Wyborcy PiS są z kosmosu. To nie są ludzie tacy, jak my. Wyglądają jak my, w krótkiej rozmowie można się nawet nie zorientować. Ale nie mają atrybutów człowieczeństwa, które dla nas są definiujące i oczywiste. Nie cenią wolności. Nie to, że im nie zależy. Oni wolności nie cierpią, potrzebują pana, który im powie, co i kiedy mają zrobić, co myśleć (mały problem, nie myślą zbyt wiele). Wielu z nich, zwłaszcza tych z wyższym wykształceniem, wstydzi się tego swojego odhumanizowania i się nie przyznaje. Ale i tak kilkadziesiąt procent Polaków spytanych o preferowany ustrój wybiera rządy silnej ręki. A jak dopytać zwolenników demokracji, czym ta demokracja jest, to i tak się okazuje, że dla nich to rządy silnej ręki, a jakże. Jak powietrza potrzebują zamordyzmu, który zdejmie z nich odpowiedzialność. Jak dostaną w d., szybko zapomną, zresztą lubią popatrzeć, jak inni niewolnicy dostają. Kosmitów z nieludzką niewolniczą mentalnością, sługusów, lizusów nie da się przyciągnąć, z łatwością odróżnią "silną rękę" z pałą walącą gdzie popadnie od ręki mięczaka gadającego o prawach obywatelskich, jeszcze dla "przestępcy", którego władza chętnie poszczuje kupą chłopów z widłami, ku ogólnej uciesze i moralnemu wzmożeniu. Nie można ich pozyskać. Można się jedynie zastanawiać, jak ich zneutralizować, żeby nie fundowali nam co i rusz rządów równie kompetentnych, jak oni sami, ukształtowanych w PRL autorytarnych dziadków w różnym wieku.
Napisany przez ~Ja tylko tak, 26.06.2019 12:09
Najnowsze komentarze