Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Granice mentalne, czyli o gasnącym płomieniu gościnności

06.04.2022 08:10 | 37 komentarzy | ma.w

- Miało być na chwilę, a trwa to już kilka tygodni – to jeden z komentarzy osób goszczących uchodźców w swoich domach - pisze Mariusz Weidner w słowie wstępnym do najnowszego numeru "Nowin Raciborskich".

Granice mentalne, czyli o gasnącym płomieniu gościnności
Zdjęcie ilustracyjne (fot. Śląski Urząd Wojewódzki).
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Coraz częściej zdarza się, że w prywatnych kwaterach kończy się gościnność wobec przybyszów z terenów ogarniętych wojną. W oficjalnych statystykach liczby Ukraińców w powiecie raciborskim odnotowano ostatnio niewielki ich spadek, a i przyrosty z wcześniejszych dni są śladowe. Posłanka Lenartowicz mówiła Nowinom, że polski zapał do pomagania budzi podziw Europy, ale nawet najgorętszy płomień kiedyś musi się wypalić. Po ponad 40 dniach inwazji rosyjskiej efekt wypalenia zaczyna się nasilać.

Byłem niedawno świadkiem rozmowy, w której pytano duchownego dlaczego nie otworzy swojej przestronnej plebani dla uchodźców. Zmieściłyby się w niej ze dwie rodziny. Ksiądz wymienił długą listę problemów, które zrodziłaby taka wizyta. Podstawowy, choć niewypowiedziany tam powód to nagła zmiana standardu życia gospodarza domu. Kolejna – odpowiedzialność za nowych domowników.

Chcemy pomagać, ale ta pomoc ma swoje granice. Widać, że uchodźcy właśnie do nich dotarli. To są granice, których nie przekracza się tak łatwo jak tych między państwami.

Mariusz Weidner