Górnik i Bułka W pewnej piekarni, na górnej półce, Górnik zakochał się w krągłej bułce: ? Droga bułeczko, pszenna bułeczko, może zostaniesz moją żoneczką? Jestem jak księżyc, serce z nadzienia, ja spełnię wszystkie twoje życzenia. Lecz bułka na to, aż podskoczyła i Górnikowi tak oświadczyła: ? Mój pisowcu panie Górniku, być twoją żoną nie mam zamiaru, nigdy nie zejdą się nasze drogi, bom jest okrągła, a ty masz rogi. A w mej rodzinie nikt nie wybacza, gdy za mąż wyjdzie się za rogacza. Zresztą nie w głowie mi jeszcze dziatki, jestem za młoda na los mężatki. I poszła sobie w dal z przyjaciółką, smukłą i szczupłą paryską bułką, która to wieżę Eiffla widziała i na paryskich modach się znała. W piekarni bułek wybór niemały, zraniony Górnik poszedł do chały: ? Może ty, śliczna, rumiana chałko, zostaniesz mego życia ruchałką? Ruchałeczka piękna, z kruszonką, słodka, szybciutko ślubny warkocz zaplotła: ? O życiu z tobą od dawna marzę, z ochotą pójdę dziś przed ołtarze. Ślubu udzielił im , Tadeusz bo w udzielaniu miał już praktykę. A co z bułeczką? ? Sama, samiutka, leżała w koszu, aż całkiem uschła. Na stare lata stworzyła parę z pewnym sędziwym, twardym sztygarem. I z nim prowadzi kłótnię zażartą, które z nich zetrą na bułkę tartą.
Napisany przez ~łukaszenko, 29.06.2021 23:46
Najnowsze komentarze