2 Co do Chin - już kilkunastu (z ponad 200) producentów elektryków zbankrutowało (rząd ograniczył dotacje) a sprzedaż leci w dół, w Europie elektryki też idą w odstawkę po wycofaniu dotacji (Niemcy - Audi definitywnie zamyka 2 fabryki elektryków, VW, BMW, Opel - też to rozważają (na razie mają przestoje), Mercedes dopłaca do każego elektryka ponad 5 tys euro, Francja - 80 procent elektryków (w tym ze Francuskimi znaczkami) jest produkowanych w Chinach - a rząd wprowadził cło na elektryki z Chin - czy to nie jest strzał w kolano?), Norwegia - sprzedaż nowych i używanych BEV spadła o 98 procent). A Polska Izera? Założenia były przeambitne. Auto miało być: większe od Golfa (a nawet Passata), cena oscylująca ok 80-120 tys zł, zasięg minimum 450 km, zrobione przez Polskich inżynierów, designerów, z Polskimi podzespołami (włącznie z akumulatorem). A wyszło - no właśnie - nic nie wyszło. Kupili najtańszą (która wcale nie była najtańsza i nie najnowoczesna) platformę od Chińczyków - która pozwoli zbudować auto wielkości Pandy/Polo, zasięg ograniczony do 250 km, cena już by oscylowała w granicach ok 130-150 tys zł. Designem całego pojazdu zajmują się Włosi. Fabryki nie ma - a jeśli by powstała - to na warunkach Chińczyków (bo z nimi pis podpisał umowę) - gdzie to by była MONTOWNIA niemal gotowych aut chińskich na Europę a Izera byłaby produkowana "jeśli znaleźli by wolne moce produkcyjne" (czyli nigdy). Poprzedni rząd chciał elektromobilności (milion aut elektrycznych) - ale ani fabryki, ani elektrowni do zasilania tych pojazdów.
Napisany przez ~ZmotoryzowanyPatrol, 15.08.2024 22:21
Najnowsze komentarze