Politycy Prawa i Sprawiedliwości bronią swojej tuby propagandowej, w którą obrócili media publiczne przez osiem lat rządów. Pracujący w Polskiej Agencji Prasowej dziennikarze wyrazili poparcie dla dokonujących się zmian. - Chcemy normalnie pracować, bez cenzury i nacisków "oficerów politycznych" - apelują we wspólnym stanowisku. Te za rządów Zjednoczonej Prawicy były na porządku dziennym. Przypominamy fragment wrześniowego reportażu Kacpra Sulowskiego z "Czarno na białym", który pokazał - na przykładzie maili ze skrzynki Michała Dworczyka - jak wyglądało bezpośrednie wpływanie nawet samego premiera na kierownictwo PAP. Wasilewska przypomniała treści jednej z wiadomości, jaka wyciekła ze skrzynki byłego szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka w ramach afery mailowej. W jednym z maili premier Mateusz Morawiecki zlecał ówczesnemu prezesowi PAP Wojciechowi Surmaczowi przeprowadzenie "wywiadu" z prezydentem Andrzejem Dudą. "Wywiad" miał jedynie polegać na "poprzecinaniu pytaniami gotowej narracji" dotyczącej Funduszu Medycznego, bo wypowiedzi zostały już do niego zebrane. "Wojtek - czy mógłbyś dać jakiegoś sprytnego dziennikarza, aby przeprowadził bardzo pilnie wywiad z panem prezydentem ws. Funduszu - narracja jest gotowa, tylko trzeba ładnie to wszystko ująć i poprzecinać pytaniami" - brzmiał mail od Mateusza Morawieckiego.
Napisany przez ~kotlet_z_wilczura, 23.12.2023 15:57
Najnowsze komentarze