"Na mentalnosc jastrzebian z syndromem mam na to wy..ebane" W Monachium bilet miesieczny to karta, ktora sobie kontroler lub konduktor w pociagu sam sprawdza, nic nie trzeba odbijac. Sama karta to kawalek plastiku z kodem paskowym. Rozwiazanie tansze i prostsze niz w MZK. Kod identyfikuje bilet, kontroler sprawdza w systemie i wie, czy bilet wazny na danym odcinku, czy oplacony, czy potrzeba legitymacji do znizki. Karta moze byc na okaziciela lub imienna (cena jest taka sama). W przypadku braku immiennej karty przy sobie, zamiast mandatu pobierana jest oplata manipulacyjna (kilka EUR). Bilet miesieczny (tzw. abo) kupuje sie w internecie (na stronach kolei niemieckich lub zarzadcy transportu miejskiego), przychodzi poczta. Co miesiac automatycznie pobierana jest oplata z konta. Nie trzeba donikad popylac ani o kupnie nowego pamietac. W Bolandzie musi byc na odwrot, jak wszystko. By tylko ludziom zycie utrudnic.
Napisany przez ~Radio Teheran, 27.09.2019 15:13
Najnowsze komentarze