Na całą sytuację można patrzeć jak na rozgrywkę, którą Pan Gawlik świadomie i z premedytacją wywołał w celu osiągnięcia wiadomych celów. Różnica w postępowaniu Pana Gawlika i Pana Pawlinowa polegała na tym, że ten pierwszy nie trwonił od zagrywek nieetycznych, takich jak oszczerstwa w gazetach. Myślę, że śmiało można stwierdzić, że pomimo poniesionych strat, Pan Pawlinów wyszedł z całej sytuacji zwycięsko, a Pan Gawlik będzie żałował rozpoczęcia konfliktu. Gratulacje
Napisany przez ~Zadowolony, 06.03.2017 21:19
Najnowsze komentarze