Franciszek Matuszczyk miał zostać księdzem, zamiast tego przewoził tajne dokumenty przez zieloną granicę. Urodzony w skromnej izbie, wychowywał książęta i jadał obiady z marszałkiem Piłsudskim. Całym sercem zaangażowany w sprawę Śląska, został dosłownie wymazany z jego historii w kilka lat po śmierci… Krótkie, ale intensywne życie Franciszka Matuszczyka robi naprawdę wrażenie. Pomimo przeciwności losu zdobył tytuł doktora prawa, był osobistym sekretarzem Wojciecha Korfantego, wydawał broń powstańcom i nadzorował plebiscyt. W pewnym momencie ówczesne władze Rybnika ofiarowały mu nawet urząd starosty. Zarazem we wspomnieniach jawi się jako człowiek dobry, szczery, rodzinny i lojalny wobec ideałów. Zagadkowa, błyskawiczna choroba, śmierć w odległym Gnieźnie, wreszcie wieloletnie perturbacje z pochówkiem tylko dodatkowo rozpalają wyobraźnię.

Osobiste pamiątki

Dotychczas pieczołowicie przechowywana przez krewnych Franciszka spuścizna po tej niezwykłej postaci ujrzy wreszcie światło dzienne. Dzięki Bogusławie Sobik oraz Hannie i Januszowi Tkoczom, potomkom rodzeństwa Franciszka, Muzeum wypożyczone zostały oryginalne przedmioty związane z nim samym, wraz z bezcennymi objaśnieniami i wspomnieniami rodzinnymi. Uzupełniły je zbiory muzealne, w tym również z Muzeum w Rybniku oraz prywatnych kolekcji. Wystawie towarzyszyć będzie też publikacja opisująca życie doktora Matuszczyka.

Msza i wernisaż

W najbliższy czwartek, 9 sierpnia o godzinie 19.00 Muzeum zaprasza na wernisaż i kuratorskie oprowadzenie po wystawie poświęconej niezwykłej osobie - doktorowi Franciszkowi Matuszczykowi. Wcześniej, o godzinie 18.00 w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny zostanie odprawiona msza święta w intencji wodzisławskiego bohatera.