Sobota, 20 kwietnia 2024

imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii

RSS

Kultura

Zaduszki Jazzowe w Jastrzębiu-Zdroju

07.11.2015 14:00 | 0 komentarzy | (q)

W piątkowy wieczór, w restauracji Hotelu Dąbrówka w Jastrzębiu-Zdroju, w klimat zadumy i wspomnień nad tymi, którzy odeszli wprowadzili licznie przybyłych słuchaczy muzycy jazzowi prezentując projekt Żupański/Strączek Quartet & Jazz Friends. Gościem specjalnym tego magicznego, zaduszkowego wieczoru był saksofonista Marcin Żupański a gospodarzem gitarzysta Przemysław Strączek.

Zaduszki Jazzowe w Jastrzębiu-Zdroju
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W części pierwszej koncertu, w towarzyszeniu Adama Tadela na kontrabasie i Dawida Będucha na perkusji, muzycy wspominali między innymi zmarłego w tym roku Ornette Coleman’a – oddali mu hołd bluesowym, energicznym „When Will The Blues Leave”. W dalszej kolejności jazzowi fani zgromadzeni w kameralnej restauracji jastrzębskiego hotelu mogli przypomnieć sobie Charliego Parker’a w utworze “Scrapple From The Apple”  i Billa Evansa – którego utwór „Time Remembered”, gospodarz wieczoru – gitarzysta Przemysław Strączek zadedykował zmarłej mamie.

Po krótkiej przerwie muzycy wrócili na scenę by kontynuować jazzową podróż do przeszłości. Do podstawowego składu dołączyła między innymi wokalistka Joanna Smajdor, która czarowała swoich hipnotycznym głosem w utworze „Body and Soul” napisanym w 1930 roku i wykonywanym między innymi przez takie gwiazdy jak Elli Fitzgerald, Billie Holiday czy Amy Winehouse w duecie z Tonym Bennettem. Drugą wokalistką, której kunszt zgromadzeni słuchacze mogli podziwiać tego wieczoru była Martyna Kowalczyk, która wprowadziła polski akcent wykonując między innymi utwór „Samba przed rozstaniem” śpiewanym przez Hannę Banaszak i do którego słowa napisał Jonasz Kofta.

To co wydarzyło się w piątkowy wieczór na długo pozostanie w pamięci uczestników i jest już kolejnym dowodem na to, iż za sprawą pasjonatów i ludzi otwartych na wysoką kulturę Jastrzębie-Zdrój staje się kolejnym istotnym punktem na jazzowej mapie Polski.

Maciej Kanik | Nowiny.pl