Ambitne gitarowe wycieczki, chwytliwe teksty śpiewane przez charyzmatycznego wokalistę Tomasza Mrozka i dobra dawka łatwo strawnego rocka to znaki szczególne chłopaków z CORII. Zespół powrócił z nowym albumem po trzech latach i udowadnia, że jest w doskonałej formie (w 2014 debiutowali albumem "Teoria Splątania", a drugi krążek "Kwestia Czasu" wydali już w 2015 roku).

Mimo dość trudnych warunków scenicznych piątkowy koncert muzycy jastrzębskiej CORII mogą uznać za udany. Pod sceną zebrała się liczna grupa fanów (z przewagą fanek), którzy dopingowali swoich ulubieńców. Znacznym wzmocnieniem składu okazał się gitarzysta Marcin Gajęcki, który wraz z Dominikiem Stypą zabierali słuchaczy w gitarową podróż na najwyższym poziomie, a ich wkład jest mocno wyczuwalny również na płycie.

Szkoda, że CORIA stawia nadal zbyt mocno na komercję i raczej młodszą część słuchaczy. Mam wrażenie, iż chłopaki boją się zbyt odważnych eksperymentów i jeszcze jednego kroku dalej. Muzycy z takim potencjałem powinni zaryzykować i dać odrobinę więcej. Mam nadzieję, że nowy album, trasa koncertowa i spotkania z fanami dodadzą im pewności siebie i wkrótce zaskoczą słuchaczy kolejnymi, świeżymi, mocnymi akcentami muzycznymi. Trzymam kciuki.

Maciej Kanik | nowiny.pl