Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Zgłoś komentarz do moderacji

Następujący komentarz zostanie przekazany do moderacji:
Proszę, niech mi to ktoś wytłumaczy. Mam 26 lat, pracuje na stanowisku - nie najniższym - w jednej z Warszawskich korporacji. Czasem jeżdżę służbowo do oddziału w Krakowie i Wrocławiu. Na studiach przykładałem się do zajęć i ostatecznie skończyłem je z wyróżnieniem. Znam biegle angielski. Znam bardzo dobrze niemiecki i robię certyfikat z języka mojej branży. Nie chce opuszczać Polski, chociaż wiem, że za granicą zarabiałbym lepiej. Szukam czegoś tu. Do wszystkiego dochodzę samodzielną, ciężka pracą. Reasumując, nie można powiedzieć, że jestem nierobem przed komputerem. Zarabiam 3,500 netto + różne dodatki takie jak lekarz w firmie, karta multisport, mam telefon służbowy ale kontrolowany do rozmów jedynie firmowych oraz zwracają mi za podróże ale to w sumie standard w obecnych czasach. Ostatecznie z premiami nie wybijam się jednak ponad 4000-4200 netto na miesiąc. Mój kolega, nasze drogi rozeszły się w gimnazjum, był totalnym leniem. Nigdy teo nie ukrywał. Sam teraz jak ze mną siedzi to się z tego śmieje. Ledwo zdawał z klasy do klasy. Nie ogarnia nic co związane językami czy dodatkową kwalifikacją. Był w jednym z najgorszych uczniów w liceum. Później przebrnął przez jastrzębskie AGH, ale sam mi mówił, że większość chlał i poza momentami, gdzie trzeba było coś robić, to generalnie totalnie mu wszystko zwisało. Pamiętam jak ja zdawałem egzaminy językowe w Krakowie, to on miał akurat praktyki w głównym AGH. Przez 2 tygodnie nonstop chodził nachlany na akademikach. Później pod koniec tych studiów już pracował w kopalni, więc się jako tako ogarnął. Ostatnio posumowaliśmy nasze zarobki. On ledwo co obejmował swoją pamięcia ile ma różnych dodatkowych profitów i zarobków. Ja nawet nie umiem tego wymienić, ale ostatecznie wyszło nam, że po przedzieleniu wszystkiego przez 12 miesięcy ma on około 5000 zł netto. Oczywiście on jest także chroniony związkami, a ja jestem jedynie trybikiem w korporacji i mogę być zredukowany z 3 miesięcznym wypowiedzeniem. Gdzie jest błąd? Może dziennikarze jastrzębie on line zainteresują się tym. Przecież to jest główna przyczyna dla której nie wracam do tego miasta. Interesuje się nim. Chciałbym coś robić w nim albo chociaż bliżej niego i dalej w nim mieszkać. Ale jak idę na piwo do pierwszej lepszej knajpy i widzę chłopaków z moich szkół, którzy ledwo co byli przepuszczani, a teraz przechwalają ogromne - w porównaniu do reszty kraju - pensje górnicze, to aż mnie ściska. Ja z moimi kwalifikacjami mogę otworzyć jakaś mała działalność i nie wykrozystywać tego czego się uczyłem, a oni nie musząc dużo wykorzystywać koniec końców zarabiają więcej niż ja. I tak, nie wstydzę się tego powiedzieć, bo nie żaden wstyd - zazdroszczę. Wiem, że praca na kopalni jest bardzo ciężka, ale wiem też, że nie zawsze, nie ciągle i że zależy to od stanowiska. Ja także ciężko pracuje. Średnio w samej pracy jestem 10-11 godzin dziennie. Poza tym muszę się dokształcać po pracy żeby nie wypaść z bieżących spraw. I co? Gdzie jest ta sprawiedliwość żeby nie zazdrościć? I niech mi nikt nie mówi, że strajki, że mało mają początkujący górnicy, że niebezpieczna praca. Ja także mam niebezpieczną pracę. Mogę swoją złą decyzją wpakować ludzi w milionowe długi i sam iść siedzieć. Wy złą decyzją możecie zabić siebie i swoich kolegów po ziemią. Każdy pracując ponosi pewne ryzyko.

Napisany przez ~zdziwiony. , 06.09.2012 10:54

W powodzie zgłoszenia wpisz jak najwięcej informacji. Możesz pozostawić do siebie numer kontaktowy.
Wysyłając zgłoszenie, zgadzasz się z postanowieniam regulaminu dotyczącymi zbierania, przechowywania oraz przetwarzania danych.
Twoje zgłoszenie zostaje wysłane z adresu IP: 18.117.107.78 / ec2-18-117-107-78.us-east-2.compute.amazonaws.com
Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)