo.Mamy swoje wyroby regionalne ,smaczne i zdrowe.Nic nie stoi na przeszkodzie aby po wiedzę jechać do Krakowa Wrocławia i wrócić. ZA moich czasów tak było.Praca też się znalazła.Ludzi w Jastrzebiu byłoby mniej I żylibyśmy spokojnie i dostatnie.Mnie tak to się widzi.Pozdrawiam
"Przeobraził teren gospodarczo i socjologicznie."
Zdewastował, nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu, zdewastował.
Górnictwo jest winne zapaści tej osady, braku perspektyw, rozwoju, walających się hałd i szkód górniczych.