Jednego nadal nie chcecie zrozumieć. W czerwonej, tym razem, eko-rewolucji nie chodzi przecież o to, aby zamienić ludziom auta spalinowe, na elektryczne. To nie jest żaden program zamiany, ale pauperyzacji. Mamy skokowo zbiednieć. Wszystkie te pierdolety, mapki smogowe, panika raka, rozważania, o wielkościach emisji, to tylko papka dla zajęcia czymś ludzi, żeby nie zdążyli przeszkodzić ludożerce w realizacji planu. Naiwna rzesza ludzi, pokroju Pavki Morozova, uważa, że to wszystko na serio. A potem znowu widłami albo łopatą zatłuką własnych rodziców, na polu, na którym nie chce już zakiełkować zboże, "za sabotaż", bo komuchy znowu zawróciły kijem Wisłę. Byle żyć, byle żreć lepiej od reszty ofiar.
Napisany przez ~toczeńPOlityczny, 05.01.2023 09:55
Najnowsze komentarze